TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 10:59
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Piątkowy kotlet

Piątkowy kotlet

ryba

Czas, który teraz przeżywamy jednoznacznie kojarzy nam się z postem. Często o nim mówimy też w piątek. Pewnie niektórych zaskoczy wiadomość, że w ten dzień nie ma postu. Jest w inne dni, ale nie w piątek. Już wyjaśniam: w piątek nie obowiązuje post tylko wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. W tym momencie pojawia się pytanie: a to nie to samo? I dlaczego w piątek mogę jeść rybę, przecież to mięso? Dla niektórych nawet lepsze niż schabowy.

Część katolików uważa, że piątkowe nie jedzenie mięsa to relikt przeszłości, na dodatek narzucony przez księży. To tylko tradycja, której nowoczesny człowiek nie musi się podporządkowywać. A tak naprawdę: dlaczego właściwie w piątki nie jemy mięsa?

Post czy wstrzemięźliwość?

Prawda jest taka, że post obowiązuje tylko w Wielki Piątek - dzień śmierci Jezusa i Środę Popielcową na rozpoczęcie Wielkiego Postu. Możemy wtedy w ciągu dnia spożyć jeden posiłek do syta, a w sumie jemy trzy razy dziennie. Ten post ścisły potocznie nazywamy ilościowym. Pić można bez ograniczeń. Post ścisły nawiązuje do 40-dniowego postu Jezusa na pustyni zanim rozpoczął publiczną działalność. Przestrzegają go ci, którzy skończyli 18 lat aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia.

Teraz trochę o piątkowym poście, o przepraszam o wstrzemięźliwości. Oznacza ona rezygnację ze spożywania mięsa zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu. Można jeść ile się chce, byle bez przesady. Do zachowania wstrzemięźliwości zobowiązane są osoby, które ukończyły 14 lat. Jeżeli w piątek przypada uroczystość, wtedy nie ma obowiązku wstrzemięźliwości. Takie przepisy każdy może odszukać w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Do tego mamy jeszcze czwarte przykazanie kościelne - „Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”.

Skąd więc w naszym życiu pojawiło się przekonanie, że w piątek jest post? Bo potocznie wstrzemięźliwość nazwano postem jakościowym. Natomiast post tak właściwie jest jeden, ten ilościowy.

Solidarni w piątek

Nie jemy mięsa w piątek na znak solidarności z Chrystusem, który tego dnia umarł za nas na krzyżu. Bo ani postu, ani wstrzemięźliwości nie można oddzielić od wiary. Ich głównym motywem jest miłość Boga, a nie lęk przed grzechem, czy bezmyślne przyjmowanie Tradycji. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe - nie jeść mięsa w piątek. - Zdarza mi się, że mam ochotę na wędlinę spokojnie leżącą obok sera w lodówce albo pizzę z salami właśnie w piątek – przyznaje Jadwiga. Wie, że wstrzemięźliwość piątkowa ma korzenie w Tradycji Kościoła. Prawie od początku chrześcijaństwa w Polsce piątek był przeżywany jako pamiątka śmierci Jezusa. Jeśli w piątek powstrzymujemy się od jedzenia mięsa tylko dla samego nie jedzenia to zostaje tylko to, co na zewnątrz. Nie ma spotykania z Bogiem.

Warto wiedzieć, że przez wieki przepisy dotyczące postów i wstrzemięźliwości były zmieniane. Zawsze łączono je z kalendarzem liturgicznym. Kiedyś w polskich domach w piątki i w Wielkim Poście oprócz mięsa nie jadło się nabiału czy masła. Teraz też jeśli ktoś uwielbia jeść ryby i chętnie zamienia np. kotlet na śledzia czy łososia, może jeszcze do tego dołożyć jakieś inne wyrzeczenie wybrane przez siebie. Mamy wiele możliwości, by pokazać Chrystusowi swoją miłość.

