TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 16:01
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Śladami Świętego Franciszka

Śladami Świętego Franciszka

asyz

Jest to jedna z najczarowniejszych, najczystszych, najradośnieszych książek, jakie zna literatura. Jest ona pociechą i nadzieją. Uczy wiary w miłość i w dobroć serca ludzkiego. Książka ta cała śpiewa. Jej drugim mianem mogłaby być: wolność. To uskrzydlony kielich wezbranego serca ludzkiego. Wdzięk i prostota podały tu sobie ręce. Tu kwitnie urok szlachetny jak ogień i czysty jak kryształ źródlany.

Tak mówił o ,,Kwiatkach Świętego Franciszka”, czyli anonimowym tekście opowiadającym o losach Świętego Biedaczyny z Asyżu Leopold Staff, który w 1910 roku przetłumaczył go na język polski. Ale myślę, że słowa te można doskonale odnieść do całego życia św. Franciszka jako księgi, która od z górą ośmiuset lat jest odczytywana i interpretowana ciągle na nowo. 

Pisząc kilka miesięcy temu tekst o wspólnocie Franciszkańskich Braci Odnowy z nowojorskiego Bronxu, którzy są bodajże najmłodszą, bo powstałą w 1987 roku, gałęzią duchowych synów i córek Franciszka, obiecałem naszym Czytelnikom dłuższy cykl artykułów związanych ze Świętym, którego 830. rocznicę urodzin świętujemy właśnie w tym roku. Ponieważ nie znamy dokładnie dnia jego urodzin, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby świętować cały rok. 

Asyż od zawsze jest moim najukochańszym miejscem w Italii, a przecież Umbria i Toskania są pełne przepięknych miejsc, które Święty Franciszek naznaczył swoją obecnością. Właśnie przez pryzmat tych różnych miejsc będziemy się przyglądać biografii Świętego, który nie przestaje inspirować ludzi różnych czasów, kultur i religii. Tak jak niegdyś udało mu się zachwycić nawet sułtana (do tego stopnia, że to właśnie dzięki pewnej umowie zawartej między sułtanem a św. Franciszkiem, tak wiele miejsc świętych dla naszej wiary znajdujących się na terenie Izraela należy dzisiaj do ojców franciszkanów), tak i dzisiaj zachwyca i pociąga kolejne pokolenia. Jak choćby cytowanego wyżej Leopolda Staffa, któremu niezbyt po drodze było z Panem Bogiem, a tak bardzo zafascynował się Franciszkiem.

Święty, który za młodu kochał muzykę i lubił się ekstrawagancko ubierać, do tego stopnia, że był nawet okrzyknięty królem, swoistym idolem młodzieży, by później po niezbyt udanej przygodzie z rycerstwem i wojaczką i po spotkaniu z Jezusem totalnie zmienić swoje życie, a wraz z nim Kościół i świat, nie może nie oddziaływać na dzisiejszych młodych.

Może ta nasza wędrówka szlakiem św. Franciszka sprawi, że podobnie jak on usłyszymy głos Jezusa: „Franciszku, idź i napraw mój dom, jak widzisz, chyli się ku upadkowi.” I może i nam uda się podreperować coś ważnego w naszym życiu i Kościele. Serdecznie zapraszam! 

Tekst i foto ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!