TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 13:36
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Tu chodzi o życie, nie o politykę - Meandry czwartej władzy

Meandry czwartej władzy
Tu chodzi o życie, nie o politykę

Naszą medialną rzeczywistość zdominowały dyskusje na temat postulowanego w projekcie obywatelskim całkowitego zakazu aborcji. Jak często bywa w takich przypadkach, dyskusja jest bardzo emocjonalna i co charakterystyczne szczególnie dla naszego kraju i w tym temacie tzw. kompromisowej ustawy, temat jest traktowany głównie w kategoriach politycznych.

I tak na przykład jeden z blogerów Salonu24 zastanawia się, czy Episkopat ogłaszając swój komunikat odczytany we wszystkich kościołach, chce wysadzić rząd. I pisze tak: „Polski Episkopat popełnia po raz drugi ten sam błąd, traktując priorytetowo sprawę nowelizacji ustawy antyaborcyjnej, nie uwzględniając przy tym opinii społeczeństwa oraz warunków, w jakich przyszło funkcjonować rządowi PiS. Chciałabym, by pamiętali, że PiS wygrał wybory na fali sprzeciwu wobec minionych rządów oraz obietnicy naprawy państwa i realizacji swojego programu wyborczego, w którym sprawy zaostrzenia prawa antyaborcyjnego nie było. Kościół w Polsce oraz wszelkie organizacje pro-life, forsując swoje postulaty w tej sprawie, doprowadzają do społecznych sprzeciwów nie tylko lewackich organizacji feministycznych, ale również do niezadowolenia zwykłych ludzi, a to wszystko obraca się przeciwko nowemu rządowi. Stąd moje pytanie, czy Kościół w Polsce chce wysadzić rząd Prawa i Sprawiedliwości?”
Właśnie takie podejście do sprawy wykazuje zupełnie niezrozumienie sytuacji.
Przede wszystkim należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie: kiedy zaczyna się człowiek? I na to fundamentalne z punktu widzenia biologii, filozofii i religii pytanie można odpowiedzieć na dwa sposoby: 1. Wtedy, kiedy powstaje niepowtarzalny, przypisany tylko jednej istocie ludzkiej, genotyp. 2. Wtedy, gdy my ludzie uznamy, że zaczyna się człowiek. Pierwsza odpowiedź jest jasna, to moment poczęcia. Drugą można sobie dowolnie kreować w zależności od zapotrzebowania chwili. Aby uniknąć błędu, wszak chodzi o życie osoby ludzkiej, a nie powinno się strzelać w krzaki nie mając pewności, że tym, co się w nich rusza, jest na pewno dzik a nie człowiek, zatrzymujemy się na punkcie pierwszym. I biskupi i księża, a także wszyscy katolicy, powinni zawsze dążyć do całkowitego zakazu zabijania dzieci nienarodzonych. I tutaj nie ma w ogóle mowy o okolicznościach właściwych czy niewłaściwych. Zawsze należy dążyć do pełnej ochrony życia. A co z parlamentarzystami? Czy mogą zgadzać się na kompromis? Czy powinni dążyć do całkowitej ochrony życia poczętego? Tak pisał papież Jan Paweł II w encyklice Evangelium Vitae w punkcie 73.: „Szczególny problem sumienia mógłby powstać w przypadku, w którym głosowanie w parlamencie miałoby zdecydować o wprowadzeniu prawa bardziej restryktywnego, to znaczy zmierzającego do ograniczenia liczby legalnych aborcji, a stanowiącego alternatywę dla prawa bardziej permisywnego, już obowiązującego lub poddanego głosowaniu. Takie przypadki nie są rzadkie. Można bowiem zauważyć, że podczas gdy w niektórych częściach świata nadal prowadzi się kampanie na rzecz wprowadzenia ustaw dopuszczających przerywanie ciąży, popierane nierzadko przez potężne organizacje międzynarodowe, w innych natomiast krajach - zwłaszcza tych, które doświadczyły już gorzkich konsekwencji takiego permisywnego ustawodawstwa - pojawia się coraz więcej oznak ponownego przemyślenia sprawy. W omawianej tu sytuacji, jeśli nie byłoby możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej. Tak postępując bowiem, nie współdziała się w sposób niedozwolony w uchwalaniu niesprawiedliwego prawa, ale raczej podejmuje się słuszną i godziwą próbę ograniczenia jego szkodliwych aspektów”.
Jaką mamy sytuację teraz i czy powinny zostać podjęte starania, aby chronić każde poczęte dziecko? Odpowiedź pozostawiam Czytelnikom.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!