Łosoś i śledź

W piątki nie dozwolone jest mięso, to dlaczego dozwolona jest ryba? To moim zdaniem także mięso - pyta dwudziestokilkoletnia Anna. Szukając odpowiedzi trafiłam na jedną ze stron internetowych poświęconą wierze. - Jest to zwyczaj przejęty od Żydów, którzy wszystkich istot zimnokrwistych nie uznawali za mięso: ryb, ślimaków, żółwi czy żab. Zwyczaj, jak wiele innych, przejęliśmy wraz z tradycją biblijną – wyjaśnia duszpasterz.

Jeszcze jedno na pewno jest ważne. Kiedyś mięso było jedzeniem luksusowym. To nie to, co dzisiaj, kiedy ryby mogą być droższe od mięsa i sklep z nim jest za każdym rogiem. Kiedyś mięso jedzono tylko w święta. Na wsi po zabiciu zwierzęcia zapraszano rodzinę i sąsiadów na przyjęcie. Jedzenie mięsa kojarzyło się najczęściej z ucztą. W miastach było ono dość drogie. Natomiast ryby jedli ludzie biedniejsi. Wszędzie można było je kupić i były tanie. Nawet kiedy ewangeliści opisywali zwykły posiłek pisali o rybach i chlebie. Jezus po zmartwychwstaniu nad jeziorem przygotował dla swoich uczniów śniadanie. Co zjedli? Oczywiście rybę przy ognisku.

Znajoma Asia szukając odpowiedzi, dlaczego w piątek jemy ryby słyszała jeszcze o jednym wyjaśnieniu. W starożytności chrześcijańskiej, jeszcze w czasie prześladowań przez cesarza Nerona przed Edyktem Mediolańskim w 313 roku znakiem rozpoznawczym dla wierzących w Chrystusa była ryba. Rysowano ją na piasku i wszystko było wiadomo. Znamy to ze scen filmowej wersji „Quo vadis”. A dokładnie - ryba to po grecku ICHTHYS. Chrześcijanie z kolejnych liter tego wyrazu wyprowadzali wyznanie wiary: Iesou Christos Theou hYios Soterion, czyli Jezus Chrystus, Boży Syn, Zbawiciel.

Piątkowe dylematy

Z nie jedzeniem mięsa w piątki jest jeszcze jeden mały problem. Kto z nas nie był zaproszony na grilla albo uroczystość rodzinną w piątek? Chyba nie ma takich. „Wybieram się na piknik dla pracowników mojej firmy. Dopiero teraz skojarzyłem, że będzie on w piątek. Impreza pod gołym niebem o charakterze grillowym, będą potrawy mięsne. Staram się powstrzymywać od dań mięsnych w piątki i nie wiem, co teraz zrobić?” - pytał internauta, który zdobył się na szczerość. Ktoś inny je na co dzień obiady w stołówce szkolnej i dostał na talerzu kotlet schabowy. Nie ma wyboru, czy ma? Pozostaje dyspensa, albo nie jedzenie mięsa na firnowej imprezie czy w stołówce. Dla wyjaśnienia - dyspensa to zwolnienie z obowiązku. O dyspensę od wstrzemięźliwości od potraw mięsnych można zwrócić się do księdza proboszcza własnego lub miejsca, gdzie będziemy. Może on udzielić dyspensy z wyjątkiem dwóch dni - Środy Popielcowej i Wielkiego Piątku. Udzielając jej nałoży obowiązek modlitwy w intencjach Ojca Świętego i złożenia ofiary do skarbony z napisem „Jałmużna postna”, względnie częstszego spełniania uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. W niektórych diecezjach władzę udzielania dyspensy mają również spowiednicy w czasie spowiedzi. Ale jak podkreśla jeden z duszpasterzy „sens wstrzemięźliwości od mięsa tkwi zawsze w miłości. W konfesjonale zawsze powtarzam: jeśli nie możesz pościć w piątek, pość w inny dzień. Liczy się duch, nie litera”.

Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!