TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 03:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nasza solidarność z Ukrainą

Nauka społeczna kościoła
Nasza solidarność z Ukrainą

Cały świat się niepokoi sytuacją na Ukrainie. Nie będziemy się wdawać w rozważania polityczne, które można znaleźć w każdej gazecie i we wszystkich kanałach informacyjnych. Każdy też osobiście ma swój określony pogląd. Nie wiadomo, jaka będzie też sytuacja za kilka dni. Wszyscy mamy nadzieję, że nastąpi pokojowe rozwiązanie konfliktu. Może kiedy wydrukowany zostanie ten artykuł sytuacja diametralnie się zmieni. Przy okazji tych wszystkich wydarzeń chciałem zwrócić uwagę na ducha solidarności, jaki zrodził się wobec narodu ukraińskiego. Pozytywne jest to, że w tak trudnych momentach potrafimy solidaryzować się z innymi. Solidaryzowanie się nawet w najprostszych gestach stanowi dużą pomoc. Jako ludzie wierzący naszą solidarność wyrażamy poprzez modlitwę, która w tych chwilach jest bardzo ważna. Patrząc na nasze polskie podwórko godna jest zauważenia także jednomyślność wszystkich sił politycznych wobec wydarzeń na Ukrainie. Mówiąc jednak o solidarności warto sprecyzować, czym ona tak naprawdę jest. Nauka społeczna Kościoła stwierdza: „Solidarność jest prawdziwą cnotą moralną, nie zaś jakimś nieokreślonym współczuciem, czy powierzchownym rozrzewnieniem wobec zła dotykającego wielu osób, bliskich czy dalekich. Przeciwnie, jest to mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego, wszyscy jesteśmy naprawdę odpowiedzialni za wszystkich” (Kompendium Nauki społecznej Kościoła, 193.) Nie można więc poprzestać tylko na współczuciu i rozrzewnieniu, ale potrzebne jest trwałe angażowanie się na rzecz dobra wspólnego. W kontekście Ukrainy można spojrzeć na solidarność międzynarodową i zastanowić się, na ile mamy trwałą wolę angażowania się na rzecz dobra wspólnego. Wszystkie kraje demokratyczne wyrażają swoje poparcie dla Ukrainy, ale problem pojawia się wraz z pytaniem, jak zareagować wobec jawnej rosyjskiej agresji. Niestety międzynarodowe solidaryzowanie się pozostaje w większości tylko na poziomie słów i deklaracji. Wszelkie rozmowy dotyczące sankcji rozbijają się na pytaniu: ile my na tym stracimy. Niestety dzisiejsza polityka jest zdeterminowana przez ekonomię. O ile widzimy wiele gestów solidarności międzyludzkiej, to nie wiem, czy istnieje jeszcze prawdziwa międzynarodowa solidarność. Mówi się o niej bardzo dużo i wszyscy ją deklarują, ale nie do końca rozumieją, na czym ona polega.
Patrząc na zachowanie społeczności międzynarodowej można zauważyć, że coraz częściej wszystko polega tylko na dbałości o poprawność polityczną. Ważne jest to, że demokratyczne państwa cywilizowanego świata robią wszystko, aby unikać wojny, bo życie ludzkie jest zawsze najcenniejsze, jednak posunięcia bardziej drastyczne mogłyby w niektórych sytuacjach dać wielu ludziom poczucie bezpieczeństwa. Pokój jest bardzo ważny, ale nie można przyzwalać na łamanie praw i układów międzynarodowych temu, kto jest silniejszy. Samo wyrażenie oburzenia nie wystarcza. Prawdziwa solidarność połączona z działaniem byłaby mile widziana. Niestety coraz częściej pewne ważne pojęcia, takie jak chociażby „solidarność”, są niewłaściwie pojmowane, albo też ulegają dewaluacji. Bo prawdziwa solidarność powinna wiązać się także z rezygnacją z własnych interesów. Tego niestety nie widać w zachowaniu państw Unii Europejskiej. Wartości się głosi i powołuje na nie, a każdy kieruje się własnymi interesami. My indywidualnie pozostańmy solidarni i włączajmy się we wszystkie działania, które mogą wspomóc naród ukraiński. Starajmy się, by takie pojęcia, jak „pokój”,  „wolność”  oraz ,,solidarność” dla wszystkich znaczyły to samo.

ks. Paweł Guździoł

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!