TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 10:11
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Przemieniające słowo Boga - Pielgrzymka 2017

Przemieniające słowo Boga

bialo zieloni_news

Święto Przemienienia Pańskiego - 6 sierpnia - to doskonały moment na wyruszenie na pielgrzymkowy szlak. Bo to zawsze jest droga, która przemienia. Trzeba jednak znaleźć w sobie siłę, żeby wyruszyć. Każde niemal przemienienie na kartach Biblii zaczyna się od wyjścia, od wyruszenia w drogę.

Dokładnie 6 sierpnia, od wielu już lat grupa pielgrzymkowa biało-zielona (jarocińsko-pleszewska) inauguruje piesze pielgrzymowanie z diecezji kaliskiej na Jasną Górę.

Dwie dziewczynki
Podczas Mszy św. w kościele pw. św. Marcina w Jarocinie, rozpoczynającej pielgrzymkę, jeden z kapłanów modlił się za siedmioletnią Marysię, z okazji jej urodzin. Jak zdradził przewodnik grupy, ks. prałat Dariusz Matusiak, dziewczynka od kilku lat już (!) pielgrzymuje pieszo do Matki Bożej. Oczywiście nie idzie sama, ale z rodziną. Po Mszy św. spotkałam pewną młodą damę, która wyznała, że wyrusza na pielgrzymkę po raz siódmy, a zaczynała jako czteroletnie dziecko. Dopiero jednak, kiedy powiedziała mi, że ma na imię Marzena, przypomniałam sobie sprzed kilkunastu lat to „maleństwo”. Kiedy jeszcze należałam do pielgrzymów tej grupy, dołączyła do niej duża rodzina - rodzice i dzieci - wśród nich najmłodsza - Marzenka. Ja od dawna już nie pielgrzymuję pieszo, a ta rodzina jest niezmiennie wierna grupie biało-zielonej. - Warto iść na pielgrzymkę, bo tu jest szczególna atmosfera. Można się wyciszyć, zostawić wszystko inne i skupić się, znaleźć czas tylko dla siebie i dla Pana Boga - opowiada Marzena zauważając, że będzie pielgrzymowała m. in. z trzyletnim bratem. - On w niczym nie przeszkadza, wprost przeciwnie, czasami dużo więcej rozumie, niż ktokolwiek by się spodziewał - dodaje z uśmiechem.
Wiele grup pielgrzymkowych to prawdziwe, duże rodziny. Tutaj pielgrzymi znajdują miłość, pobierają się, potem pielgrzymują z dziećmi. Czasem przerywają pielgrzymowanie na kilka, czy kilkanaście lat, ale zawsze tęsknią i wracają. Rok temu, kiedy grupa biało-zielona zmierzała z Lutyni do Pleszewa, spotkali na drodze młodą parę. Kiedy młodzi się zatrzymali, okazało się, że panna młoda kilkanaście lat temu podążała w tej grupie na Jasną Górę. W tym roku, dokładanie w pierwszą rocznicę ślubu wyruszyli razem na pielgrzymkowy szlak. To było marzenie pary i dla najlepszy sposób na uczczenie rocznicy przyjęcia sakramentu małżeństwa.

Spożyć słowo Boże
Razem z Księdzem Przewodnikiem w Jarocinie przy ołtarzu stanęli ks. Rafał Kopis, kierownik pielgrzymki (kaliskiej i diecezjalnej), ks. Łukasz Ograbek i ks. Przemysław Krupa. - Jezus kieruje do nas zaproszenie, byśmy wyszli na Górę Przemienienia i do podjęcia tego zaproszenia, w tym roku w sposób szczególny, zachęca nas Maryja. Ona zachęca: „Czyńcie pokutę, nawróćcie się i trwajcie na modlitwie, aby świat ocalić”, ale także, aby zmienić swoje życie. Chcemy zatem podjąć ten trud pielgrzymowania na Górę Przemienienia. To sprawia, że nasze serca biją szybciej, bo wiemy, że ta droga nas zmieni; że kiedy wrócimy, nie będziemy już tacy sami. To będzie trudna droga, bo będzie na niej wiele trudów, ale jesteśmy wezwani, żeby na tej drodze trwać na modlitwie, słuchać słowa Bożego, które Chrystus będzie do nas kierował i które ma zmienić nasze życie. A kiedy już wrócimy, mamy nie opowiadać o tym, co się wydarzyło, mamy tym Słowem żyć. Jak mówił święty kapłan, Jan Maria Vianney: „Nie głoś słowa Bożego tym, którzy nie chcą go słuchać, ale żyj tak, żeby sami o nie pytali”. Żeby Słowem żyć, trzeba samemu nauczyć się go słuchać; trzeba zmienić swoje życie. Może zrodzić się pytanie: „Po co? Czy warto?”. Warto! Bo jesteście brylantami, a podczas tej drogi macie dać się oszlifować, byście stali się diamentami w koronie Maryi - powiedział w homilii ks. Łukasz Ograbek. Przed błogosławieństwem przekazał ks. Rafałowi mały chlebek z ukrytym w nim słowem Bożym. Każdy pielgrzym taki otrzymał, a nawet mnie się dostało. Po rozerwaniu chlebka w celu podzielenia się z bliźnim, z jego wnętrza wyłaniał się kawałek papieru ze słowem Bożym (w moim przypadku fragment Psalmu 139). Gest ten był podwójnie symboliczny. Pismo Święte wielokrotnie odnosi się do spożywania słowa Bożego, a nawet księgi - „nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Drugi symbol ukryty w tym drobiazgu to Ciało Jezusa, które On sam dał nam do jedzenia. Kolejnym wymiarem jest dzielenie się z bliźnim, które praktykował Brat Albert. Wszystkich tych tajemnic szczególnie dotyka każdy wyruszający na pieszą wędrówkę na Jasną Górę. - 380. kaliska i 26. diecezjalna Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę właśnie tu się rozpoczęła. Rozpoczęliśmy to wspinanie się na górę, bo tak, jak w dzisiejszej Ewangelii, tak sobie pomyślałem, że to pielgrzymowanie to proces wchodzenia na górę, potem bądźmy tam jak najdłużej, przebywajmy w obecności Matki Bożej. A kiedy nadejdzie czas powrotów do domu, obyśmy zawsze szli z Nim, doświadczali Jego obecności. Aby nie tylko Chrystus się przemieniał, ale też, żebyśmy my się przemieniali - powiedział ks. Rafał Kopis, kierownik pielgrzymki kaliskiej i diecezjalnej. Przed wyruszeniem w drogę, miała miejsce krótka adoracja Najświętszego Sakramentu.

