TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 12:09
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Norbertanie, benedyktyni i Królowa Świata

Norbertanie, benedyktyni i Królowa Świata

koscielna wies

Dzieje Kościelnej Wsi, zwanej przez kilka wieków po prostu „Kościół”, zaczynają się w momencie przybycia tutaj zakonu norbertanów. Upodobali oni sobie skarpę pradoliny Prosny i założyli tutaj pierwszy kaliski klasztor. Dzisiaj po klasztorze nie ma już śladu, jednak na wzgórzu nadal stoi świątynia - choć była wielokrotnie przebudowywana, świadczy o wielowiekowej tradycji tej wsi.

Działający tutaj na początku XII wieku konwent norbertański prawdopodobnie wywodził się ze Steinfeldu. Tutejsza prepozytura miała być dwukonwentowa, czyli męska i żeńska. Nie zagościli oni jednak długo w tym miejscu, odstępując wzgórze benedyktynom podporządkowanym opactwu w Tyńcu, którzy przystosowali do swoich potrzeb założenie klasztorne odpowiednio je rozbudowując. 

Budujący benedyktyni

Pierwotny kościół wzniesiony został jako obiekt jednonawowy z kwadratowym prezbiterium zamkniętym absydą - tak charakterystyczną dla obiektów romańskich. Mury obwodowe świątyni wykonano z obrobionych ciosów granitowych. Warto zaznaczyć, iż kościół oraz czworoboczny klasztor należały do tych skromniejszych założeń. Do dzisiaj zachowały się drobne fragmenty obiektu z XII wieku, rozbudowy z XIII wieku oraz lat późniejszych. Prawdopodobnie już w XIV - XV wieku wyburzono mur absydy i przedłużono prezbiterium w kierunku wschodnim. Dalsza rozbudowa i przedłużenie chóru zakonnego miały miejsce prawdopodobnie w XVII - XVIII wieku. Następna znacząca zmiana to dostawienie dwóch kaplic do nawy, tworzących plan krzyża. W tej postaci świątynię możemy oglądać do dzisiaj. Gdyby nie kasata zakonu po ponad 600 latach obecności, pewnie obiekt wyglądałby jeszcze inaczej. Wygląd terenu przykościelnego z bramą, murem oraz dzwonnicą to już zasługa działającej w XIX wieku parafii. Z klasztoru do naszych czasów nie zachowało się właściwie nic, jednak po wejściu  do wnętrza obiektu nadal dostrzeżemy wiele pamiątek po benedyktynach

Czterej Ewangeliści

Wewnątrz świątyni od razu rzuca się w oczy bogaty rokokowy wystrój kościoła pochodzący głównie z XVIII wieku. Zacznijmy zwiedzanie od prezbiterium - unosząc głowę zobaczymy polichromię nieznanego autora, wykonaną  około 1760 r. Malowidła złożone są z kilku kompozycji wypełniających sklepienie krzyżowe. W centralnym polu widnieje monstrancja z Hostią otoczona przez symbole czterech Ewangelistów z otwartymi księgami. Po bokach wypisane są wersety pieśni: „Bądźże pozdrowiona Hostyo…”. W polu tęczy namalowane zostały atrybuty św. Wawrzyńca, patrona tego kościoła, czyli ruszt i palma męczeńska w glorii. Po bokach znajdują się kartusze ze słowami św. Wawrzyńca wypowiedzianymi podczas męczeństwa. W lunetach sklepienia ukazane zostały cztery emblematy: jeden z koroną i tęczą symbolizującą niebo, drugi z ogniem piekielnym, trzeci z symbolami śmierci w postaci trumny, czaszki i kości, klepsydry i gasnącej pochodni oraz cyprysów, czwarte malowidło z otwartym grobem i z dwiema skrzyżowanymi trąbami. Emblematy te odnoszą  się do czterech rzeczy ostatecznych. Na łuku tęczowym znajduje się kartusz z datą „1124” odnoszącą się do historii kościoła. Postać św. Wawrzyńca widzimy także w bogato zdobionym ołtarzu głównym. Ołtarz ten zawiera w sobie ciekawostkę - na zwieńczeniu znajduje się Matka Boża Królowa Świata siedząca na kuli ziemskiej. Jest to rzadkie przedstawienie, które nieczęsto można zobaczyć w kościołach. Zaraz obok znajduje się unikatowy obiekt sakralny z warsztatu wielkopolskiego - ambona połączona z konfesjonałem oraz chrzcielnicą. Powstanie takiego scalenia funkcji jest pewnie związane z ograniczoną liczbą miejsca w świątyni. Kompozycję wnętrza uzupełniają ołtarze boczne związane z klasztorem, czyli św. Benedykta z Nursji i św. Scholastyki. Warto zwrócić także uwagę na barokowe organy z 1775 roku wykonane przez Josepha Ostrowskiego.

Świątynia, jak zresztą widać na przedstawionych fotografiach, potrzebuje pilnych prac remontowych. Przywrócenie kościoła do dawnej świetności to nakłady rzędu kilku milionów złotych. Dotychczas wykonano kosztowne osuszenie tynków, poddano renowacji piękne zabytkowe stalle, a już niedługo ruszą prace na dachu. Pozostaje nadzieja, że w ciągu następnych lat uda się wykonać chociaż te najpotrzebniejsze zabiegi. Gdyby ktoś zechciał pomóc w tym dziele, oto numer konta parafialnego: 16 8407 0003 0102 7343 2000 0001.

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!