TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 00:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Relacje z peregrynacji: Chocz, Czermin, Strzydzew, Kotlin, Kowalew

Relacje z peregrynacji:

 

Chocz

W parafii św. Andrzeja Apostoła w Choczu czekano na Panią Jasnogórską 10 września. Wspólnotą opiekują się ojcowie franciszkanie. Jej mieszkańcy pragnęli zaufać bez reszty Maryi. Jako pierwszy Najświętszą Matkę powitał proboszcz wspólnoty ojciec Gwidon Sławomir Borkiewicz. – Najukochańsza Matko, kłaniam się Tobie w Jasnogórskim Obrazie, aby z należną czcią powitać Ciebie w domu, jakim jest nasza parafia w Choczu, poświęcona Twojemu, Matko szkaplerzowi. Witaj w domu, dobra Matko Boga i człowieka, witaj Królowo narodu naszego, Jasnogórska Pani; witaj obrończymi niepokalana każdej polskiej parafii i każdej polskiej rodziny. Królowo serc naszych przybywasz do Chocza po blisko 40 latach, aby znów nam pomóc, aby ocalić rodziny i pouczyć swe dzieci. Przybywasz, byśmy jeszcze raz uwierzyli, że można kochać bezwarunkowo, że można bronić tego, co szlachetne i dobre. Przybywasz, żeby nas nauczyć czynić to wszystko, cokolwiek Twój Syn każe, bez szemrania i narzekania, bo jesteś naszą i Jego Matką – mówił Ojciec Proboszcz. Parafianie przygotowali na przyjście Matki przede wszystkim swoje serca. To przygotowanie trwało wiele miesięcy w czasie uczestnictwa w Eucharystiach i na modlitwach. Bezpośrednim przygotowaniem był udział w misjach święte, adoracjach, Apelach Jasnogórskich. Wielu przystąpiło też do sakramentu pojednania. Wraz z Matką parafianie chcieli przyjąć do swoich serc Jej Syna, Jezusa Chrystusa. – Przygotowywaliśmy się, by ugościć was z największą miłością w naszej parafii w Choczu. Wiesz Matko, co dzieje się u nas, znasz nasze cierpienia i zranienia. Znasz nasze grzechy i nasze dążenia. Wiesz Matko, czego nam brak i co nas boli. Znasz nasze smutki i radości. Wszystko to pragniemy ofiarować na Twoją chwałę w dniu Twojego nawiedzenia – podkreślił ojciec Gwidon. W parafii uroczystościom przewodniczył ksiądz biskup Stanisław Napierała. – „Matko, Królowo Pokoju witamy Cię”. Pamiętacie? Może nie wszyscy. Chór śpiewał tak, gdy wkraczaliśmy do świątyni z Maryją w tym Wizerunku Jasnogórskim. „Matko, Królowo Pokoju witamy Cię” i w dalszych słowach ta prośba, by Maryja objęła Ojczyznę naszą. Zobaczmy, dziesiąty dzień miesiąca września, dziesiąty dzień miesiąca to pamiętny dzień w dziejach naszej Ojczyzny, dzień katastrofy smoleńskiej. Nie będziemy tutaj zajmować się tym wszystkim, co składa się na tę katastrofę i jej wyjaśnienie, ale Ojczyzna tutaj też nazywana Matką staje przywołana przez chór i w naszej modlitwie – podkreślił Ordynariusz.

 

Broniszewice - Świętego Michała

Matka Boża wędrując po dekanacie czermińskim trafiła 11 września do parafii w Broniszewicach, której patronuje św. Michał. Wspólnota przyjęła Obraz Nawiedzenia podczas peregrynacji już kolejny raz. Po raz pierwszy Maryja była u nich w Wielkanocny Poniedziałek, kiedy to siostry św. Dominika gościły Maryję u siebie w Broniszewicach. Teraz Pani Jasnogórska dotarła w progi kościoła parafialnego. Powitało Ją wielu: dorośli, młodzież i dzieci. Najmłodsi też zwrócili się do swojej Matki: - Witaj o Pani nieba i ziemi całej. Przybywasz o Matko do naszej parafii małej. Wszyscy tu na Ciebie gorąco czekamy i o łaski dla nas błagamy. Witaj o Królowo z Jasnej Góry, przybyłaś tu do nas po raz wtóry. Modlą się do Ciebie parafianie w tym kościele, bo za Twoją przyczyną cudów jest tak wiele - mówiły maluchy. Dla parafian była to bardzo ważna chwila, wręcz historyczna. Doba nawiedzenia to tylko 24 godziny, ale starali się ją wykorzystać jak najlepiej, by spojrzeć w oczy Pani Jasnogórskiej i prosili Ją często o błogosławieństwo Boże dla swoich rodzin. W dniu pożegnania przywołano postać króla Jana Kazimierza, który w trudnych dla Rzeczpospolitej momentach zwrócił się o pomoc do Maryi. Przed ołtarzem katedry lwowskiej wypowiedział słowa ślubowania i zawierzenia, których echo nie umilkło przez stulecia. Od tamtego dnia królewskich ślubów nazywamy Maryję nie tylko Matką, ale także Królową Korony Polskiej, polskiej ziemi, polskiej historii. – Drodzy bracia i siostry, nasze gody z Matką Bożą dobiegają końca. Zbliża się moment, kiedy mamy Ją żegnać. Matka Najświętsza mówi do nas, jak w Kanie: Cokolwiek wam Syn powie, czyńcie. To jest bardzo dużo, to ogarnia całość naszego życia, ogarnia całą naszą ludzką ograniczoność i zawiera w sobie program, z którym chcemy odejść. A nasza odpowiedź niech będzie: „Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam” i niech będzie pokorne zwrócenie się do Trójcy Przenajświętszej, która ostatecznie jest sprawcą tych godów i tej łaski obecności Matki Najświętszej i tej radości, jaką nas obdarowała. Popatrzmy drodzy, jeszcze raz w to kochane oblicze. Popatrzcie w te oczy, które patrzą tylko na ciebie. Powiedzmy Jej: Matko nasza najlepsza, Boga niosąca całemu światu. Chcielibyśmy Cię zatrzymać w naszym skromnym Nazarecie, parafialnym Wieczerniku. Wiemy jednak, że przed Tobą jeszcze długa, długa droga. Czekają na Ciebie Elżbieta z mężem i synem, Betlejem zawsze ubogie, Egipt ludzkiego wygnania, nasze wesela i drogi krzyżowe. Idź więc z pośpiechem do świata i prowadź nas wszystkich po śladach Syna - usłyszeli wierni w dniu pożegnania. 

