TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 13:45
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Propaganda nie jedno ma imię

Propaganda nie jedno ma imię

Kontynuujemy nasze rozważania o propagandzie, czyli o formie komunikacji, pod wpływem której – jak tłumaczył W.W. Bidel w 1931 r. - „każda jednostka zachowuje się tak, jakby jej reakcje były wynikiem jej własnej decyzji”. Powiedzmy sobie od razu, że istnieją różne oblicza propagandy. Pewnych jej form używa się, gdy celem jest na przykład skompromitowanie jakiejś grupy społecznej, czy partii, a zupełnie innych, gdy chodzi o wytłumaczenie podjętej wojny, czy zachęcenie do tzw. zaciskania pasa. Nie będziemy w tym miejscu wymieniać wszystkich rodzajów propagandy, ale spróbujmy wymienić choć kilka typologii uwzględniających różne aspekty.

1. W zależności od treści propaganda może być społeczna (albo socjologiczna), kiedy prowadzi do adaptacji jednostek w społeczeństwie, kreuje nowe zwyczaje; polityczna, kiedy próbuje ugruntować, wzmocnić, bądź zmienić preferencje i poglądy polityczne; ekonomiczna, zdrowotna, edukacyjna itp. Na przykład w ostatnich latach mamy w naszym kraju do czynienia z bardzo silną propagandą społeczną mającą na celu nie tylko adaptację osób homoseksualnych, co wręcz promocję środowisk i ruchów z nimi związanych.

2. Kolejne i chyba najbardziej znane rozróżnienie dotyczy stopnia zafałszowania treści. I tak mamy: propagandę białą, która pochodzi od dobrze zidentyfikowanego źródła informacji, jej przykładem może być choćby wystąpienie prominentnych członków rządu w telewizji; propagandę czarną zwaną też „wielkim kłamstwem”, którą cechuje powoływanie się na fałszywe źródło, czyli ukrywanie faktycznego nadawcy oraz używanie sfabrykowanych, nieprawdziwych informacji; propagandę szarą, której źródło pochodzenia jest dla odbiorcy nieznane i może się on jedynie domyślać jej pochodzenia, informacje są nieprecyzyjne, a często niesprawdzalne.

3. Zwłaszcza w okresach konfliktów zbrojnych istotny jest podział ze względu na kierunek oddziaływania, gdzie propaganda może być zewnętrzna, jeśli jest skierowana do obywateli obcego państwa, bądź wewnętrzna, jeśli użyta wobec własnych obywateli.

4. Rozróżnień jest więcej, ale wymieńmy jeszcze jedno: ze względu na sposób rozpowszechniania propaganda może być bezpośrednia (interaktywna) - kiedy dokonuje się przez osobisty i bezpośredni kontakt nadawcy z odbiorcą, gdzie mamy do czynienia z niewielkim lub żadnym stopniem sformalizowania; pośrednia (impersonalna) - oparta o środki masowego przekazu, bez osobistego kontaktu autora z odbiorcą. W tej ostatniej formie ważną rolę odgrywa funkcja gatekeepera, o którym już pisałem, a który decyduje, jakie materiały są prezentowane. 

Strasznie naukowo nam się dzisiaj zrobiło w tym felietonie, ale może to i dobrze, ponieważ musimy mieć świadomość, że za propagandą stoją fachowcy, którzy stosują profesjonalne i wciąż udoskonalane metody. Po dziś dzień toczy się spór o to, co miało większe znaczenie w kształtowaniu się komunikacji społecznej takiej, jaką ją znamy: wybitne umysły ludzi troszczących się o dobro wspólne, czy tajne laboratoria inżynierów dusz pracujące nad propagandą i perswazją podczas II wojny światowej i Zimnej Wojny w ubiegłym wieku. 

Owszem, są jeszcze politycy, którzy potrafią palnąć głupstwo, ale najczęściej za takim głupstwem stoi cała propagandowa strategia. Idiotyczne stwierdzenie: „Biskupi nie będą już rządzić w tym kraju” suponuje „Biskupi rządzą w tym kraju”. I to jest tylko jeden drobny przykład.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!