TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 08:25
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kocham cię życie

Kocham cię życie

Przygotowując się do homilii w poprzednią niedzielę natrafiłem w jednym z komentarzy na historyjkę pewnego starszego farmera w Irlandii, który oczekując na otwarcie mleczarni zwykł był siadać w sąsiednim kościele i pewnie się tam też i trochę pomodlił, ale oprócz tego otwierał też gazetę i ją przeglądał. Nie spodobało się to miejscowemu proboszczowi, który podszedł i wyraził swoje niezadowolenie z powodu lektury gazety w kościele. Na te obiekcje stary farmer odpowiedział: „Spokojnie księże proboszczu, ja czytam tylko rubrykę o zmarłych”. Ksiądz proboszcz wówczas się wycofał: „A to w takim razie - przepraszam”. Jakby czytać o śmierci w kościele jak najbardziej można było, ale o życiu - bo przecież o tym była cała reszta gazety - nie.

Śmierć - tak, życie - nie. Ciekawa jest ta historyjka i postawa owego proboszcza, bo jest dokładnym przeciwieństwem tego, czym naprawdę jest nasza wiara, Pan Bóg i Kościół. Bo nasza wiara, Pan Bóg i Kościół są afirmacją życia, tu wszystko jest o życiu. Nawet kiedy w świątyni celebruje się pogrzeb i są obecne zwłoki zmarłego, to i tak chodzi o życie. I uwaga, nie tylko o życie wieczne, ale jak najbardziej również o życie doczesne, tak duchowe, jak i fizyczne.
Kiedy wiele lat temu pisałem swoją pracę magisterską o obronie życia poczętego, już wtedy dojrzewało we mnie przekonanie, że nikt nie powinien odbierać człowiekowi życia na żadnym etapie jego rozwoju. I choć są to sytuacje zgoła odmienne myślałem, że ani aborcja, ani eutanazja, ani kara śmierci nie powinny być w gestii człowieka. Że nasza obrona życia powinna być konsekwentna aż do końca, nawet jeśli chodzi o życie osób, których nikt by nie chciał spotkać na swojej drodze, przez ogrom zła, którego dokonały.

I okazuje się dzisiaj, że po stanowiskach św. Jana Pawła II i papież Benedykta - krytycznych wobec kary śmierci, przyszedł czas na papieża Franciszka. Franciszek już dwa lata temu bardzo ostro wystąpił przeciw karze śmierci. „Rzeczywiście, w dzisiejszych czasach, kara śmierci jest nie do przyjęcia, niezależnie od tego, jak poważna byłaby zbrodnia osoby skazanej. Jest ona zniewagą wobec nienaruszalności życia i godności osoby ludzkiej. Jest ona również sprzeczna z Bożym planem wobec poszczególnych osób i społeczeństwa oraz Jego miłosierną sprawiedliwością. Nie jest też ona zgodna z wszelkimi słusznymi celami kary. Nie oddaje ona sprawiedliwości ofiarom, lecz w istocie sprzyja zemście. Przykazanie „nie zabijaj” ma wartość absolutną i dotyczy zarówno niewinnych, jak i winnych” - powiedział w przesłaniu na odbywający się w Oslo VI Światowy Kongres Przeciw Karze Śmierci. Jak się okazało w ostatnich dniach, papież Franciszek znowu przyspieszył i nie poprzestał na opinii, ale wręcz dokonał zmiany Katechizmu Kościoła Katolickiego. Paragraf 2267 stwierdza: „Wymierzanie kary śmierci, dokonywane przez prawowitą władzę, po sprawiedliwym procesie, przez długi czas było uważane za adekwatną do ciężaru odpowiedź na niektóre przestępstwa i dopuszczalny, choć krańcowy, środek ochrony dobra wspólnego. Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw. Co więcej, rozpowszechniło się nowe rozumienie sensu sankcji karnych stosowanych przez państwo. Ponadto, zostały wprowadzone skuteczniejsze systemy ograniczania wolności, które gwarantują należytą obronę obywateli, a jednocześnie w sposób definitywny nie odbierają skazańcowi możliwości odkupienia win. Dlatego też Kościół w świetle Ewangelii naucza, że kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby, i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”.
Bóg jest dawcą życia, a Jego Kościół kocha życie i życia broni. Zawsze.

Ks. Andrzej Antonii Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!