Ania napisała książkę. Znalazła wydawcę, choć był bardzo poruszony jej historią, postawił warunek. - Opublikuję ją pod warunkiem, że pojedziesz do Medjugorie. To, że Ania nie była religijna, to mało powiedziane. Kiedy szła ulicą i miała przejść obok kościoła, wolała przejść na drugą stronę jezdni.