 

Broniszewice - Świętych Piotra i Pawła

Broniszewice mogły Maryję gościć przez kolejne 24 godziny. Z parafii pw. św. Michała przywędrowała Ona do sąsiedniej wspólnoty pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła. Jeszcze przed powitaniem Matki Bożej ksiądz biskup Stanisław Napierała poświęcił wyremontowane kopuły wieży kościelnej. Następnie w promieniach słońca wierni przeszli w procesji na spotkanie z Panią Jasnogórską. Potem przedstawiciele parafii ponieśli Ją na ramionach do parafialnej świątyni. W myślach mówili Maryi o tym, że czekali na Nią i przygotowywali się do tego ważnego dla nich momentu. – Przez dziewięć miesięcy w każdą pierwszą niedzielę miesiąca staraliśmy się odprawiać nowennę przygotowującą nas do nawiedzenia Matki Najświętszej w Jej cudownym Obrazie. Bezpośrednim przygotowaniem były rekolekcje. Głosił je ojciec redemptorysta, ojciec Leszek, potrzebne były nam te dni refleksji nad sobą, nad parafią, bo wiemy, w jakich czasach żyjemy i są sprawy, które trzeba przypomnieć, nad którymi trzeba się zastanowić i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Matka Boża jest w tej parafii w Broniszewicach goszczona po raz trzeci. Pierwszy raz w drugie święto Wielkanocy przyjmowały Ją siostry 

św. Dominika, wczoraj parafia św. Michała, my dzisiaj. – mówił ks. proboszcz Kazimierz Klósak, wracając do swoich poprzednich spotkań z Panią Jasnogórską. – Pierwsze nawiedzenie przeżywałem w archidiecezji poznańskiej, kiedy Matka Boża rozpoczynała w niej peregrynację, a rozpoczynała od Ostrowa Wielkopolskiego, który wówczas do niej należał. Ponieważ pochodzę z Ostrowa, dlatego tam brałem udział w peregrynacji. Drugi raz przeżyłem peregrynację w Naramowicach w Poznaniu. Dlatego te rzeczy są mi już znane. Każde spotkanie z Matką Najświętszą, czy to na Jasnej Górze, czy w innych sanktuariach maryjnych, zawsze jest jakimś wyjątkowym przeżyciem i wywiera pozytywny wpływ, człowiek czuje się jakoś lepiej, pewniej, bliżej Pana Boga. Gdy chodzi o parafię, to znamy realia współczesnego świata, okazuje się, że nawet w takich małych parafiach dostrzega się bardzo mocno ten wpływ zachodnich trendów czy zachowań ludzi wierzących, to wszystko przychodzi na nasze tereny, nawet wiejskie i trzeba naprawdę takiego wydarzenia, żeby znów odrodzić wiarę parafii, każdego z nas, żebyśmy uświadomili sobie, że jest Bóg i z Nim trzeba układać swoje życie, że jest Maryja, która jest nam dana jako pomoc i obrona – podkreślił Ks. Proboszcz.  W uroczystościach uczestniczył ks. bp Stanisław Napierała, który podkreślił znaczenie imienia każdego człowieka, a szczególnie imienia Maryi – Dziewicy, małżonki Józefa. Ona jest pełna łaski, bo Pan jest z Nią. Jest niepokalana czyli nie została dotknięta grzechem pierworodnym, nie ma żadnego grzechu.

 

Czermin

Maryja odwiedzając swoje dzieci 13 września przybyła do stolicy dekanatu czermińskiego, czyli do Czermina. Parafia pw. św. Jakuba czekała na Nią z utęsknieniem. Proboszczem parafii jest ks. kanonik Marian Ostach.
- Jestem wzruszony i trochę mam tremę, bo chciałbym, żeby to pięknie wypadło, ale wiem, że przychodzi Matka i Ona wszystko rozumie, wszystkich nas zna i poprowadzi do swojego Syna – mówił na chwilę przed przybyciem Pani Jasnogórskiej Ksiądz Proboszcz.

