TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 10:56
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Wyprawa w Himalaje czyli kilka słów o dyplomacji watykańskiej

Wyprawa w Himalaje czyli kilka słów o dyplomacji watykańskiej

bp Kowalczyk

Dla ks. abp. Józefa Kowalczyka podjęcie pracy nuncjusza apostolskiego w Polsce to były Himalaje i wchodził na nie dzięki modlitwie Ojca Świętego. Teraz jako doświadczony długoletni były nuncjusz i dziekan Korpusu Dyplomatycznego Arcybiskup otworzył przed nami drzwi dyplomacji watykańskiej w ostrowskiej synagodze.

Spotkanie 15 września poprowadził prof. Jerzy Pietrzak, abp Kowalczyk przybył na nie na zaproszenie miejscowego starosty Pawła Rajskiego z okazji 150. rocznicy wizyty w Ostrowie abpa Mieczysława Ledóchowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego w Belgii. W wypełnionej słuchaczami synagodze obecni byli m. in. ks. bp Łukasz Buzun, ks. bp senior Teofil Wilski, ostrowscy księża oraz wicewojewoda wielkopolski Marlena Maląg.

Przestrzeń dyplomacji i ewangelizacji
Zdarza się, że Stolica Apostolska utrzymuje kontakty dyplomatyczne z państwami, w których panują dyktatury i które są wrogo nastawione do Kościoła katolickiego. W wielu krajach pojawia się nuncjusz apostolski, czyli stały przedstawiciel dyplomatyczny Watykanu. Ks. abp Kowalczyk podkreślił, że to nie Stolica Apostolska zabiega o stosunki dyplomatyczne, to państwa w świecie są tym zainteresowane. Szczególnie to było widoczne po II wojnie światowej, kiedy rodziła się refleksja co zrobić, by człowiek zmienił swoją postawę, a nie żył ideologicznymi przesłankami, jakie były głoszone przez nazizm i komunizm. Watykan podejmuje te propozycje, bo uznaje je jako możliwość ewangelizacji. Przypomnienia, że nie samym chlebem żyje człowiek i są jeszcze inne wymiary niż materialne, które wpływają na to, kim tak naprawdę jest człowiek, a kim powinien być. Potem podczas pielgrzymek dzięki Janowi Pawłowi II wielu zrozumiało, że na papieża można patrzeć jak na człowieka, który się uśmiecha, mówi i któremu można wszystko powiedzieć. To przenosiło się na wymiary społeczne krajów, które zabiegały o stosunki dyplomatyczne. Stolica Apostolska wychodziła temu naprzeciw świadoma, że ewangelizacja świata to nie tylko rozmowa z pobożnymi ludźmi i wykorzystywanie przestrzeni, które się otwierają, jak np. relacje dyplomatyczne.

Śladami sekretarzy stanu
Nuncjusz wysłany zostaje do danego kraju, ale główną osobą inspirującą politykę zagraniczną Stolicy Apostolskiej jest papież. Abp Kowalczyk jako pierwszego z papieży z bliska mógł obserwować Pawła VI. On dał przykład jak trzeba pracować, doprowadził do zapisania konkluzji Soboru Watykańskiego II w dokumentach i podpisania ich przez biskupów, uczestników soboru. - Człowiekiem, który nadawał przejrzyste ukierunkowanie polityce zagranicznej Watykanu był Jan Paweł II - kontynuował abp Kowalczyk podkreślając, że wykonawcami decyzji papieskich jest Sekretariat Stanu ze współpracownikami i w terenie z nuncjuszami albo delegatami apostolskimi. Przypomniał również jak pracowali kard. Agostino Casaroli i kard. Angelo Sodano.
- Miałem szczęście widzieć go w tej pracy w jednej z podróży z Ojcem Świętym do Argentyny i Chile. Było to w kontekście podpisania dokumentu rozjemczego między Chile a Argentyną, w Urugwaju w Montevideo – zauważył Nuncjusz, dodając, że dokument dotyczył sporu granicznego pomiędzy Argentyną a Chile o kanał Beagle. Jan Paweł II
wyznaczył osoby, które prowadziły dialog na temat konfliktu i sposobu jego rozwiązania. Ze strony Chile przyczynił się do tego Arcybiskup Nuncjusz, który później został powołany przez Jan Pawła II na sekretarza stanu. Od kard. Sodano jako sekretarza stanu, abp Kowalczyk otrzymał wskazówki jak być nuncjuszem. Tak naprawdę są dwie podstawowe funkcje przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w danym kraju - kościelna i społeczna. - Funkcja kościelna polega na zacieśnianiu więzów łączących Kościoły lokalne ze Stolicą Apostolską, zaś funkcja społeczna polega na tym, że Nuncjatura Apostolska jest instrumentem dialogu z władzami cywilnymi - mówił były Nuncjusz Apostolski w Polsce.
Podkreślił, że dyplomacja Stolicy Apostolskiej różni się od dyplomacji świeckiej: odmienną naturą władzy, której jest reprezentantem; interesami, jakie ma chronić; celem, do którego dąży; środkami, jakich używa i osobą samego dyplomaty. Abp Kowalczyk przypomniał słowa kard. Sodano, który w czasie pobytu w Polsce w 1998 stwierdził: „Dyplomata papieski troszczy się o sprawy duchowe, do których należą: sprawy dotyczące Kościoła, prawa ludzkie, problemy moralne, wartości uniwersalne. Ma on zasadnicze zadanie przyczyniać się do rozszerzania i realizowania orędzia ewangelicznego, chroniąc równocześnie interesy nie tylko Kościoła, ale także państwa, przy którym jest akredytowany. Troszcząc się bowiem o rozwój wartości ludzkich i religijnych, służy on wszystkim obywatelom danego kraju. W ten sposób dyplomacja kościelna posługuje się bardziej środkami moralnymi, niż materialnymi”.

