TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 16:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nieustanne narzekanie

01.06.10

Nieustanne narzekanie

Wydaje mi się, że autorzy, którzy regularnie umieszczają swoje teksty na łamach prasy, mają zwyczaj zwracać uwagę czytelników na to, co niebezpieczne, złe, dziwne i nieuczciwe. Takie jest w istocie rzeczy ich zadanie; taka jest ich przypuszczalna i wątpliwa użyteczność. Warto zapytać, czemu służą felietony, wstępniaki i wszelkie inne artykuły zajmujące niezliczone kolumny pism. Być może autorzy ofiarowują czytelnikowi lekką ulgę, gdy ten może zobaczyć na piśmie to, co sam myśli o danej sprawie. Być może redaktorzy ofiarowują swoim czytelnikom sposób rozumowania, który był dla nich do tej pory obcy. Twórcy tekstów przekonują, bawią anegdotami, a niekiedy wywołują uśmiech politowania na twarzy.

Bez wątpienia autorzy, do których się zaliczam, mają przesadną skłonność do krytykowania wszystkiego, nie dostrzegając tego, co dobre i budzące nadzieję, nie dowierzając altruistom i filantropom. Są wśród nas pisarze, którzy wspomnianą skłonność traktują jako swój program, a to, co pozytywne w życiu społeczności, traktują jako niebezpieczeństwo dla swojej profesji. Dla nich wszystko jest okropne, złe itp. Nawet, jeśli w danej rzeczywistości widać pewną poprawę (i daleko jej jeszcze do doskonałości), opisują jako stan totalnej beznadziei. Niektóre teksty próbują przekonać, że sytuacja, w której aktualnie znajduje się nasz kraj jest gorsza, niż ta, którą zgotowała nam komunistyczna dyktatura. Gdyby tak było naprawdę, to większość dzisiejszych Polaków musiałoby siedzieć w więzieniu. Warto przypomnieć sobie, jak rzeczywiście wyglądało życie w PRL-u. Brak wolności, represje, dyskryminacja, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, kolejki po podstawowe artykuły spożywcze, cenzura i zakaz korzystania z zagranicznych środków przekazu są jużna szczęście przeszłością. Chociaż teraźniejszość nie jest doskonała, to przecież nie można powiedzieć, że jest taka sama, jak dwadzieścia lat temu.

Rozpoczął się wiek XXI i pesymiści dali upust swojej wenie twórczej, demagogicznie żaląc się na wszystko: na niedoskonałości demokracji i globalizację, na konsumpcjonizm i budowę nowych supermarketów, na urodzaj i na jego brak. Gdyby brać serio wszystkie opinie tego typu, to  moglibyśmy dojść do wniosku, że żyjemy w najgorszej epoce znanej człowiekowi. 

Czyżby rzeczywiście nasza epoka była tak okrutna i niesprawiedliwa? Przyznaję, że trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba jednak pamiętać, że poważne sprawy nie porządkują się w krótkim czasie i w każdym miejscu na raz. W porównaniu z przeszłością, wiemy teraz, co się dzieje w najbardziej odległym miejscu świata i mamy świadomość, że zawsze znajdą się zakątki pełne horroru, nędzy i śmierci.

Gdy skupimy się na Europie, może wydawać się prawdziwym cudem to, że od wielu już lat większość krajów współpracuje ze sobą w bardzo wielu dziedzinach, że wojna między nimi jest nie do pomyślenia. Zapomnieliśmy o tym, że przez wieki Europa była jednym, wielkim polem bitwy. Nie ma miejsca w Europie, które nie byłoby naznaczone bliznami bitew, tortur, mordów. Właśnie dlatego, cudownym wydaje się, że dziś, zbliżenia między kilkoma państwami nie odczytuje się jako konspiracji, a konflikt wewnętrzny jakiegoś kraju nie jest śmiertelnym zagrożeniem dla innych nacji. Wyjątek wojen w Kosowie i Bośni poucza nas, że nasz kontynent dopiero od niedawna smakuje pokoju. Straszliwe wydarzenia, które miały miejsce na Bałkanach, były chlebem powszednim Europy przez stulecia - Europy, której pokój i względny dobrobyt tak bardzo się dziś krytykuje. Trzeba wciąż przypominać, że aktualny stan nie miał początku sam w sobie, lub że ktoś go podarował, lecz  został okupiony śmiercią milionów istnień ludzkich. Dla mnie cudownym jest brak wojny rasowej, religijnej, czy innej. Cudownym jest pogrzebanie dawnych i niekończących się krzywd; cudownym jest to, że w cywilizowanym świecie nikogo nie obwinia się za grzechy jego przodków. Właśnie dlatego, rozgrzebywanie zaleczonych już ran, pielęgnowanie konfliktów i wywoływanie zarzewia nowych, rozkoszowanie się nienawiścią i strach przed przebaczeniem – oto piekielny świat ludzi głupich, świat w którym oddycha się śmiercią.

ks. Jarosław Jasianek


Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!