SŁOWO ŻYCIA OJCA VERLINDE
„Przybyliśmy oddać Mu pokłon” Mt 2,2
Uroczystość Objawienia Pańskiego
W tym okresie Bożego Narodzenia pozwólmy Bogu odnowić nas w łasce adoracji. Oczywistym jest, że prowadzi nas do tego postawa Trzech Króli, ale czym właściwie jest modlitwa adoracji? Termin ten pochodzi z języka łacińskiego: ad orare – zwracać się do kogoś. Pierwotnie chodziło o gest, poprzez który, w kultach pogańskich, przesyłano pocałunek swojemu bóstwu. W szerszym znaczeniu, terminem adoracji zostały objęte wszystkie gesty, wyrażające całkowite oddanie i hołd, należne jedynie Bogu samemu. Oczywiście zewnętrzna postawa adoracji, jakakolwiek by ona nie była, ma sens jedynie wtedy, gdy wyraża wewnętrzną postawę miłosnego złożenia naszego życia w ręce Tego, który nas pierwszy umiłował. To właśnie w tym znaczeniu, mówią nam teolodzy, że adoracja jest aktem religijnym w pełnym tego słowa znaczeniu, polegającym na uznaniu Boga za istotę całkowicie odmienną od wszelkiego stworzenia i uznającym tym samym Jego świętość i nieskończony majestat.
Przybyliśmy oddać Mu pokłon
Kiedy Szymon Piotr odkrył, że Jezus, którego wziął do swojej łodzi, sprawuje najwyższą władzę nad siłami natury i to w takim stopniu, że w jednym momencie napełnił jego sieci, mimo, że całą noc nic nie mogli złowić, „przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny!” A ewangelista uściśla: „I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów, jakiego dokonali” (Łk 5, 8-9). Adoracja jest zadziwiającym połączeniem bojaźni pełnej szacunku wobec obecności Tego, który jest Zupełnie Inny, a który stał się nam bliskim oraz pragnieniem kontaktu, komunii z Tym, którego obecność dodaje nam odwagi i zachęca do wszelkiego działania. Adoracja zakłada skierowanie serca ku Bogu osobowemu, jest ona czymś w rodzaju spotkania twarzą w twarz: „Człowiek, który adoruje - jak mówi nam Martin Buber - przebywa „przed Obliczem”, staje niejako wobec realizacji tej świętej zasady „Ja-Ty”, która oznacza aktywną wzajemność. Tym boskim „Ty” może być tylko Jezus Chrystus, Wysłannik Ojca, który Go objawia: „Kto mnie zobaczył, zobaczył Ojca”.
Przybyliśmy oddać Mu pokłon
Dla nas katolików, adoracja jest złączona z rzeczywistą obecnością Jezusa w Eucharystii. Słyszę często pytanie: „Czy możemy adorować gdy brak realnej Obecności?” Moja odpowiedź jest jasna: nie! Ale realna obecność niekoniecznie jest tą w Eucharystii. Musimy ponownie wejść w nas samych i tam Go przyjąć, zapominając o wszystkim, co nie jest związane z Jego świętą Obecnością: „A zatem, duszo, najpiękniejsza spośród wszystkich stworzeń Bożych, ty, która tak gorąco pragniesz wiedzieć, gdzie znajduje się Twój Umiłowany (Oblubieniec), aby go odszukać i złączyć się z Nim, oto mówią ci: ty sama jesteś miejscem, w którym On mieszka, schronieniem, w którym On się ukrywa. Co za radość, co za pocieszenie dla ciebie! Twój skarb, przedmiot twojej nadziei, jest tak blisko ciebie, że jest w tobie samej, by lepiej powiedzieć, nie mogłabyś istnieć bez Niego. Ciesz się, rozraduj się, w wewnętrznym skupieniu, w obecności Tego, który jest tak blisko ciebie. Adoruj Go w sobie i wystrzegaj się szukania Go gdzie indziej.”
W ten błogosławiony czas Bożego Narodzenia, niech Maryja i św. Józef prowadzą nas drogą adoracji w duchu i prawdzie, byśmy mogli należeć do tych „prawdziwych adoratorów, których szuka Ojciec”. Starajmy się już od chwili obecnej należeć do tego świętego zgromadzenia, gdyż adoracja jest aktem uświęcającym wybranych na wieczność: „ I wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czworga Zwierząt, i na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: „Amen! Błogosławieństwo i chwał, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen!””(Ap 7, 11-12).
O. Joseph Marie Verlinde
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!