TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 09:23
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Tylko mnie kochaj

Tylko mnie kochaj
„Nie prosiłam, a wszystko mam, nie oczekując niczego, dostałam, na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja, nie prosząc, dostałam i wszystko mam”- rozbrzmiewa w refrenie piosenki zespołu Mikromusic. Jesteśmy szczęściarzami, jeśli potrafimy tę prawdę odkrywać w relacji do Boga.

Bóg otacza nas ogromem troski, na którą nawet nie jesteśmy w stanie zasłużyć w jakikolwiek sposób. On zawsze jest pierwszy w kochaniu nas i ta Jego miłość jest bardzo konkretna. „Już w Starym Testamencie nowość biblijna nie polega po prostu na abstrakcyjnych pojęciach, lecz nieprzewidywalnym i w pewnym sensie niebywałym działaniu Boga” – napisał w swojej pierwszej encyklice Benedykt XVI.  Na początku tej encykliki padają słowa, które chyba najtrafniej obrazują, na czym powinna opierać się nasza wiara. Benedykt XVI przytacza słowa z Pierwszego Listu św. Jana „Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4, 16). Komentując go, pisze: „Słowa z Pierwszego Listu św. Jana wyrażają ze szczególną jasnością istotę wiary chrześcijańskiej: chrześcijański obraz Boga i także wynikający z niego obraz człowieka i jego drogi. Oprócz tego, w tym samym wierszu, św. Jan daje nam jakby zwięzłą zasadę chrześcijańskiego życia: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam”. Uwierzyć miłości Boga – tak chrześcijanin może wyrazić podstawową opcję swego życia”. To jest najważniejsze doświadczenie, jakie powinniśmy przeżyć. Benedykt XVI pisze, że „u początków bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą”. Znamy to bardzo dobrze w teorii, ale niekiedy ogromną trudność sprawia nam życie w taki sposób. Startując właśnie nie z poziomu prawa, ale relacji. Do tego relacji, w której Bóg jako pierwszy nas kocha i obdarza dobrem, czekając jedynie na odwzajemnienie miłości. By kochać Go z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił (Pwt 6, 4-5). Papież pisze: „Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował, miłość nie jest już przykazaniem, ale odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi”. Jednak jak pokochać Boga, gdy nie widzimy Jego miłości? Jak zobaczyć Jego miłość, jeśli wszystko, czego doświadczamy, traktujemy jako coś, co dzieje się przeciwko nam? A przecież On nieustannie próbuje chwycić nas za serce.

Grecki język używa kilku słów na określenie miłości, jednak w Nowym Testamencie w zdecydowanej większości występuje agape (miłość) lub agapao (miłować). Termin ten ukazuje miłość pozbawioną egoizmu, ale wyrażającą się w trosce o drugiego człowieka, dbaniu o niego i w zdolności do rezygnacji z siebie, by poświęcić się dla drugiego. Nie jest to miłość szukająca siebie czy chwilowej przyjemności. Miłość, która wychodzi poza własne potrzeby, tak zwany czubek własnego nosa, staje się wiele razy przedmiotem nauczania Jezusa. Agape występuje w Nowym Testamencie 118 razy, natomiast agapao pojawia się 142 razy. Podczas Ostatniej Wieczerzy, w słowach Jezusa zapisanych przez św. Jana i obejmujących rozdziały od 13 do 17 łącznie oba wyrażenia padają 31 razy. Jezus zachęca do takiej miłości uczniów, ale to zaproszenie i możliwość odpowiedzi na nie wynika z miłości, jaką Bóg obdarza swojego Syna oraz uczniów i tych, którzy w przyszłości w Niego uwierzą. Te kilka rozdziałów zaczyna się od słów „Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13, 1). Potem wprost o tej miłości zapewniał: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” (J 13, 34), „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem” (J 15, 9) i „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12). Rzeczywiście miłość Jezusa była bezwarunkowym poświęceniem się i była to miłość „do końca”. Ponadto w Jezusie i Jego śmierci na krzyżu Bóg zwraca się przeciwko sobie, oddając swoje życie. W Starym Testamencie nie raz Bóg wbrew własnej sprawiedliwości i prawu okazywał miłosierdzie całemu Izraelowi albo poszczególnym ludziom, dzięki czemu mogli oni doświadczać, że Bóg jest miłością. Jednak ta prawda najradykalniej wyraziła się na krzyżu. Możemy się więc, przerazić, jeśli pomyślimy, że do takiej miłości wzywa nas Jezus. Ale przerażony będzie tylko ten, kto myśli według prawa lub wyrównywania rachunków. Nie jesteśmy w stanie nawet w najmniejszej części czegokolwiek wyrównać, a jeśli z agape zrobimy jakiś nakaz, to szybko się zajedziemy w robieniu dobrych rzeczy i wpadniemy w frustrację, oczekując mniej lub bardziej świadomie, że inni odpowiedzą przynajmniej takimi samym poświęceniem się. Genialnie pisze o tym Benedykt XVI: „Przykazanie miłości staje się możliwe tylko dlatego, że nie jest jedynie wymogiem; miłość może być „przykazana”, ponieważ wcześniej jest dana”. Jezus może w jakiejś mierze „wymagać” od nas tej miłości, bo sam nas nią obdarzył w nieograniczony sposób. „Bóg nie nakazuje nam uczucia, którego nie możemy w sobie wzbudzić. On nas kocha, pozwala, że możemy zobaczyć i odczuć Jego miłość i z tego „pierwszeństwa” miłowania ze strony Boga może, jako odpowiedź, narodzić się miłość również w nas”. Bogu naprawdę zależy wyłącznie na naszej miłości. Jak jednak przyjąć wówczas słowa z Listu św. Jana, który stwierdza, że miłość polega na spełnianiu przykazań? (1 J 5, 2-3). Czy św. Jan się pomylił? Nie. Gdy rodzi i rozwija się w nas miłość do Boga, wtedy nie tylko szukamy woli Bożej, ale zaczynamy pragnąć tego samego. Nie patrzymy na przykazania jako na coś narzuconego, ale stają się bardziej nasze. Dlatego św. Jan mógł napisać, że nie są one ciężkie. Bardzo łatwo jest zaśpiewać „Twoja wola, wolą mą”, ale dojście do takiego momentu zajmuje nam często bardzo dużo czasu i potrzebujemy wielu „dowodów miłości” Boga, by wreszcie Go pokochać.
Bóg naprawdę mówi do każdego z nas: tylko mnie kochaj. Można zacząć budowanie relacji z Bogiem od wypełniania przykazań. Tylko po co? Bez miłości prędzej czy później i tak polegniemy na tym polu.

Katarzyna Kędzierska

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!