Znowu w Polsce
PRL był krajem, w którym tzw. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej zerwał konkordat po zakończeniu II wojny światowej 12 września 1945 roku. Pierwsze oficjalne kontakty między Stolicą Apostolską a ówczesnym komunistycznym rządem zostały nawiązane w 1971 roku. Rozmowom w Watykanie i delegacjom obu stron przewodniczyli kierownik Urzędu ds. Wyznań wicemin. Aleksander Skarżyński i abp Agostino Casaroli. Doprowadziły one do ustanowienia w 1974 roku Zespołu ds. Stałych Kontaktów Roboczych między PRL a Stolicą Apostolską. Polska ponownie nawiązała stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską w lipcu 1989 roku. Kandydaturę na nuncjusza apostolskiego w naszym kraju wysunął Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński. - Ojciec Święty zaprosił mnie do Castel Gandolfo, gdzie przebywał na wakacjach. Zdarzało się często, że zapraszał, więc przyjechałam i on przed rozpoczęciem modlitwy, do której było może 20 minut, mówi: ks. Józefie wrócisz do Polski. Mówię: co się stało? Odpowiedział: znasz trochę Kościół w Polsce, znasz trochę Kurię rzymską, tam trzeba wrócić po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych i trzeba powoli, roztropnie wprowadzać instytucje nuncjatury i nuncjusza, ale tak, by nie wejść z nikim w konflikt. Mówię: Ojcze Święty to dla mnie są Himalaje. A papież: ty tam będziesz pracował zgodnie z wymogami jakie są stawiane nuncjuszowi, które ci będą przekazane, a ja tu będę się modlił i zobaczysz, że coś z tego wyjdzie. Taka była rozmowa, więc proszę sobie wyobrazić, mówię to z całą uczciwością i pokorą, że nie byłem z tego powodu szczęśliwy, ale Ojciec Święty doskonale sobie zdawał sprawę z tego, jaka jest sytuacja w Polsce - podkreślił. Najważniejsze dla ówczesnego nuncjusza były słowa Ojca Świętego zapewniające o modlitwie.

Nuncjusz i dziekan
W Polsce była i jest praktyka, że nuncjusz apostolski pełni także funkcję dziekana korpusu dyplomatycznego. Podobnie jest w innych krajach, jak we Francji, w Niemczech. To dodatkowa praca, która wymaga zaangażowania. Dziekan między innymi wita przybywającego i żegna każdego opuszczającego kraj ambasadora. W nuncjaturze przygotowuje przyjęcie i specjalny prezent na pożegnanie dla ambasadora i przemówienie. Koszty tego podzielone są pomiędzy wszystkich ambasadorów. Składa również życzenia świąteczne prezydentowi i to tylko część z jego obowiązków.
Na koniec abp Kowalczyk przypomniał jakie zadania otrzymał jako nuncjusz apostolski od Jana Pawła II. Chodziło przede wszystkim o wynegocjowanie i zawarcie konkordatu. Musiał również zająć się odrodzeniem ordynariatu polowego WP i przedstawić kandydata na biskupa polowego. Czekały go prace w związku z planowanym nowym podziałem administracyjnym Kościoła w Polsce. Zajął się również przygotowaniem budynku nuncjatury i jego rozbudową. Niestety w PRL stara część nuncjatury została upaństwowiona dekretem Bieruta. Nowy Nuncjusz dowiedział się z dokumentacji z sekretariatu Prymasa Polski, że budynek nuncjatury przy Alei Szucha jest własnością skarbu państwa, a użytkownikiem jest sekretariat Prymasa Polski, chociaż to on był w posiadaniu dokumentów z 1924 roku potwierdzających nabycie tego budynku, zarówno aktu notarialnego, jak i księgi wieczystej. Natomiast część dokupiona została zabezpieczona zgodnie z przepisami. Otrzymał wtedy od władz propozycję, by ponownie kupić starą część nuncjatury, bo na obalenie dekretu Bieruta musiałaby być ustawa sejmowa. - Ile ja mam zapłacić?  - pytałem. - Doszliśmy do wniosku, że wyście już w 1924 roku zapłacili, więc decyzja jest taka, że trzeba kupić to za symboliczną złotówkę - otrzymałem odpowiedź. Jednak po przeczytaniu dokumentów w ministerstwie spraw wewnętrznych Nuncjusz nie chciał podpisać aktu notarialnego. – Panie ministrze, ale ja tego nie podpiszę – mówił w MSW. - Dlaczego opuściliście istotną wiadomość, że własność Episkopatu Polski i Nuncjatury Apostolskiej nabyta w 1924 roku została upaństwowiona dekretem Bieruta i dzisiaj nuncjatura ponownie to nabywa? To musi być, bo inaczej nie będę wiarygodnym świadkiem wobec historii i moich przełożonych. Dali się przekonać - zauważył abp  Kowalczyk i to był jeden ze sprawdzianów jego umiejętności dyplomatycznych.

Tekst i zdjęcie Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!