Parafia przygotowywała się do nawiedzenia przez dłuższy czas. Wierni zrobili wszystko, żeby jak najlepiej, jak najpiękniej podjąć swoją Matkę i Królową w znaku Jasnogórskiego Obrazu. - Z pomocą parafian udało się zrobić wiele. Dokonaliśmy poważnego remontu kościoła. Nasz kościół jest drewniany, zabytkowy z 1725 roku pod wezwaniem św. Jakuba, Apostoła i wymagał kapitalnego remontu. Dach był zrobiony przez poprzednika, ale cała elewacja zewnętrzna, począwszy od fundamentów, od tych podwalin, przez ściany boczne, wszystko zostało na nowo zrobione. Muszę podkreślić, że było to dokonane z pomocą funduszu Unii Europejskiej – powiedział ks. Ostach. Rekolekcje przed nawiedzeniem poprowadził redemptorysta ojciec Stanisław. Przyciągał ludzi swoimi naukami i pięknym śpiewem. Wielu parafian uczestniczyło w rekolekcjach już od dnia ich rozpoczęcia. Szczególnie ludzie gromadzili się na wieczornym Apelu Jasnogórskim o godzinie 21. - Nasza parafia jest parafią maryjną. My tu czcimy Matkę Bożą pod tytułem Matki Bożej Czermińskiej Śnieżnej. Jest tu cudowny obraz z 1662 roku. Dużo pielgrzymujemy po sanktuariach maryjnych, nie tylko w kraju, ale i za granicą. Byliśmy w Fatimie, pielgrzymujemy dwa razy w roku na Jasną Górę, bo z dziećmi komunijnymi i rodzicami w maju, żeby Maryi podziękować za dar Jezusa Eucharystycznego. Jedziemy także we wrześniu pielgrzymką parafialną i będziemy je kontynuować. Teraz przez dobę nawiedzenia Matki Bożej będziemy chcieli, żeby Maryja dotknęła nas i chwyciła za rękę, jak Matka dzieci, a będziemy spokojni i bezpieczni – podkreślił Ksiądz Proboszcz.

Potem Maryję witały całe rodziny, od najmłodszych po najstarszych. Obecny w Czerminie ksiądz biskup Stanisław Napierała podkreślił, że Maryja, Matka Boga i nasza Matka przychodzi jako małżonka Józefa. - Maryja wskazuje na małżeństwo. Małżeństwo jest wielką rzeczą. Małżeństwo jest świętą rzeczą. Małżeństwo nie jest z ustanowienia ludzi, jakiegoś parlamentu, jakieś władzy. Nie. Małżeństwo jest od Boga – zaznaczył Ks. Biskup.

 

Strzydzew

Tym razem Maryja przybyła do św. Józefa, Rzemieślnika, bo pod jego szczególną opieką jest parafia w Strzydzewie. Jej wizyta u parafian zapowiedziana była na 14 września. - Rekolekcje przygotowujące poprowadził ojciec paulin Jerzy. W czasie doby nawiedzenia byłem zaskoczony frekwencją, bo parafia jest niewielka, 840 mieszkańców parafii, nie wszyscy są idealnie praktykujący. A frekwencja była bardzo dobra. Co zresztą podkreślił Ksiądz Biskup, który był bardzo zadowolony tak liczną obecnością ludzi. Zwłaszcza, że Ksiądz Biskup znalazł w naszym kościele przepiękny obraz Trójcy Świętej. Podkreślił w swojej homilii, że to jest jedyny taki obraz w Polsce, a może nawet na świecie, dlatego że nigdzie takiego obrazu Trójcy Świętej nie widział. Ksiądz Biskup w trakcie oczekiwania na przyjazd Obrazu chodził wśród ludzi i rozdawał obrazki ,,naszej” Trójcy Świętej ze swoim błogosławieństwem – mówił proboszcz ks. Tomasz Niewiadomski.

- W przygotowanie nawiedzenia zaangażowana była cała parafia: Rada Parafialna, Akcja Katolicka i zdecydowana większość mieszkańców. Wczoraj bardzo mocno przeżyłem rozpoczęcie nawiedzenia, z lekkim dreszczykiem emocji. Trochę się denerwowałem, jak to wszystko wypadnie, ale kiedy nadjechał samochód – kaplica ta trema minęła. Obecność Maryi tak łagodzi niepokój człowieka – dzielił się Duszpasterz. Parafianie przychodzili do Maryi ze swoimi problemami i radościami. Szczególnie o pomoc prosili ludzie chorzy, których jest sporo na terenie parafii. Przynosili prośby związane z trudami życia codziennego, także materialne. Wiele osób przychodziło ze swoimi dziećmi i powierzali je Matce Bożej, by otoczyła je swoją opieką i uprosiła błogosławieństwo swojego Syna. W czasie doby nawiedzenia modlono się również w kaplicy filialnej. - 40 minut temu wróciliśmy z kaplicy filialnej, która znajduje się w miejscowości Sierszew. To już inna gmina, gmina Żerków, powiat Jarocin. Tutaj mogę dodać, że parafia, choć liczebnie niewielka, to terytorialnie jest prawdopodobnie większa od pleszewskiej i znajduje się na terenie trzech gmin. Większość to gmina Czermin, niewielka część - gmina Kotlin i dwie wioski - gmina Żerków. Byliśmy w kaplicy w Sierszewie. Sam budynek kościoła w Sierszewie jest starszy od świątyni parafialnej. O ile pamiętam jest z 1847 roku, była to świątynia protestancka. Stała się własnością parafii rzymsko – katolickiej dopiero po II wojnie światowej. Jest pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi – powiedział Ks. Proboszcz.

