TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 15:48
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Małżeństwo chrześcijańskie w wiekach średnich

 U ŹRÓDEŁ WODY ŻYCIA

Małżeństwo chrześcijańskie w wiekach średnich

W okresie średniowiecza oprócz pewnych zmian w liturgii zawierania małżeństwa zaczęły pojawiać się kwestie teologiczne i prawne związane z tym sakramentem. W tym czasie bardzo ważną sprawą była przede wszystkim nierozerwalność małżeństwa i jego jedność. Nauka Kościoła, nawiązując do nauczania Jezusa, bardzo mocno akcentowała, że sakrament małżeństwa jest nierozerwalny i jedyny. Oznaczało to, że nie było mowy o rozwodzie po zawarciu ślubu kościelnego. 

Inną ważną kwestią prawną była tak zwana wolność od przymusu i przeszkód małżeńskich. Te kwestie pojawiły się na skutek pewnej anarchii społecznej oraz zmian dokonujących się w społeczeństwie europejskim w IX i X wieku. Kościół jednoznacznie stawał w obronie wolności zgody na małżeństwo, zwłaszcza kobiety i przeciwstawiał się małżeństwom zawieranym potajemnie. Wolność od przymusu winna obowiązywać także pary z rodów królewskich, książęcych i innych obywateli z możnych rodów. Niestety, tutaj dla celów politycznych i interesów danego rodu, zasada ta często nie była przestrzegana. Z zasadą wolności od przymusu i przeszkód małżeńskich związano obowiązek głoszenia zapowiedzi przedślubnych. Przepis ten wprowadziły uchwały Soboru Laterański IV
w kanonie 54. Małżeństwo ochrzczonych winno dokonywać się „in facie ecclesiae” – „przed obliczem Kościoła”, gdyż tylko wtedy było ważne. Wyrażenie „in facie ecclesiae” należy rozumieć dosłownie. Wymiana konsensu dokonywała się przed kościołem, przed Mszą św., a niekiedy w przedsionku kościoła. Ostatecznie doszło do przeniesienia konsensu z domu przed kościół i utrwalenia się praktyki łączenia w jedną czynność liturgiczną dwóch oddzielnych uprzednio obrzędów (zaręczyny i zaślubiny).

 W ten sposób pierścień zaręczynowy stał się ślubną obrączką. Wymiana konsensu, dokonywała się przed kościołem w obecności kapłana. Wymiana ta odbywała się przez odpowiedź „tak” na pytania kapłana, bądź też posiadała bardziej rozwiniętą formę (ja biorę sobie...). Łączenie rąk nabrało bardziej znaczenia symbolicznego i stało się znakiem wzajemnego oddania się małżonków, co zostało także wyrażone przez towarzyszące temu znakowi słowa.

W tym okresie formalności związane z zawieraniem małżeństwa przejął Kościół. Jurysdykcja biskupów mogła stosować prawa cywilne i rozsądzać w sprawach małżeńskich w imieniu władzy cywilnej. Kapłan działał w imieniu Kościoła. Ukształtowała się wypowiadana przez kapłana formuła przy zawieraniu małżeństwa: „Ja was łączę”, potwierdzona oficjalnie w 1455 roku. Istniała też druga formuła, która brzmiała: „Ja was łączę małżeństwem”. Broniła ona wolności konsensu. Wyeksponowanie roli kapłana trzeba także rozważać w kontekście uwypuklenia roli narzeczonych przez rozwiniętą formułę wyrażania konsensu.

Przeniesienie zawierania małżeństwa „in facie ecclesiae” spowodowało wzrost znaczenia błogosławieństwa nowożeńców. Można powiedzieć, że w XII w.
małżeństwo chrześcijańskie stało się „kościelne”, czyli sprawą Kościoła, tak w planie jurydycznym, jak i liturgicznym. Pełna odpowiedzialność kanoniczna Kościoła ożywiła także refleksję teologiczną związaną z małżeństwem. W ten sposób zrodziły się początki teologii małżeństwa. Zgoda tworzy małżeństwo, lecz o jego nierozerwalności absolutnej rozstrzyga dopełnienie - stwierdził papież Aleksander III. Dojrzewa pełniej świadomość małżeństwa jako sakramentu symbolizującego i urzeczywistniającego miłość, która łączy Chrystusa i Kościół.

Większość kościołów za Zachodzie posiadała oddzielne wejście przeznaczone na ceremonię ślubną. Wejścia te były ozdobione różnymi rzeźbami nawiązującymi do tematyki małżeńskiej. W tej bramie kapłan oczekiwał narzeczonych i całego orszaku weselnego. Przybyłych skrapiał wodą święconą, pytał o wolę zawarcia małżeństwa, błogosławił obrączkę ślubną i wkładał na rękę narzeczonej. Stwierdzano też formalności majątkowe. Podając koniec stuły nowożeńcom, kapłan wprowadzał ich do kościoła, gdzie sprawowano Eucharystię i dalsze ceremonie ślubne.

ks. Dariusz Kwiatkowski

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!