TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 08:02
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Siedem wieków sakramentów - Jedlce

Siedem wieków sakramentów

W dzisiejszym „Opiekunie” przeniesiemy się do Jedlca, niewielkiej wisi położonej wśród malowniczych terenów pradoliny Prosny. Tutejszy kościół, któremu patronuje św. Florian, był świadkiem wielu ważnych wydarzeń niezliczonych pokoleń parafian. I mówię tu tak o udzielonych sakramentach, ostatniej drodze najbliższych osób jak i... zrywów patriotycznych. Warto wiedzieć, iż parafia świętuje w tym roku 700-lecie istnienia! Wybierzmy się więc do niej w ten wspaniały jubileusz i poznajmy chociaż fragment jej historii.

Kościół znajduje się we wschodniej części wsi, na końcu drogi, pośród przewyższających go, całkiem zresztą sporych rozmiarów, drzew. Przy bramie ze zdobioną tablicą, do której jeszcze wrócimy, znajdują się figury dwóch świętych. Jeden z nich to św. Florian, patron parafii, ze swoim atrybutem, czyli dzbanem wody. Budowę kościoła prowadzono w latach 1745-1753 z fundacji starosty liwskiego Mikołaja Chlebowskiego w nietypowej dla tego obszaru konstrukcji szachulcowej. W drewnianych obiektach sakralnych tej części Wielkopolski zdecydowanie dominowała konstrukcja zrębowa, o której już wielokrotnie pisałem w poprzednich artykułach. Potocznie styl budowy zastosowany w Jedlcu określa się jako „mur pruski”. Pola pomiędzy belkami wypełniano cegłami oraz gliną, po czym tynkowano je zwyczajowo na kolor biały. Razem z czernią wieży o blaszanym hełmie i ciepłym kolorem dachówki tworzy to obraz niezwykłe przyjemny dla oka. Przy północnej ścianie znajduje się murowana zakrystia, a od południa kruchta.
Świątynia została konsekrowana najprawdopodobniej 10 października 1802 roku przez biskupa gnieźnieńskiego i opata trzemeszyńskiego Michała Kosmowskiego. Inne źródła wskazują także na rok wcześniejszy, jednak zważywszy na to, iż 3 października 1802 roku biskup ten konsekrował sąsiedni kościół w Tursku, wydaje się być wysoce prawdopodobne, że to pierwsza data jest prawidłowa. Nie ma natomiast wątpliwości co do samego faktu obecności opata Michała Kosmowskiego w Jedlcu. Już za życia cieszył się on zasłużonym uznaniem, gdyż echa jego społecznej działalności wykraczały daleko poza Trzemeszno, jak i samą Wielkopolskę. Ta ważna postać w 1790 roku z nadania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego otrzymała Order Świętego Stanisława. Tak się akurat złożyło, że w tymże roku jedlecki kościół z powodu szczupłych dochodów afiliował arcybiskup książę Michał Poniatowski do kościoła parafialnego w Tursku. Zastrzeżono jednakże, aby proboszcz turski utrzymywał na miejscu wikariusza. Dzisiaj to ponownie osobna parafia licząca około 700 wiernych.
Wnętrze utrzymane jest w jednolitym stylu rokokowym pochodzącym z drugiej połowy XVIII wieku. Na wyposażenie składają się: ołtarz główny z obrazem przedstawiającym Matkę Bożą Niepokalanie Poczętą, dwa ołtarze boczne, ambona, chrzcielnica w kształcie drzewa rajskiego i kropielnica. Nowym nabytkiem są relikwie św. Floriana umieszczone w niewielkim relikwiarzu wykonanym z brązu. Sprowadzono je 6 maja 2007 roku z Krakowa. W każdy poniedziałek odbywa się Msza św. wotywna ku czci tego świętego. XIX wiek, okres zaborów i kulturkampfu, był trudny dla polskiego społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że Naród starał się sprzeciwiać wrogiej polityce. Jeśli nie poprzez czynną walkę to chociaż wybierając pracę organiczną. Było to hasło pozytywistów polskich głoszone po powstaniu styczniowym, wzywające do obrony bytu narodowego przez rozwój gospodarki, oświaty i kultury. Wielkimi krokami zbliżała się 200. rocznica zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 roku, właściwie ostatni taki tryumf oręża polskiego przed rozbiorami. Jan Matejko malował w związku z tym swoje wiekopomne dzieło, Juliusz Kossak wykonywał ryciny do „Dyariusza” Mikołaja Dyakowskiego, Rada Miasta Lwowa podjęła decyzję o budowie pomnika wodza, a sufragan gnieźnieński Antoni Andrzejewicz, który pierwsze nauki pobierał w Jedlcu, przygotowywał się do przemowy na wiecu w Gnieźnie. Postać Jana III Sobieskiego oraz jego największy sukces był natchnieniem dla wielu malarzy czy poetów. Zwycięstwo odniesione przez polskie wojsko nad Turkami szybko przeszło do legendy. Czyn ten z czasem stał się jednym z elementów kształtujących tożsamość narodową Polaków, szczególną rolę odgrywając w okresie zaborów. Pamięć o wielkim zwycięstwie i dzielnym królu starannie więc pielęgnowano. Co to ma jednak wspólnego z małą wsią leżącą nieopodal Kalisza? Otóż w 1883 roku i tutaj świętowano. Odsłonięto wtedy na bramie przed kościołem tablicę upamiętniającą odsiecz wiedeńską. Jest to jedna z kilku zachowanych do dzisiaj tablic wykonanych z inicjatywy polskiego patrioty Władysława Niegolewskiego. Wydarzenie to musiało być niezmiernie ważne dla miejscowych parafian żyjących pod jarzmem obcego państwa. Na pomniku wzniesionym „ku pokrzepieniu serc”  wybito wiekopomne słowa króla skierowane do papieża Innocentego XI: Veni, vidi, Deus vicit (Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył). Obok tego cennego zabytku z przeszłości, na drugim filarze bramy, odsłonięto ponad 120 lat później tablicę wykonaną z brązu upamiętniającą Misje Bożego Miłosierdzia, które zakończyły się tutaj w 2007 roku.

Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!