TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Marca 2024, 05:29
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Nad Krotoszynem niebo goreje

07.05.10

Nad Krotoszynem niebo goreje

Jakże wielka to radość, to radość
i piękna nowina
Że przybyła Dziecina, Dziecina
wprost do Krotoszyna
 
No to dalej nie zwlekajmy idźmy, czym prędzej! I ruszyliśmy w adwentową drogę. Szliśmy wytrwale, a w momentach trudnych trzymaliśmy się mocno ręki św. Jana Marii Vianneya. Drżącym sercem czekaliśmy na tę jedyną, świętą noc. Już wszystko gotowe: Serca czyste, choinki wystrojone, Józef z Maryją zajęli miejsce przed ołtarzem. Są już pasterze, aniołowie – a i my sami z niecierpliwością czekamy, kiedy rozlegnie się radosne „Gloria”. Krotoszyn zdawał się być jakby bliżej nieba. W środę przed Wigilią doznaliśmy zachwytu, podziwiając armię ludzi, którzy z oddaniem zamieniali nasz kościół w przecudne Betlejem. Ale jeszcze jedno zadanie nas czeka.

Nie znalazła Ci miejsce tu, w szopie
nie przyszła od razu
Lecz się miejsce znalazło, znalazło
w proboszcza garażu
 
Tak w garażu… Dużo siana, trzy owce, baran, a najwięcej radości. To nasze małe krotoszyńskie Betlejem każdego dnia przyciągało wielu wielkich, małych i najmniejszych – a wszyscy z uśmiechem na twarzy oddawali pokłon Nowonarodzonemu. Szukamy do dziś kozy, która przyszła oddać pokłon, ale stwierdziła, że idzie do Pacanowa – ostatnio widziano ją w okolicach Sulmierzyc w lesie. W niedzielę po świętach zawitał bardzo ważny gość, kiedy wszyscy uczestniczyli we Mszy św. dumnym krokiem z krotoszyńskiego parku przybył łabędź, który też pokornie pochylił głowę przed Dzieciątkiem. Wszyscy patrzyli ze zdziwieniem – a on spojrzał i dłuższą drogą przez Rynek wrócił do siebie

Oj Dziecino, Dziecino, Dziecino
Twa miłość nas wzrusza
Ty błogosław, błogosław, błogosław
Proboszcza Dariusza
Anioł głosi nam głosi
cudowne nowiny
A my znowu jak zawsze
dziwne mamy miny

I zaczęło się… Kościół wypełniony po brzegi, oczy wszystkich utkwione w dostojne choinki i żłobek. Przejmująca cisza zapowiada coś ważnego. Gdy nagle ktoś krzyczy, że już czas iść do Betlejem. Na zewnątrz słychać było tylko dźwięk pasterskich dzwonków. Miny były przepiękne, gdy ujrzeliśmy kolorową procesję jakby z samiutkich Tater, jak pielgrzymi do Betlejem. Przodem szli pasterze – nasi ministranci. Dzwonili Jezuskowi, aż rumieńców dostali. Za nimi żwawym krokiem młodzi górale z pannami pod rękę, śpiewając z przytupem i ochotą. Najlepszą minę miała owca niesiona na ramionach Janosika czy juhasa? – Nie, to tylko ks. Przemek. Nad wszystkimi Pan Jezusek niesiony przez najmniejszego górala Jasia, którego bezpiecznie dźwigał na ramionach ks. Maciej. Za nimi nie mniej zdziwieni kapłani goście, którzy Jezusa witali w Krotoszynie, a przybyli z Rzymu, z Wrocławia i bracia z Taize. Pasterski korowód zamknął „największy” Gazda naszej parafii ks. proboszcz Dariusz Kowalek. Na głowie kapelusz, w ręku kij pasterski i serce przepełnione miłością do swoich krotoszyńskich owieczek. Pokrzepiająca jak betlejemski chleb homilia, rodziła w sercu cudowne pragnienie, by być jeszcze bliżej Pana. Nie zabrakło miejsca na łzę w oku, gdy w czasie składania darów, dziękowaliśmy Bogu za życie tych, których zabrakło przy naszych wigilijnych stołach. W zadumę wprowadził nas przepiękny śpiew kolędy dla nieobecnych.

Hej Pietrze i Pawle z wysokiego nieba
Łaski nam wypraszajcie
jak nam tego trzeba
O mój Boże, mój Boże, mój Boże,
Twa miłość zło kruszy
Obdarz łaską swą łaską
Księży wikariuszy

Radość i góralska atmosfera udzieliła się wszystkim, wikariusze nawet nocami nie spali. Obowiązków, co nie miara: nocne spacery z owcami po parku, później śpiewanie kołysanek, – choć baran nigdy nie chciał zasnąć na czas. Gdzieś nad ranem przy kubku ciepłej herbaty napisali krotoszyńską wersję kolędy „Oj Maluśki”. Rozweselała ona wszystkich, gdy nawiedzali żywą szopkę. W kuchennym oknie proboszcza pojawiał się wtedy baca, który śpiewał ku pokrzepieniu serc.

Wszak w tym mieście, w tym mieście piękna parafija
Tu nam w spokoju, w spokoju
życie nasze mija

Choć święta minęły, w naszych sercach pozostały: jedność i otwartość, wiara i nadzieja, która rodziły się w krotoszyńskim Betlejem.

Ks. Dariusz Kowalek – Największy Gazda, Ks. Przemysław Hęciak – Śpiewający baca,
Ks. Maciej Chlasta – Radosny pasterz
(tekst kolędy do melodii ,,Oj, Maluśki napisał ks. Przemysaław Hęciak)

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!