 

Sławoszew

15 września to data szczególna dla parafii pod wezwaniem św. Zofii w Sławoszewie. Witali wtedy niezwykłego gościa – Matkę Bożą w znaku Jasnogórskiego Obrazu. To kolejna parafia na terenie naszej diecezji, która spotkała się z Maryją. - Do nawiedzenia przygotowywaliśmy się nie tylko rekolekcjami, bo na ten temat mówiliśmy i modliliśmy się od kiedy dowiedzieliśmy się, że przybędzie do nas Matka Boża w Ikonie Jasnogórskiej, a więc od roku – mówił proboszcz ks. kanonik Jerzy Rychlewski. Parafianie, szczególnie chorzy, ofiarowywali w tej intencji swoje trudy, cierpienia. Przygotowywali się modlitwą różańcową. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca w parafii jest zmiana tajemnic Żywego Rżańca i wtedy również modlono się w intencji spotkania z Maryją w Obrazie Jasnogórskim. - Przez cały rok myśleliśmy, a najwięcej chyba proboszcz, bo ja jestem taki człowiek bardzo przeżywający, a szczególnie coś niezwykłego, wspaniałego, cudownego jak spotkanie z Matką Najświętszą w Obrazie Jasnogórskim. Dla mnie to przypomnienie, bo 32 lata temu przeżywałem też spotkanie z Matką Najświętszą w Pleszewie, w parafii
św. Floriana. Byłem tam wikariuszem, były to inne czasy – PRL. Pamiętam, jak jeździłem rowerem po ulicy Poznańskiej i tam przybijaliśmy wstążeczki, ubieraliśmy w proporczyki. Wtedy moim proboszczem był zacny ks. kanonik Józef Maciołek – wspominał Ksiądz Proboszcz. Teraz ks. kanonik Rychlewski wraz z parafianami przywita Maryję w Sławoszewie. Będą Jej dziękować i Ją prosić o potrzebne łaski. - Każdy z nas ma z czym przyjść do Matki Najświętszej. Nikt nie jest bez problemów, bez jakiś smutków. Przyjdą do Niej ci, którzy mają problemy rodzinne, duchowe. Poproszą Matkę Bożą o wsparcie. Przyjdą może ze swoimi cierpieniami, bolączkami, chorobami. Może przyjdą też ci ludzie, którym zależy nie tylko na własnej rodzinie, ale na całej rodzinie parafialnej. Przyjdą może ci, którzy są obojętni, a może rzadziej praktykujący. Przyjdą i będą prosić, a Matka Najświętsza to wzór Matek, wiem że przygarnie wszystkich do swojego serca, pocieszy, natchnie i wesprze – dzielił się Ksiądz Proboszcz. I wreszcie nadszedł moment powitania Pani Jasnogórskiej. Zabrzmiały słowa pieśni „Sławoszew wita Cię, Jasnogórska Pani. Sławoszew kocha Cię i klęka przed Tobą, Pani”.  Do tych słów nawiązał ksiądz biskup Stanisław Napierała zwracając się do Matki Boga i ludzi. - Tak schola śpiewała i my wszyscy byliśmy w tych słowach obecni. To słowa, które chyba najprościej, a zarazem najpełniej wyraziły nasze powitanie – zaznaczył Ordynariusz.

 

Kotlin

Ostatnią parafią w czasie nawiedzenia w dekanacie czermińskim był Kotlin. Parafii patronuje św. Kazimierz. - Jest to parafia, która ma już swoje  wielkie tradycje. Kościół obecny obchodził już swoje 150-lecie, które było związane m. in. z poświęceniem wspaniałego placu i pomnika Jana Pawła II. Było to również nawiązanie do dzisiejszej uroczystości, która związana jest z przybyciem Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem Jezus do naszej parafii. Bardzo się z tego powodu cieszy – mówił proboszcz ks. kanonik Alojzy Mendlikowski. Parafia przygotowywała się bardzo długo na tę uroczystość. - Pierwsze takie nasze spotkanie było wtedy, kiedy nasza diecezja pojechała do Częstochowy i tam wspólnie z Ordynariuszem zapraszaliśmy Matkę Bożą, żeby odwiedziła naszą parafię. Nigdy nie myślałem, że ten czas tak szybko minie i on będzie takim czasem modlitwy. W tym czasie co miesiąc odbywały się regularnie rozważania Apelu Jasnogórskiego, związane z Ojcem Świętym, błogosławionym Janem Pawłem II. Rozważaliśmy również tajemnice maryjne. W ten sposób przygotowywaliśmy się duchowo na przyjęcie Matki Bożej z Jej Dzieciątkiem. W naszej parafii istnieje Akcja Katolicka, Żywy Różaniec, Różaniec Fatimski. Odbywaliśmy również wiele pielgrzymek, które były związane z nawiedzeniem. Co roku bierzemy udział, szczególnie z dziećmi pierwszokomunijnymi w pielgrzymce do sanktuarium maryjnego w Lutyni. Dzisiaj jest dla nas szczególny dzień, radosny dzień, co widać w przygotowaniu nie tylko trasy przybycia Obrazu, ale i wystroju kościoła – podkreślił Ksiądz Proboszcz. Te zewnętrzne przygotowania to wyraz radości parafian, którzy chcą jak najgodniej przyjąć Najświętszą Maryję Pannę. Chcą powierzyć Jej swoje troski, ale przede wszystkim podziękować za wszelkie dary jakie otrzymywali.
- Taką szczególną historią związaną też z nawiedzeniem Matki Bożej są słowa patrona naszej parafii św. Kazimierza, królewicza, który już od swojej młodości wielbił Maryję, modlił się hymnem, który mówi, że w każdy dzień mamy chwalić Maryję. Fragment tego hymnu jest wypisany na ołtarzu głównym – zauważył Ks. Proboszcz. Uroczystościom nawiedzenia przewodniczył ksiądz biskup Stanisław Napierała. Ordynariusz w Kotlinie zauważył, że Maryja, Niewiasta Eucharystii prowadzi nas do Eucharystii, prowadzi nas do Mszy Świętej. - Jeżeli cieszycie się Eucharystią, jak mówił wasz Pasterz, to bracia i siostry w tym spotkaniu z Nią odnówcie swoją świadomość niedzielnej Eucharystii - zachęcał do gromadzonych wiernych Ksiądz Biskup.

