TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 10:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Mrok poprzedzający wyzwolenie

Mrok poprzedzający wyzwolenie

Egipt jeszcze nie podniósł się po zniszczeniach plagi szarańczy, gdy znów stał się świadkiem nowego znaku danego mu przez Boga. Był on reakcją na upór faraona i jego sprzeciw wobec Bożych planów.

Tym razem Bóg nakazał Mojżeszowi wyciągnąć rękę w kierunku nieba. Ten gest stanowił nieme wołanie o pomoc skierowane w stronę Boga. Wyciągnięta ręka Mojżesza przypominała rękę dziecka, które szuka wsparcia i pomocy swego ojca. Ów gest był znakiem prośby ludu Izraela, by Bóg wejrzał na jego nieszczęście i trudne położenie. Wyciągnięta ku niebu ręka była wyrazem pragnienia skierowanego z ziemi niewoli, by Bóg wyzwolił swój lud. Wskazywała również, że jedyny ratunek może przyjść tylko z niebios, od Tego, który jest władcą całego stworzenia. 


Ciemność nad Egiptem

Gest, jaki miał wykonać Mojżesz przypominał, że to co za chwilę nastąpi nie jest działaniem ślepych sił natury, wynikiem ludzkiej przebiegłości, ale jest zwiastunem potęgi Boga. Teraz tym, co Mojżesz miał sprowadzić na polecenie Boga na Egipt była ciemność. Miała ona szczególny charakter: była nieprzenikniona. Bóg mówił, że wręcz będzie można jej dotknąć. Czyżby owym znakiem była ciemność spowodowana przez pustynny wicher niosący ze sobą potężne ilości piasku i sprawiający, że wszystko wokół staje się niewidoczne? Niewykluczone, że Bóg mógł posłużyć się zjawiskiem, które dzieje się w naturze. Przecież On sam jest Panem całego świata i Jemu podlega wszystko to, co dzieje się na świecie, a co my zwykliśmy nazywać prawem natury. Niemniej we wspomnianym znaku było coś więcej niż tylko zjawisko pustynnej burzy, jaka mogła nadciągnąć nad Egipt. Przecież takie zjawiska zdarzały się niejednokrotnie i choć były groźne dla ówczesnych ludzi, to jednak zdawali oni sobie sprawę z tego, że to, co się dzieje za chwilę ustanie, choć pamiętajmy, że zawsze szczególne zjawiska dziejące się w przyrodzie odczytywano jako znaki, a we wszelkich kataklizmach widziano wyraz gniewu bogów.

Wezwanie Boga

Jednak, gdy Biblia mówi o ciemności, to warto pamiętać, że ta ma swą symbolikę, a ona może pomóc nam zrozumieć znak, jaki sprowadził Mojżesz. By ją poznać cofnijmy się do chwili stworzenia świata. Jego początek wiąże się z rzeczywistością nieuporządkowaną, bezładną i niesprzyjającą ludzkiemu życiu. Dopiero działanie Boga sprawiło, że wyłoniła się przestrzeń, w której zaistniało ludzkie życie. Pierwszym krokiem na tej drodze była interwencja Boga w wyniku której powstała światłość. Bóg nazwał ją dobrą i oddzielił od ciemności. Tak rozpoczął się czas Bożego działania zwieńczonego stworzeniem człowieka. Ciemność jest więc tym, co jest przeciwne Bogu i Jego darowi życia. Nastanie ciemności w Egipcie pokazuje tym samym jak daleko faraon i jego lud sprzeciwili się Bogu. Oni przecież wystąpili przeciw ludzkiemu życiu. Egipt spłynął krwią niewinnych. Budował swe szczęście na ludzkiej niewoli i cierpieniu. W imię posiadanej władzy można było deptać człowieka, odbierać mu wszelkie prawa, w tym to najważniejsze: prawo do życia. Tym samym władca i jego lud podjął się dzieła odwrotnego, niż to, jakie zamierzył Bóg. W Egipcie wszystko toczyło się jak gdyby w przeciwnym kierunku do dzieła stworzenia. Znak ciemności pokazywał, że ten kraj i jego naród oddala się od Boga i pogrąża się w nieładzie. Zaczyna budować coś, co zagraża jego własnemu istnieniu. Zło ogarnęło ludzi tak, jak mrok ziemię w pochmurną noc, mrok, który nie pozwala widzieć jasno i wyrażenie, który rozmywa rzeczywistość i budzi w człowieku lęk oraz niepokój, a te wielokrotnie stają się przyczyną błędnych decyzji i złych czynów. Poprzez znak gęstej ciemności Bóg chciał, by Egipcjanie rozpoznali sytuację w jakiej się znaleźli. Tym samym wzywał ich do opamiętania i zawrócenia z błędnej drogi. To, co się wydarzyło miało stanowić przestrogę. Jeśli nie zmienią swego postępowania, jeśli nie odwrócą się od pogardy dla ludzkiego życia i nie zaprzestaną działań skierowanych przeciw Bożym zamiarom, ich życie pogrąży się w nieprzeniknionej ciemności, a oni staną się mieszkańcami piekła.

