TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 03:11
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Polityka, politycy i... przekręty

Nauka społeczna kościoła

Polityka, politycy i... przekręty

Zajmiemy się tematami politycznymi, choć jak zwykle niektórzy mogą się oburzać, że Kościół zajmuje się polityką. Przypomnę więc, choć nie raz to robiłem, że Kościół ma prawo, a nawet obowiązek wypowiadania się na temat polityki. Polityka stanowi nieodłączny element życia społecznego i nie może zabraknąć głosu Kościoła w tej kwestii. Oczywiście niewłaściwe jest uprawianie „politykierstwa” i robienie kampanii wyborczych na ambonach. Zawsze musimy dobrze rozgraniczyć te sprawy. Każdy obywatel bez względu na to, czy jest wierzący, czy niewierzący ma prawo do wypowiedzi i oceny tego, co się dzieje. Ostatnio działo się dość dużo i pewnie nadal będzie się działo. Zbliżające się wybory samorządowe też powinny nas pobudzić do refleksji na temat polityki i polityków.
Główną wartością polityki jest dążenie do wspólnego dobra. Dobro wspólne to tworzenie takich warunków życia społecznego, dzięki którym pojedyncze osoby, rodziny, poszczególne zrzeszenia i organizacje pełniej i łatwiej mogą osiągnąć swoją doskonałość (por. Christifideles laici, 42). Dobro wspólne powinno być tak ukazywane, aby obywatel mógł realnie dostrzec je w swojej codzienności. Jest niezwykłą sztuką połączenie interesów jednostki z interesami grup dla realizacji dobra wspólnego.
Myślę, że w powszechnym przekonaniu polityka to umiejętność zdobywania i utrzymania władzy. Zdobycie i utrzymanie władzy nie może jednak odbywać się za pomocą kłamstwa, korupcji, nieuczciwości, wykorzystywania stanowisk publicznych do wzbogacania się i załatwiania prywatnych interesów. Dlatego polityk powinien być osobą z odpowiednimi kwalifikacjami zawodowymi i moralnymi. Kandydat na dobrego polityka to przede wszystkim człowiek odpowiedzialny, kompetentny, skuteczny i prawy.
Na czym polega prawość polityka? Na pewno nie chodzi tu tylko o postępowanie zgodne z prawem. Potrzeba czegoś więcej, gdyż w przypadku polityki jest większa możliwość takiego działania, które nie łamie prawa, ale wykorzystuje to prawo do własnych korzyści. Jak można odnieść się do faktu, że w spółce państwowej tworzy się całkiem nowe stanowisko pracy z wynagrodzeniem przekraczającym wyobrażenia przeciętnego obywatela. To stanowisko jest dla określonej osoby bliskiej odchodzącemu premierowi. Jak ocenić przyznanie odprawy sobie samemu, odchodząc ze stanowiska, na którym na pewno nie odniosło się wielkich osiągnięć.
Każdy, kto ogląda wiadomości i śledzi wydarzenia, na pewno wie, o jakie przypadki chodzi. Sprawy były bardzo głośne i zbulwersowały wszystkich. To sprawiło, że osoby zainteresowane zachowały się bardzo „szlachetnie” i jedna zrezygnowała ze stanowiska, które miała objąć, druga natomiast przeznaczyła swoją odprawę na cele społeczne. Ton komentarzy wydawał się bardzo podniosły, ponieważ nasi bohaterowie osobiście podjęli takie decyzje. Nie wiem, czy nie należałoby im dać orderu za uczciwość?
Jedno, co w tym wszystkim może nawet przerażać to fakt, że takich specjalnie tworzonych stanowisk i różnego typu odpraw może być bardzo wiele. Nie są to tylko przypadki dotyczące władz centralnych, ale na poziomach lokalnych i samorządowych, pewnie by się nazbierało tego sporo. W świetle prawa nie ma przestępstwa, ale czy to jest zgodne z etyką i moralnością polityka. Jeśli nikt tego nie odkryje i nie podniesie głosu wszystko przechodzi do porządku dziennego. Tak naprawdę jedynym sposobem rozliczania polityków są wybory. Ale jak wiemy w Polsce w wyborach bierze udział około 40 % uprawnionych do głosowania. Pozostaje więc tylko ponarzekać i na tym się skończy. Bo czy może się coś zmienić?

ks. Paweł Guździoł

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!