 

Kowalew

Pani Jasnogórska rozpoczęła wędrówkę w dekanacie pleszewskim od parafii pw. św. Bartłomieja Apostoła w Kowalewie. Na jej terenie znajduje się Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości, który pomaga Proboszczowi prowadzić rezydent ks. Jerzy Siwik. Parafianie wraz z Księdzem Proboszczem i Księdzem Biskupem czekali na Maryję w Cudownym Wizerunku Nawiedzenia przy szkole, a stamtąd Obraz ponieśli przedstawiciele matek, ojców, młodzieży męskiej i żeńskiej, parafialnej Caritas, nauczycieli, służby liturgicznej i oczywiście strażaków, którzy zawsze czuwają nad niosącymi Wizerunek Maryi. Procesji zdążającej do kościoła towarzyszyła orkiestra dęta i chór. Po odczytaniu Ewangelii o nawiedzeniu i listu Ojca Świętego Benedykta XVI na czas peregrynacji, Maryję przywitał w swojej parafii jej pasterz i gospodarz ks. prałat Wiesław Kondratowicz. Mówił Jej o tym, jak parafia przygotowywała się duchowo na to spotkanie, poprzez modlitwę i misje przed nawiedzeniem, mówił o tym, jak cała wspólnota wystroiła się na tę uroczystość. Prosił Matkę Bożą, by wzięła pod swoją opiekę wiernych i wypraszała im łaski u swego Syna, szczególnie tym, którzy borykają się z trudnym obliczem codzienności. Ks. Wiesław wyraził też nadzieję, że nasza Matka będzie się dobrze czuła w tej parafii, po czym ustąpił miejsca pozostałym witającym Jasnogórską Panią: przedstawicielom samorządu, rodzin, młodzieży i dzieci. - W 1979 roku mogłem witać Cię,Maryjo w tej świątyni, jako lektor. Dziś przypadł mi szczególny zaszczyt witać Cię jako ojciec rodziny i przedstawiciel wszystkich rodzin parafii Kowalew. Bądź pozdrowiona Maryjo w Jasnogórskim Wizerunku. Stajesz dzisiaj wobec nas jako Matka, my rodzice pragniemy Ci polecić wszystkie rodziny naszej parafii. Chcemy, aby były one Bogiem silne, wiemy, że takie będą, jeśli umieścimy Chrystusa w centrum naszego życia. To nasze powołanie, spójrz Maryjo na ojców i matki naszej parafii, niech będą wierni swojemu rodzicielskiemu powołaniu. Chcemy stawać się coraz bardziej do Ciebie podobni, jak najmniej obciążeni grzechem. Bardziej niż kiedykolwiek dziś, gdy tyle przemocy, bezrobocia, braku wiary i moralności nasze rodziny potrzebują pomocy i łaski Twojego Syna Jezusa i Twojej opieki, Twojego wstawiennictwa. Spojrzyj z miłością na tych, którzy płaczą nad swoimi ojcami, matkami, dziećmi, którzy odchodzą od Boga. Bądź dla nich ocaleniem, wierzymy, że Ty Matko ich wszystkich odnajdziesz. Przyprowadź ich do domów rodzinnych. Matko nasza najlepsza, naucz nasze rodziny żyć dla Twojego Syna - powiedział przedstawiciel wiernych parafii Kowalew. Eucharystia została pięknie oprawiona śpiewem, wyjątkowym głosem solisty, który zaśpiewał psalm i włączał się w innych momentach liturgii oraz idealnie zgranym chórem.
Ks. bp Teofil Wilski, który przewodniczył uroczystościom, poruszył w homilii wiele ważnych problemów naszej wiary w kontekście codziennego życia. Mówił o konieczności ochrony życia, które zaczyna się w momencie poczęcia i przeciwdziałaniu aborcji, wyjaśniał, dlaczego in vitro to również pozbawianie życia wielu niewinnych istot ludzkich. Biskup przypomniał, także słowami Jana Pawła II, o konieczności stawania w obronie życia, naszej wiary, w obronie krzyża i innych ważnych symboli narodowych i religijnych.  

 

Pleszew - Świętego Floriana

W niedzielę, 18 września Matka Boża w Cudownym Wizerunku Nawiedzenia zawitała do parafii pw. św. Floriana w Pleszewie. Na jej terenie znajdują się dwie świątynie, pierwsza jest mała, zabytkowa, drewniana i nosi wezwanie właśnie św. Floriana, druga, nowsza i większa nosi wezwanie Matki Boskiej Częstochowskiej, ta jest kościołem parafialnym. Dopóki nie przyszedł czas powitania Maryi wszyscy myśleli, że jest bardzo duża, ale tego dnia brakowało miejsca także na placu przed kościołem. Na swoich ramionach Obraz nieśli między innymi mężczyźni, którzy brali czynny udział w budowie kościoła dla Pani Jasnogórskiej. Na uroczystościach, którym przewodniczył ks. bp Teofil Wilski, był także obecny ks. kanonik Józef Maciołek, proboszcz parafii właśnie w czasach budowy świątyni. Zauważony podczas podziękowań Księdza Biskupa został uhonorowany przez parafian owacją na stojąco. Na terenie parafii znajduje się pleszewski szpital, więc Maryja nawiedziła także tamtejszą kaplicę, by być jak najbliżej chorych i cierpiących. 

