TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 05:50
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Udział w życiu własnej parafii

Udział w życiu własnej parafii
Parafia to duża grupa osób wierzących zamieszkująca na danym terytorium. To ona stanowi wspólnotę katolików zwaną parafią. O przynależności do danej parafii nie decyduje zatem zameldowanie cywilne na danym terytorium, jakie mamy zapisane w dowodzie osobistym, ale faktyczne zamieszkanie na danym terytorium. W ten sposób „nabywamy” własnego proboszcza i własną parafię.

Nie możemy więc „przenieść” się na własne życzenie do innej parafii, czy uczestniczyć w życiu kilku parafii jednocześnie, chodząc to tu to tam, niejako „w kratkę”, kierując się pewnymi upodobaniami, ale mamy tworzyć własną parafię tam, gdzie faktycznie mieszkamy.
Proboszcz i inni duszpasterze są bowiem odpowiedzialni za swoich wiernych, posługują im duchowo na co dzień, mieszkają na terenie parafii, organizują życie wiary, celebracje, spotkania grup parafialnych itp. Posługa duszpasterska, by przyniosła owoce, musi być dobrze prowadzona przez duszpasterzy, ale wymaga także odpowiedzialnej postawy wiernych: systematycznej obecności osób i ciągłości wydarzeń. Wierni są zatem także odpowiedzialni za jakość życia duchowego parafii, jak również za swoich duszpasterzy, za utrzymanie kościoła, salek parafialnych i innych nieruchomości czy dóbr ruchomych parafii. Proboszcz ma do szczególnej dyspozycji i pomocy Radę duszpasterską i Radę ekonomiczną. Pierwsza z nich pomaga w organizowaniu i ożywianiu działalności duszpasterskiej, a druga pomaga w zabezpieczeniu sfery ekonomicznej parafii. Wszyscy wierni z kolei uczestniczą w utrzymaniu ekonomicznym parafii i jej dzieł poprzez swoje ofiary, które składają przy okazji niedzielnych i świątecznych celebracji, przy okazji posług sakramentalnych, podczas kolędy, czy w postaci daniny parafialnej, jeśli takowa forma istnieje, czy w jeszcze innych sposób. Wierni są zobowiązani dalej do pomocy w działalności duchowej i organizacyjnej parafii w formie wolontariatu na rzecz innych wiernych i własnego udziału w życiu parafialnym, który nie ogranicza się tylko do udziału w niedzielnej Eucharystii. W ten sposób każdy według swojego powołania, wieku i zaawansowania na drodze wiary, tworzy parafię jako prawdziwą wspólnotę ludzi wierzących w Chrystusa.
Kiedy więc wejdziemy na tak wskazaną drogę, to naprawdę stworzymy parafię, stanie się ona organizmem, a my będziemy się z nią identyfikować, będzie nam zależeć na dobru, które tam się dokonuje. Życie parafii stanie się w ten sposób zorganizowanym działaniem, będzie posiadać własny charakter i program duszpasterski, a nie będzie opierać się na przypadkowym i okazjonalnym działaniu.

Niezrozumiały jest zatem fakt przechodzenia z parafii do parafii na stałe czy z racji chrztu, ślubu czy pogrzebu. Obiektywnie jest taka możliwość, ale zgodę musi wyrazić własny ksiądz proboszcz, i tylko wtedy, gdy istnieje rozumna przyczyna. A taką nie jest np. architektura kościoła, osoba proboszcza czy innego kapłana, czy względy logistyczne, jak miejsce obiadu weselnego czy stypy. Skoro ktoś mieszka i tym samym należy do parafii, to jaki jest sens przeżywania swojego święta czy odejścia do Domu Ojca w innym kościele i parafii, gdzie nie uczęszczał czy czynił to sporadycznie?
W końcu parafia to rodzina wierzących, stąd przynajmniej dziwi fakt przeżywania ważnych chwil w swoim życiu poza własną rodziną. Oczywiście są wyjątki mające swoje rozumowe uzasadnienie, jak choćby I Komunia Święta poza własną parafią, a w gronie kolegów i koleżanek ze szkoły i klasy. Inną przyczyną udziału w życiu innej parafii jest okazjonalny udział w uroczystościach swoich krewnych czy znajomych, którzy z kolei przeżywają je we własnej parafii, czy nawet udział w grupie parafialnej, która odpowiada moim zainteresowaniom, a nie ma takiej we własnej parafii. Niezrozumiałe są też dłuższe nieobecności wiernych w swojej parafii poza wypadkiem wyjazdu za granicę czy chorobą, co zrozumiałe.

Wszystko co wyżej powiedziane jest ważne również z tego powodu, aby duszpasterze troszczyli się o własnych wiernych, a nie szukali sposobu jak „pozyskać” wiernych z innych parafii. Zagrożeń jest jeszcze bardzo dużo, a chodzi tak naprawdę o to, by parafie były miejscem kultu Boga i miejscem Jego spotkania z człowiekiem; by nie stały się placówkami różnych akcji duszpasterskich czy „atrakcji religijnych”, a miejscem duchowej pracy organicznej. Bowiem to pierwsze przemija, a to drugie pozostaje w postaci dojrzałej wiary, integralności postawy i racjonalności w przeżywaniu przyjaźni z Panem Bogiem.  
Ks. Zbigniew Cieślak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!