TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 04:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

22 opowieści o sudeckim pięknie

22 opowieści o sudeckim pięknie

W kościele pw. św. Pawła Apostoła w Ostrowie Wielkopolskim 23 września odbyło się spotkanie, na którym zaprezentowana została książka „Kraina Ducha Gór”.
Jej autorem jest ks. wikariusz Łukasz Zawidzki i członek Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego – oddział Wrocław. Książka powstała przy udziale korektorki Bogumiły Gruszczyńskiej – Kozan, historyka i regionalisty Jarosława Biernaczyka, wydawcy Pawła Walendowskiego oraz kapelana szpitala w Kaliszu ks. Mariusza Przyjaznego, który razem z ks. Zawidzkim zimą zdobywał górskie szczyty.
„Kraina Ducha Gór. 22 opowieści o sudeckim pięknie” to z jednej strony dziennik podróży po najważniejszych sudeckich pasmach górskich. Natomiast z drugiej strony jest to opowieść o postaciach zasłużonych dla Sudetów i wydarzeniach, które miały miejsce na ich terenie. Jak stwierdził autor, jest ona po prostu o obecności człowieka w górach. Wyjaśniając tytuł książki, w jej wstępie autor pokreślił, że nie wiadomo kiedy Duch Gór znalazł swoje miejsce w Sudetach. „Pewne jest jednak, że od zarania dziejów góry same w sobie budziły w ludziach, spoglądających na nie, szacunek, zachwyt, ale również i lęk. Owa tajemnicza istota zrodziła się prawdopodobnie z człowieczych niepokojów, mających swe źródło w opowieściach ludowych, niejednokrotnie przekazujących niesamowite historie o złośliwej kreaturze kpiącej z ludzkich umiejętności przetrwania, mogącej w uzasadnionych przypadkach doprowadzić nierozważnego wędrowca nawet do śmierci” – stwierdził. Grafika ukazująca pierwsze wyobrażenie Ducha Gór pochodzi z XVI wieku. Obecnie już nikt nie wierzy w górskie duchy, a piękno gór stało się otwarte dla wszystkich. Każdy kto choć raz był dłużej w górach wie, że wędrówka po nich niesie ze sobą wewnętrzną przemianę człowieka. Z wędrówki wraca się lepszym, a w pięknie szczytów można odkryć coś lub raczej Kogoś.
Ks. Łukasz Zawidzki przyznał, że nie jest w stanie policzyć wszystkich dni spędzonych w górach. W książce opisał kilkanaście wędrówek samotnych lub w towarzystwie kogoś, w czasie których starał się zdobyć „Koronę Sudetów”. To jedna z odznak Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego, przyznawana za zdobycie 22 najwyższych szczytów głównych pasm sudeckich. W regulaminie odznaki „Korona Sudetów” można przeczytać, że potwierdzeniem obecności na danym terenie jest zdjęcie ze szczytu, pieczątka obiektu turystycznego lub instytucji albo podpis przewodnika górskiego PTTK. Ktoś, kto chce zdobyć pieczątki, może na szczycie góry natrafić na zamknięte schronisko, wtedy trzeba znaleźć inne rozwiązanie. Można poprosić o przybicie pieczątki na przykład miejscowego sołtysa. Taka też się liczy.
Jak podkreślił ks. Łukasz, w każdym z rozdziałów swojej książki opisał jedno górskie pasmo i wędrówkę po nim. Chciał przez to pokazać, że Sudety to nie tylko Karkonosze, tłumnie odwiedzane przez turystów z całego świata. I tak śledząc wędrówki autora poznajemy Rudawy Janowickie, Góry Łużyckie, Grzbiet Jesztedzko - Kozakowski, wspomniane Karkonosze, Góry Izerskie, Góry Wałbrzyskie, Góry Kamienne, Góry Bardzkie, Góry Bystrzyckie, Góry Stołowe, Góry Orlickie, Góry Sowie, Wyżynę Zabrzeską, Góry Hanuszowickie, Niski Jesionik, Wysoki Jesionik, Masyw Śnieżnika, Góry Opawskie i Masyw Ślęży. Dodam jeszcze, że książka nie jest przewodnikiem po Sudetach.
Renata Jurowicz

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!