Obecny proboszcz wspólnoty mówił w powitaniu Maryi: - Ten lud Twój wierny tak pokochał Ciebie, że zapragnął mieć Wizerunek Jasnogórski i świątynię Tobie poświęconą. Dziś mamy Ciebie u siebie. W imieniu całej parafii proszę Cię Matko Najświętsza, abyś podczas tego nawiedzenia znalazła sobie świątynię w naszych sercach, abyś pomogła każdemu z nas zrobić miejsce w naszych sercach dla swojego Syna, którego przynosisz nam na swoich ramionach. Pomóż nam słuchać tego, co mówi do nas, co każe nam czynić. Pomóż nam zachować wierność Bogu w trudnych chwilach naszego życia, tak jak Ty potrafiłaś być wierna. Niech nasza wiara będzie bardziej dojrzałą.Uczyń nas bardziej odpowiedzialnymi za nasze zbawienie - zwrócił się do Maryi ks. kanonik Tadeusz Pietrzak, a po nim pleszewski starosta w imieniu władz samorządowych (starostwo znajduje się na terenie tej parafii), rodziny, młodzież i dzieci. Dzieci zresztą było w kościele bardzo dużo. To Ojciec Rekolekcjonista prowadzący misje przygotowujące do nawiedzenia zgromadził je tak licznie. Z naręczami kwiatów polnych, czy ogrodowych usiadły tłumnie na stopniach ołtarza i na swój własny sposób cieszyły się z przybycia Matki Bożej.

W homilii Ksiądz Biskup mówił najpierw o tym, żebyśmy byli bardziej uważni na natchnienia Ducha Świętego, które pojawiają się często w modlitwie, byśmy więcej czasu poświęcali kształtowaniu swojego sumienia. Podkreślał również konieczność obrony wartości chrześcijańskich, wzywał do stawania w obronie chrześcijańskich symboli - krzyża czy Pisma Świętego (wspomniał o wyroku sądu, który uznał zniszczenie Biblii przez Adama Darskiego za artystyczny środek wyrazu), a także byśmy bronili naszej Ojczyzny i kochali ją, bo do tego wzywa nas Matka Boża.
Po błogosławieństwie wszyscy rozeszli się do domów z nadzieją, że to przygotowanie (duchowe i zewnętrzne) i powitanie będzie przynosić owoce w kolejnych godzinach modlitwy i nawrócenia.

 

Pleszew - Ścięcia św. Jana Chrzciciela

Kolejną parafią na szlaku nawiedzenia Matki Bożej w Jasnogórskim Wizerunku była wspólnota pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie. Choć kościół nosi takie wezwanie, w ołtarzu głównym znajduje się obraz Czarnej Madonny z Jasnej Góry. Jej wierni przywitali Maryję na rynku przed ratuszem, nieopodal swojej świątyni, gdzie powstał ołtarz ozdobiony wizerunkami Pani Jasnogórskiej wykonanymi przez dzieci i tron dla Obrazu. Kilkanaście metrów przed ołtarzem powstał kwiatowy dywan. Przez tydzień Paulini prowadzący rekolekcje przygotowywali wspólnotę na to spotkanie. - Witaj Maryjo, o twarzy czarnej i pooranej, jak polska ziemia. Witaj dobra Matko w naszej parafii, jesteś pośród swoich dzieci. Pragniemy Ci wyznać z głębokim wzruszeniem, najpiękniej jak potrafimy, że Cię kochamy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że słowa nasze nie potrafią wyrazić tego, co czują w tym momencie nasze serca - odezwał się w pierwszych słowach powitania proboszcz parafii ks. prałat Henryk Szymiec, który zawierzył Maryi wszystkie sprawy swojej owczarni i wspominał swoje spotkania z Panią Jasnogórską, patronką jego powołania. Nie mniej uroczyście powitali Maryję przedstawiciele młodzieży. - Dzisiaj jest dzień, który dał nam Pan, weselmy się i radujmy się w nim, ze wzgórz Częstochowy przybyła do nas Czarna Madonna, Królowa i nasza Matka. Na pewno Twoje serce jest pełne troski, czy się wiara, w nas młodych, nie chwieje. Ty wiesz Pani, że nasze życie przebiega krętą drogą, której celem jest jednak Chrystus, Twój Syn - powiedziała młodzież. Siostry służebniczki, których zgromadzenie znajduje się na terenie parafii prowadzą niedaleko domu parafialnego ochronkę dla przedszkolaków. To one przygotowały maluchy do powitania Maryi, a najmłodsze dziecko, które odważyło się Ją powitać wprost do mikrofonu miało może cztery lata. - My, dzieci z przedszkola bardzo Cię kochamy i serca nasze Tobie dziś składamy. Prosimy Cię, o Matko jedyna, niechaj cała Polska kocha Twego Syna. Maryjo, módl się za nami małymi przedszkolakami. Prosimy Cię Matko, daj zdrowie naszym rodzicom i dziadkom, by zawsze przy nas byli i do Boga prowadzili - mówiły maluchy.

Ksiądz biskup Stanisław Napierała, który przewodniczył uroczystościom powitania i celebrował Eucharystię na rynku mówił w homilii, w nawiązaniu do napisu na ratuszu o tym, że Maryja powinna być dla nas, grzesznych tarczą broniącą przed złem. Podkreślał, jak wielkie znaczenie ma to, by nie bać się przyjąć Maryi do siebie, bo to tak, jakby przyjąć Jezusa, którego przynosi, tak przyjąć samego Boga.  