Czerwień to miłość
7 sierpnia, w poniedziałek, kolejne dwie grupy wyruszyły na pielgrzymkowy szlak. To grupa czerwona z Koźmina Wielkopolskiego i grupa granatowa z Krotoszyna. Pierwsza wyruszyła z kościoła klasztornego pw. św. Stanisława w Koźminie pod przewodnictwem ks. Pawła Nowackiego. Podczas Mszy św. rozpoczynającej pielgrzymkę odniósł się on do Ewangelii z dnia o rozmnożeniu chleba przez Jezusa na pustkowiu. - My też wychodzimy niejako na pustkowie. Potrzebujemy na co dzień bezpieczeństwa, takiego ciepełka, strefy komfortu, a dzisiaj wychodzimy z niej, żeby podążyć za Jezusem. Idziemy po to, żeby nasycić się, nie tylko dosłownie, choć wiemy, że On zatroszczy się także o ten pokarm doczesny; ale idziemy po to, żeby nasycić się Jego słowem - mówił ks. Paweł. Na zakończenie Mszy św. słowo wsparcia skierował do wszystkich przewodnik całej kaliskiej i diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę ks. Rafał Kopis oraz ks. prałat Marek Spychała, proboszcz koźmińskiej parafii. - Dom jest tam, gdzie jest matka. A najprostsza definicja „domu” mówi, że dom jest tam, gdzie nas chcą. Oby wszyscy w tej wspólnocie czuli się chciani. Nie na próżno jesteście grupą czerwoną, a czerwień symbolizuje miłość, przyjaźń, życzliwość. Bądźcie świadkami tej miłości, na tej drodze, potem po powrocie w swoich rodzinach, a następnie w naszej wspólnocie parafialnej. Szczęść Boże! - powiedział Ksiądz Prałat i zapewnił, że parafianie będą codziennie wspierać pielgrzymów modlitwą różańcową.

Krzyż i różaniec
W kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie ks. prałat Aleksander Gendera przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie pielgrzymowania przez grupę krotoszyńską - granatową. W homilii ks. Adam Kraska, ojciec duchowny pielgrzymki kaliskiej i diecezjalnej, a ponadto przewodnik grupy krotoszyńskiej z ostatnich dwóch lat, mówił o chlebie jako symbolu głodu, także duchowego. - Często zabiegamy o ten chleb powszedni. Od rana do wieczora. Niejednokrotnie zaniedbując potrzeby duchowe. Dziś wychodzimy na pustkowie, wychodzimy, aby przypomnieć sobie to, że jest w nas taki głód Boga. Kiedy go zaspokoimy, to już nie będziemy pragnąć. Wychodzimy w tę drogę, aby pobyć z Bogiem w ciszy. Bóg będzie mówi, otwórzmy więc serca, aby usłyszeć Jego głos - dodał. Na zakończenie ks. prałat Aleksander wręczył pielgrzymom krzyże, a pozostali kapłani różańce. - Niech one będą dla was przewodnikiem, nie tylko na tej drodze, ale także na całe życie - powiedział i udzielił wyruszającym w drogę szczególnego błogosławieństwa. Zaznaczył też, że codziennie wierni będą gromadzić się o 21. i modlić się w intencji pielgrzymów, a także zdradził, że w grupie są osoby idące w intencji zdrowia Angeliki, przebywającej w klinice onkologicznej. - Módlcie się odważnie. Rok temu Angelika sama szła w naszej grupie - podkreślił. Grupę tę poprowadził ks. Daniel Zarębski.

***

Wśród pielgrzymujących nie brakuje osób starszych, którzy są często opoką grupy, niosą krzyż, czy tablicę na jej czele; dużo jest też ludzi młodych, rodzin, nawet z bardzo małymi dziećmi. Bez względu na wiek każdy niesie swoją historię i swoje intencje. 
Kiedy ukaże się ten numer „Opiekuna”, zarówno grupy promieniste, jak i kaliskie dotrą do Pani Jasnogórskiej i padną na twarz u jej tronu. Dlatego dopiero za kolejne dwa tygodnie będzie można przeczytać na temat pielgrzymowania od Józefa do Maryi i od Maryi do Józefa coś więcej. 

Tekst i zdjęcia Anika Nawrocka

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!