TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 11:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Święty Józef ogarnia

Święty Józef ogarnia

Kilka lat temu podczas jednego z krajowych sympozjów józefologicznych miałem przyjemność tłumaczyć dla uczestników wykład Sandry De Arriba Cantero z Hiszpanii, która opowiadała jak na przestrzeni wieków i w różnych epokach był przedstawiany Święty Józef w sztuce.

Prelegentka zauważyła, bardzo słusznie zresztą, że przez wiele wieków, zwłaszcza w malarstwie, w scenach przedstawiających Świętą Rodzinę, czy też po prostu Boże Narodzenie, Święty Józef bywał umieszczony gdzieś z tyłu, albo z boku, czasami wręcz odwrócony plecami do Maryi i Dzieciątka, najczęściej z wyrazem twarzy oznaczającym kompletny brak zainteresowania sytuacją albo zupełny brak orientacji, co się wokół niego dzieje. Pani Sandra, przepraszając oczywiście prewencyjnie, stwierdziła, że czasami św. Józef wygląda na tych obrazach jak „imbecille” - takiego właśnie słowa użyła Hiszpanka, która swój wykład wygłaszała po włosku. Ja w swoim tłumaczeniu również przeprosiłem za wyrażenie, które na język polski przetłumaczyłem jako „imbecyl” albo „debil”, dzisiaj już nie pamiętam dokładnie, ale myślę, że w potocznym użytku oba te wyrażenia oznaczają mniej więcej to samo i oddają sens włoskiego słowa. Podczas przerwy pomiędzy wykładami podszedł do mnie jeden z uczestników i wyraził swoją dezaprobatę dla mojego tłumaczenia. Jak można użyć takiego słowa mówiąc o Świętym Józefie? Oczywiście wyjaśniłem, że ja byłem tylko tłumaczem, ale też dodałem, że w pełni podzielam zdanie prelegentki, że na niektórych obrazach rzeczywiście Święty Józef został przedstawiony z miną debila, a pretensje to trzeba mieć do tych artystów i do ich przekonania, że Święty Józef nie był w stanie ogarnąć sytuacji, która go przerosła pod każdym względem – ich zdaniem oczywiście. Myślę, że właśnie to pokazują te obrazy. Że Święty Józef „nie ogarnia” sytuacji. Myślę, że z tego samego powodu również teologia przez wieki spychała Świętego Józefa w cień i bynajmniej nie chodziło jej o bycie cieniem Boga Ojca. Święty Józef miał być w cieniu, bo nie mógł ogarnąć i lepiej, żeby nie przeszkadzał. To właśnie dlatego tak często jest ukazywany jako starzec, żeby nas przekonać, że w niczym nie mógł przeszkodzić: ani w narodzeniu Jezusa, ani w dziewictwie Maryi. Tymczasem, i ta myśl jednak coraz bardziej przebija się do świadomości wszystkich, przebiła się nawet do tekstów liturgicznych Modlitw Eucharystycznych, Święty Józef doskonale wszystko ogarnął wówczas i ogarnia również i dzisiaj, a ja jestem coraz bardziej przekonany, że to powinien być w naszych czasach główny patronat Świętego Józefa: tych, którym się wydaje, że nie ogarną sytuacji, że nie dadzą rady.
Piszę te słowa tuż po zakończeniu Nadzwyczajnego Roku Świętego Józefa Kaliskiego, którego owoce dopiero poznamy w przyszłości, ale już teraz gołym okiem widać, że Święty Józef po raz kolejny „ogarnął” wszystko. Oczywiście posłużył się różnymi ludźmi i o tym przeczytacie wewnątrz gazety, ale - pozwólcie mi użyć modnego słowa - magnetyzm Cieśli z Nazaretu w kaliskim wizerunku przeszedł wszelkie oczekiwania. Kto miał okazję znaleźć się czasami w sobotę w okolicach bazyliki, ten wie, o czym mówię. I jestem przekonany, że mimo całej swojej skromności Święty Józef teraz już nie da się zepchnąć w cień zapomnienia, przede wszystkim dlatego, że nie pozwoli na to jego małżonka Maryja, która była już zmęczona tłumaczeniem, że nie jest samotną matką... Będzie nas wielu, którzy na to nie pozwolimy, prawda?

Ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!