TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 08:39
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Abyśmy się wzajemnie miłowali - modlitwa w intencji życia u św. Józefa

Abyśmy się wzajemnie miłowali

abysmy

Nie wystarczy najlepiej zorganizowana polityka prorodzinna, nie wystarczą programy pomocowe, bardzo potrzeba solidnego przygotowania młodego człowieka do zakładania oraz budowania domu małżeńskiego i rodzinnego pożycia. Potrzeba przede wszystkim formacji - mówił biskup Andrzej Czaja, który przewodniczył modlitwom w intencji rodzin i obrony życia nienarodzonych w kaliskim sanktuarium św. Józefa.

Przewodnim tematem grudniowej modlitwy były słowa: „We dwoje łatwiej ku świętości poprzez codzienność życia małżeńskiego”. Przybyłych gości powitał kustosz sanktuarium ks. prałat Jacek Plota, zapraszając najpierw na modlitwę wstawienniczą u stóp Świętej Rodziny, potem na konferencję i na Eucharystię, która jest zawsze centrum spotkania.
Modlitwę przed cudownym Obrazem poprowadziło młode małżeństwo. Dziękowali oni Bogu za otrzymane łaski, a zwłaszcza za to, że stali się jednym i dali życie drugim. - Boże, najpierw byliśmy we dwoje z Tobą. Ty Bóg i ja człowiek. Później byliśmy dwoje ze sobą, ja mężczyzna i Ty kobieta. Dzisiaj jesteśmy przekonani, że we dwoje, a nawet we troje, bo z Tobą Ojcze jest nam łatwiej. Choć o tę łatwość, o ten spokój życia nie raz musimy się postarać - mówił małżonek. - Dzisiaj jesteśmy przekonani, że w czwórkę i w piątkę też jest łatwiej niż samemu. Z naszymi synami Adasiem i Gabrysiem - dodała małżonka. - Dziękujemy Boże za Adasia w niebie i wierzymy, że czeka tam na nas. Dzięki niemu jeszcze bardziej chcemy się o to niebo starać i  dziękujemy za Gabrysia. Dzięki niemu chcemy się jeszcze bardziej starać o to dobre życie tu na ziemi - mówili. Jak podkreślali dalej w swym modlitewnym świadectwie, małżeństwo to zaproszenie drugiej osoby do pójścia przez życie tą samą drogą. I choć niektórzy mówią, że to wyrok dożywocia i koniec wolności, to właśnie ci młodzi stwierdzili, że owszem może i są chwile, kiedy wątpią we wspólne życie, gdy upadają, gdy kłócą się, ale czy mimo to, nie łatwiej jest te krzyże nieść wspólnie? - Prowadź nas do zbawienia, byśmy mogli razem w niebie cieszyć się tak, jak razem przeszliśmy przez całe życie - prosili św. Józefa małżonkowie.

Parami do nieba
„Parami do nieba - o drodze ku świętości poprzez małżeństwo, a nie pomimo małżeństwa” - to tytuł konferencji, którą poprowadził ks. Leszek Szkopek, a wygłosił ks. dr Jarosław Powąska, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Kaliszu. Słowem kluczowym, które się przewijało w sanktuarium było słowo: „świętość”. .Jak wiemy, Kościół katolicki czci co najmniej kilka świętych par małżeńskich, które patronują rodzinom, małżonkom, matkom i ojcom; każdorazowo były to jednak postacie biblijne. Dopiero Jan Paweł II, 21 października 2001 roku ogłosił błogosławionymi włoskich małżonków Marię i Alojzego Beltrame Quattrocchich żyjących w naszych czasach. Jest to pierwsze małżeństwo wyniesione razem do chwały ołtarzy. 18  października tego roku, w trakcie obrad synodu biskupów o rodzinie, do grona świętych zostali włączeni Ludwik i Zelia Martin. I o nich właśnie, o ich drodze ku świętości w konferencji mówił ks. Powąska. Wcześniej oboje myśleli o życiu zakonnym oraz o ideale dziewictwa. Ale życie ułożyło się inaczej i 13 lipca 1858 roku wzięli ślub w Alençon. Podczas pierwszych miesięcy żyli w małżeństwie, jak brat z siostrą. Zrezygnowali z tej drogi dopiero pod wpływem roztropnych rad spowiednika. Mieli dziewięcioro dzieci: siedem córek i dwóch synów. Zelia modliła się za nie: „Panie, daj nam dużo dzieci i niech wszystkie będą Tobie poświęcone.” Jak mówił ks. Jarosław, w życiu tego małżeństwa nie było nic niezwykłego; proste i całkowicie ukierunkowane na Boga.  Łączyła ich głęboka miłość, stanowili harmonijne uzupełnienie siebie, wspólnie podejmowali ważne decyzje w sprawach prowadzenia domu oraz interesów. Byli hojni w udzielaniu pomocy ludziom ubogim i nieszczęśliwym. Obydwoje mieli gorące pragnienie świętości. Toteż wiernie spełniali obowiązki stanu, wykonując swój zawód i starając się jak najlepiej wychować dzieci.  - Aby małżeństwo mogło być święte, potrzeba świętości obojga małżonków - podkreślił ks. Powąska.