 

Pleszew - Najświętszego Zbawiciela

Do parafii pod wezwaniem swojego Syna Najświętszego Zbawiciela Pani Jasnogórska przybyła w pogodne, wtorkowe popołudnie. Wspólnota przywitała Maryję na placu Wolności im. Jana Pawła II przed kościołem, gdzie ustawiono ołtarz polowy i złote ramy dla obrazu. Rekolekcje przed nawiedzeniem prowadzili Ojcowie Redemptoryści, którzy zarażali gorliwą modlitwą do Maryi Niepokalanej, a w przygotowanie Apeli Jasnogórskich włączali młodzież. Najbardziej niecierpliwie chyba oczekiwali przybycia Matki Bożej mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej, który znajduje się na terenie parafii, chorzy, cierpiący, w większości na wózkach inwalidzkich wypatrywali z utęsknieniem i wzruszeniem w oblicze Czarnej Madonny w Cudownym Wizerunku. Uroczystościom powitania Maryi przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała, który poprowadził procesję i niosących Obraz. - Witam Cię najświętsza Dziewico Maryjo wyśpiewująca wobec nas wielkie dzieła Boże. Witam Cię, Niepokalana, niosąca na rękach Chrystusa, Twojego Syna, naszego Zbawiciela, Najświętszego Zbawiciela. Witam Cię Maryjo, troszcząca się o nas z wielką miłością i ucząca nas miłować i służyć. Witam Cię Królowo naszej Ojczyzny w tym Jasnogórskim Obliczu, z którego z całą powagą i miłością ponawiasz swój matczyny testament: ,,Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”. Mamy dzisiaj zaszczyt i szczęście spojrzeć w Twoje pełne miłości oczy, bardzo tego spotkania oczekiwaliśmy i staraliśmy się jak najlepiej do niego przygotować. ,,A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” Matko, Ty wiesz wszystko, Ty znasz nasze serca, bądź z nami w każdy, w ten czas i daj nam Jezusa. Witając Cię nasza Matko ślemy do Ciebie już teraz gorącą prośbę, wyproś nam wszystkim we wspólnocie parafialnej, abyśmy jeszcze bardziej słuchali Syna Twojego, a naszego Zbawiciela i żyli Jego Ewangelią na każdy dzień - powiedział w powitaniu proboszcz parafii i dziekan dekanatu pleszewskiego ks. kanonik Krzysztof Grobelny. - Witamy Cię na naszej ziemi, jako jedna wielka rodzina parafialna. Dzisiaj, na progu Trzeciego Tysiąclecia stajemy przed Tobą, aby wyrazić naszą wdzięczność za Twoją miłość. Dziękujemy Ci Matko za Twą opiekę nad całym Kościołem, za Papieża-Polaka, Twoją obecność w naszych rodzinach - swoje powitanie skierowali do Maryi także przedstawiciele rodzin, młodzieży i dzieci. Te ostatnie zgromadziły się wyjątkowo licznie, tak, że Ksiądz Biskup chcąc im pobłogosławić na początku Eucharystii musiał sporą grupę maluchów poprosić, by przyszli po Mszy św., bo spóźnienie byłoby zbyt duże. Nad tym pięknym żywiołem pomogły zapanować panie katechetki oraz siostry salezjanki, których zgromadzenie znajduje się na terenie parafii. 

W swojej homilii Ks. Biskup zwrócił uwagę na wezwanie parafii, a potem na rodzinę, jaką tworzył Jezus z Maryją i Józefem. Mówił o tym, jak ważna jest rodzina, że jest ona fundamentem w życiu człowieka, że to w rodzinie człowiek kształtuje swoje sumienie, swoje wartości, może rozwijać się pod każdym względem, dlatego tak ważne jest, by nasze rodziny były jak najbardziej podobne do tej najdoskonalszej - Świętej Rodziny z Nazaretu. 

 

Sowina

Komuś, kto nie mieszka w okolicy Pleszewa nie byłoby łatwo trafić do Sowiny, ale w czasie nawiedzenia Obrazu Pani Jasnogórskiej często bywa tak, że to flagi w barwach maryjnych, a także narodowych i papieskich, prowadzą wszystkich tych, którzy chcą na uroczystość powitania lub pożegnania Maryi dotrzeć. Mieszkańcy wiosek należących do parafii pw. Zwiastowania NMP i Michała Archanioła w Sowinie ozdobili trasę na około pięciokilometrowym odcinku. W jednej z tych miejscowości znajduje się piękna kaplica Taczanowskich, gdzie wierni modlą się regularnie, także tam, oprócz kościoła parafialnego odbywały się misje przed nawiedzeniem prowadzone przez Ojca Paulina. Tam wierni zaprosili Maryję w drugiej połowie doby nawiedzenia, jednak najpierw przywitali ją w parafialnej świątyni pod przewodnictwem ks. bpa Teofila Wilskiego.
- Maryjo, Pani Jasnogórska, nasza Matko, witamy Cię w naszej wspólnocie parafialnej. Witamy w jakże innych okolicznościach, na myśl przychodzi mi dzień 25 i 26 maja 1979 roku, kiedy wprowadzaliśmy Cię do budującej się świątyni Twego zwiastowania, w którym powiedziałaś Bogu fiat. Wtedy prosiliśmy słowami ówczesnego proboszcza, który odszedł już do wieczności ,,Maryjo, Maryjo, podnieś swoje ręce, błogosław dzieci swoje, wysłuchaj prośby naszej i błagania. Maryjo, Maryjo módl się za nami”. Wysłuchałaś próśb mojego poprzednika i mogliśmy dokończyć budowę kościoła. Powierzam Tobie Maryjo, jako pasterz tej wspólnoty wszystkie rodziny. (...) Dziś pytamy, czy jesteśmy prawdziwie wierzącymi i dlatego trudniejsza jest budowa tej świątyni naszych serc i mam nadzieję, że słowa ojca Jerzego, które przez ostatnie dni padały na glebę naszych dusz, za Twoją przyczyną i z Twoją pomocą wprowadzimy w czyn - mówił ksiądz proboszcz Idzi Lijewski, podkreślając, że choć budowa kościoła parafialnego w czasach komunistycznych była trudna, to budowa świątyni z ludzi wiernych Chrystusowi jest o wiele trudniejsza, bo są oni pełni słabości. Swoje słowa powitania skierowali do Matki także przedstawiciele rodzin, młodzieży i dzieci. Podobnie, jak w parafii Najświętszego Zbawiciela w Pleszewie w uroczystości włączyła się ludowa kapela z Pleszewa, tym chętniej wierni śpiewali maryjne pieśni. W swojej homilii Ksiądz Biskup mówił o Matce Bożej jako Niewieście Eucharystii oraz o tym, jak bardzo właśnie Jej zależy, byśmy poważnie traktowali niedzielną Mszę św. i czynny w niej udział, byśmy rozumieli istotę tej ofiary Jej Syna, którą każda Eucharystia uobecnia. Biskup Teofil na zakończenie przypomniał także o nadchodzących wyborach, w których powinniśmy decydować, by reprezentowali nas ludzie sumienia, szanujący wartości chrześcijańskie. 