Serce w mroku

Ta rzeczywistość ujawniła się, gdy Mojżesz wykonał polecenie Boga. Gęsty mrok pokrył ziemię egipską na czas trzech dni. Życie zamarło. Egipcjanie nie widzieli siebie nawzajem. Każdy pozostał w głębokiej samotności. Nie mogli też powstać z miejsc, na których się znajdowali. Byli jak sparaliżowani. Natomiast inaczej działo się w domach Hebrajczyków. Tam było światło. Znak sprowadzony przez Mojżesza dokonał podziału. Wskazywał na tych, którzy są Bogu wierni i tych, którzy od Niego odeszli. Ukazywał, że pogrążeni w niedoli znajdują opiekę Boga, a ich prześladowcy zostali przez Niego poniżeni. Postępujący zgodnie z wolą Boga mogli cieszyć się życiem, a ci którzy ją odrzucali pogrążyli się w martwocie.

W obliczu ciemności wydawało się, że faraon zrozumiał wymowę danego mu znaku. Wezwał do siebie Mojżesza. Był gotów wypuścić lud Izraela. Zgadzał się też, by zabrali w drogę swe dzieci. Jednak znów postawił warunek. Hebrajczycy mieli pozostawić w Egipcie swe bydło. Jak więc mieliby złożyć Bogu należne ofiary? Czym mieliby żywić się w drodze? Dlaczego wychodząc mieliby zostać pozbawieni swej majętności? Tak ten na pozór drobny wybieg miał utrudnić wyruszenie w drogę. Tym samym faraon znów nie był szczery i trwał w uporze. Zależało mu jedynie na tym, by ustało to, co utrudnia mu życie i zagraża jego władzy. On nie zrozumiał, że trwa w ciemności i podejmuje błędne decyzje prowadząc siebie i swój lud ku zagładzie. Dlatego, gdy Mojżesz sprzeciwił się jego słowom, wygnał go sprzed swoich oczu. Co więcej, zagroził, iż gdyby Mojżesz pojawił się jeszcze raz przed nim, wtedy pozbawi go życia. Nie wiedział, że w ten sposób przypieczętował swój los. Wygnał tego, który wzywając do wypełnienia woli Boga chciał go uchronić przed nieszczęściem. Jednak faraon tego nie widział. Choć ciemności sprowadzone przez Mojżesza na Egipt ustały, to jego serce było pogrążone w mroku. Był on tak gęsty, że władca nie potrafił odstąpić od swych obłędnych zamiarów. Tak sam zmierzał w stronę zagłady i w jej stronę prowadził swój kraj.

Mrok, który sprowadził na ziemię Mojżesz był jednocześnie zwiastunem Bożego działania. Podobnie jak przy stworzeniu okrywał tajemnicą nowe dzieło Boga, jakie z niego miało się wyłonić. Było nim przywrócenie wolności Izraelitom. Znamienne, że ten mrok trwał trzy dni. Może dlatego, że był zapowiedzią innego mroku - ciemności, jaka spowiła ziemię, gdy Syn Boga na trzy dni spoczął w grobie, by wydobyć całą ludzkość z ciemności śmierci i grzechu.

tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!