Trzeba nam się obudzić
- Niedowiarstwa jest dzisiaj wiele. Wierzymy, ale bardzo często w wielu naszych rodzinach ta wiara kończy się w świątyniach na niedzielnej Mszy św. Niedowiarstwo przekłada się w wielu dzisiejszych naszych domach na to, że mamy do czynienia z deizmem, czyli Pan Bóg jest na wysokim niebie, a my nie żyjemy z Nim na co dzień. Jeszcze bardziej dramatyczny poziom tego niedowiarstwa to praktyczny ateizm, czyli żyje się tak, jakby Boga nie było choć w niedzielę przystąpiło się do Komunii Świętej - mówił podczas homilii
ks. bp Andrzej Czaja, który przewodniczył Eucharystii w czwartkowy wieczór. W słowach homilii Biskup opolski wskazywał przede wszystkim na potrzebę nawrócenia się rodzin. -  Potrzeba nam w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie nawrócenia, ale nie tylko serca, także nawrócenia umysłu. Chodzi o wielką przemianę myślenia. Na pierwszym miejscu powinien być rozwój duchowy - mówił biskup Czaja. Zachęcając, by każdy z nas postawił sobie pytanie: co czynię dla rozwoju duszy? - Ile czasu, i ile środków, ile zaangażowania idzie na rozwój duchowy w moim życiu? - zaznaczył Ksiądz Biskup dodając przy tym, że dla dobrego funkcjonowania rodziny, w której będzie klimat sprzyjający wychowaniu, i by była zgoda, pokój i wzajemna miłość szczególnie niebezpieczne są dwie rzeczy: niedowiarstwo i bezmyślność.
- Musimy bardzo wiernie odnosić się do Bożych przykazań, a nie po swojemu je interpretować. Trzeba mocno, całym sercem podjąć wysiłek życia zgodnego z Bożym prawem. Trzeba Bogu bardziej zaufać. Skałą, na której można szczęśliwy i trwały dom budować jest sam Bóg, jest Jezus. Do Jezusa trzeba przylgnąć, do Jego Ewangelii, błogosławieństw, a tym bardziej Dekalogu nie wolno nam ich lekceważyć - podkreślił Kaznodzieja. Jako wzór wskazał na Świętą Rodzinę, która stworzyła Jezusowi dom, wspólnotę życia i rozwoju we wzajemnych relacjach. - Dom jest tam, gdzie jest miejsce dla Boga i miłość wzajemna. Takich domów i rodzin nam dziś bardzo potrzeba, Bogiem silnych, miłością wielkich - stwierdził biskup Czaja apelując, by w życiu każdego człowieka, każdej rodziny na pierwszym miejscu był Bóg. - Trzeba nam się obudzić. Musimy odejść od kształtowania życia po swojemu. Trzeba wziąć sobie mocno do serca Boże prawo. Trzeba oczyma wiary spojrzeć na życie i nie poprzestawać na dobrych chęciach. Dobra wola to za mało - apelował Biskup.
Pod koniec Mszy św. biskupi, kapłani i wierni zebrani w sanktuarium zawierzyli św. Józefowi rodziny i dzieci nienarodzone. I jak zawsze, jak przystało na gospodarza, kilka słów skierował   do zebranych pasterz diecezji ks. bp Edward Janiak. Dziękował wszystkim za liczne przybycie, księdzu biskupowi Andrzejowi Czai za wygłoszone słowo Boże, a w nawiązaniu do 24. rocznicy powstania Radia Maryja gratulował o. Rydzykowi stworzenia wielkich dzieł. Zachęcał do modlitwy za rodziny przeżywające trudności. - Musimy budować na skale, a tą skałą jest prawo Boże i 10 przykazań Bożych. Dlatego przychodzimy tutaj, do św. Józefa, aby umocnić się w tym pielgrzymowaniu, aby pamiętać o rodzinie - mówił Ordynariusz. A o. Tadeusz zaprosił na spotkanie z okazji 24. rocznicy powstania Radia Maryja do Torunia.

„Lepiej jest dwom niż jednemu, gdyż mają dobry zysk ze swej pracy. Bo gdy upadną, jeden podniesie drugiego. Lecz samotnemu biada, gdy upadnie, a nie ma drugiego, który by go podniósł. Również, gdy dwóch śpi razem, nawzajem się grzeją; jeden natomiast jakże się zagrzeje? A jeśli napadnie ich jeden, to dwóch przeciwko niemu stanie; a powróz potrójny niełatwo się zerwie”.

Z Księgi Koheleta (4, 9-12)

Tekst i foto Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!