Doba nawiedzenia płynęła bardzo szybko. Każda miejscowość miała wyznaczoną godzinę swojego nocnego czuwania i spotkania z Matką, ale Ona na każdego czekała o dowolnej porze. 

 

Kuczków

- Maryjo, witaj w swoim domu. Kroniki parafialne mówią nam, że tu już na początku XVIII wieku wybrałaś sobie miejsce, by w szczególny sposób spotykać się ze swoimi dziećmi. Doświadczamy Twojej obecności patrząc na Twój cudowny obraz, który nasi przodkowie nazwali obrazem Matki Bożej Kuczkowskiej. Cieszymy się, że dzisiaj poprzez swoje nawiedzenie w Ikonie Jasnogórskiej możemy jeszcze bardziej przeżywać i odczuwać Twoją obecność. Ty, niepokalana Dziewico zostałaś wzięta do nieba, ale ciągle z nieba do nas zstępujesz i jak kiedyś, według opisu Ewangelii, przybyłaś do Elżbiety, tak teraz, w tym świętym znaku Ikony nawiedzasz naszą rodzinę parafialną. Z najgłębszą czcią witam Cię przeto w tym Cudownym Wizerunku we wspólnocie św. Marcina w Kuczkowie. Matko Najświętsza odnów naszą wiarę, przyprowadź zbłąkanych do światła wiary, umocnij w nas wierność Bogu, naucz nas dobrego życia, abyśmy skarb wiary przekazali młodym pokoleniom. Bądź z nami Pani Jasnogórska, przygarnij nas do siebie, przytul nas do swego matczynego serca - powiedział 22 września ksiądz proboszcz Adam Zmuda, który od niedawna jest pasterzem w kuczkowskiej parafii. Na spotkanie z Maryją wiernych przygotowywał Ojciec Paulin, który został we wspólnocie aż do pożegnania Cudownego Wizerunku Nawiedzenia. Swoje słowa powitania skierowali do Maryi także przedstawiciele szkoły znajdującej się na terenie parafii, a potem także pani sołtys Kuczkowa i przedstawiciele każdej wioski, z której wierni zdążają właśnie do tej świątyni. Zaznaczyli oni, że Maryja w Kuczkowie jest zawsze obecna, nie tylko w obrazie z ołtarza głównego, ale także w zabytkowej figurze na zewnątrz kościoła. Odezwali się chwilę później reprezentanci Rady Parafialnej, rodzin, młodzieży, dzieci nieco starszych i dzieci młodszych czyli przedszkolaków. Te ostatnie zauważyły, że Maryja co noc jest w innym kościele i zapewne jest już bardzo zmęczona ciągłym słuchaniem modlitw i żali wszystkich ludzi, ale zapewne ma też wiele radości z tych spotkań, choć nie odpoczywa wcale. Maluchy poprosiły swoimi słowami Matkę o opiekę. Uroczystościom przewodniczył
ks. bp Stanisław Napierała, który wprowadził Matkę Bożą do parafialnej świątyni, a potem celebrował Eucharystię i wygłosił słowo. W homilii, jak zawsze zauważył piękne przyjęcie, które ta wspólnota zgotowała swojej Pani i Królowej.
Tak wyglądał początek tej doby nawiedzenia, kiedy wszyscy ,,rzucili Maryi pod stopy nie tylko liczne kwiaty, ale też serca”. Po uroczystościach, które zgromadziły tłumy, każdy mógł wybrać sobie czas na spotkanie z Matką. Tutaj, gdzie Maryja od dawna odbiera cześć szczególną, ludzie znaleźli dla niej chwilę, choćby mieli niezliczone zajęcia w swoich domach i gospodarstwach. Ze swojego ołtarza Czarna Madonna spoglądała wprost na cmentarz i prosiła swojego Syna o życie wieczne dla wszystkich dusz, kiedyś należących do kuczkowskiej wspólnoty.

 

Relacje z peregrynacji Matki Bożej w formie audycji w Radiu ,,Rodzina” na 103, 1 fm w czwartki i niedziele o 17.25, obszerne relacje fotograficzne także na www.radiorodzina.kalisz.pl

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!