Klub małych józefologów 4

NIEZWYKŁE SNY ŚWIĘTEGO JÓZEFA

Witajcie młodzi józefolodzy!
Czy oglądaliście już animowany film Walta Disneya, zatytułowany ,,Józef władca snów”?
Od razu wyjaśniam, że można go wypożyczyć w prawie każdej wypożyczalni DVD. Jest bardzo piękny. Nie mówi w prawdzie o św. Józefie, ale o innym Józefie z kart Biblii, któremu Pan Bóg posyłał niezwykłe sny. Jeśli nie widzieliście, koniecznie obejrzyjcie. Dziś natomiast opowiem Wam o niezwykłych snach, jakie Pan Bóg posyłał także Świętemu Józefowi. W każdym z nich pojawiał się Anioł i przekazywał naszemu Świętemu bardzo ważne wiadomości.
Sen o Maryi
Po raz pierwszy Anioł przyśnił się Józefowi, kiedy ten był już zaręczony z Maryją i kiedy okazało się, że jego piękna narzeczona będzie miała Dziecko. Józef nabrał wątpliwości, czy powinien w tej sytuacji Ją poślubić. W Izraelu panowało wówczas prawo, które mówiło, że Maryję należy ukamienować. Kobiety mogły rodzić dzieci dopiero po ślubie. Józef nie wiedział, że Dziecko, które Maryja nosi pod sercem jest Synem Bożym. Nie miał pojęcia, że jego narzeczona ma zostać matką Mesjasza, na którego od tysięcy lat oczekują Izraelici. I wtedy, pewnej nocy przyśnił mu się Anioł i wszystko wyjaśnił. A całe wyjaśnianie rozpoczął od słów: nie bój się Józefie! Józef obudził się rankiem całkiem spokojny, wziął do siebie Maryję i wszystko dobrze się skończyło.
Sen o Egipcie
Po raz drugi Anioł ukazał się Józefowi już po narodzinach Jezusa. I właściwie jeszcze wtedy kiedy przebywali u nich w gościnie Trzej Królowie. Zły król Herod dowiedział się, gdzie jest Dzieciątko i postanowił je zabić. Bał się bowiem, że mały Jezusek odbierze mu tron. Anioł przyśnił się wówczas Józefowi, nakazał obudzić Maryję i natychmiast uciekać przed Herodem do Egiptu. W ten sposób Dzieciątko uniknęło śmierci z ręki Heroda.
Sen o powrocie do domu
Święta Rodzina mieszkała w Egipcie przez około trzy lata. A kiedy król Herod zmarł i przestał tym samym zagrażać małemu Jezusowi, Anioł przyśnił się Józefowi po raz trzeci i powiedział, że cała trójka może już bezpiecznie wracać do Nazaretu. Do domu.

Aleksandra Polewska