TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 01:45
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Franciszek i roślinka

Franciszek i roślinka

chiara

Jak widzimy, Święty Franciszek, nie tylko zaczyna gromadzić wokół siebie towarzyszy, ale otrzymuje również aprobatę dla swoich poczynań od samego Ojca Świętego. Co prawda, na razie tylko ustną, ale przecież wszyscy wiemy, że roztropność i wstrzemięźliwość zawsze charakteryzuje funkcjonowanie Kościoła na przestrzeni wieków. Właśnie ta długowieczność daje zupełnie inną perspektywę działaniom Kościoła Powszechnego. Jednak diametralnie inaczej jest z jednostkami, które na Kościół się składają. Te często dają się porwać osobowości czy idei niemal natychmiast. 

W naszej podróży śladami Franciszka nadszedł czas na zapoznanie się z najważniejszą, po Matce Bożej i matce rodzicielce, kobietą jego życia. Bo trzeba nam wiedzieć, że ideały, które wprowadzał w życie podobały się nie tylko mężczyznom.

Nieodłączne zjawiska

Również kobiety chciały tak żyć, a zwłaszcza św. Klara. Jak trudno odłączyć od siebie Klarę i Franciszka najlepiej opisał Jan Paweł II w 1982 r., właśnie w Asyżu: „Jest naprawdę trudno rozłączyć te dwa imiona: Franciszka i Klary. Te dwa zjawiska: Franciszka i Klary. Te dwie legendy: Franciszka i Klary... Znajduje się między nimi coś głębokiego, czego nie można zrozumieć, pomijając kryteria duchowości franciszkańskiej, chrześcijańskiej, ewangelicznej, czego nie można ogarnąć w oparciu o kryteria ludzkie. Dwumian: Franciszek - Klara jest rzeczywistością, którą pojmuje się jedynie poprzez kategorie chrześcijańskie, duchowe, niebieskie; jednakże należy on do rzeczywistości tej ziemi, tego miasta, tego Kościoła. Wszystko zaczęło się tu, w Asyżu”. 

A jak się zaczęło?

Klara urodziła się w 1193 r. (albo w 1194 r.) i była córką szlachcica Favarone d’Offreduccio i Ortolany. Już jako trzynastolatka Klara uważnie śledziła poczynania Franciszka i jego pierwszych braci, wśród których był jej kuzyn, brat Rufin. Już wtedy pragnęła z całego serca spotkać się z Franciszkiem i bardzo szybko podczas wspólnych rozmów zrozumiała, do czego wzywa ją Bóg. Przełomowy moment nadchodzi w 1211 roku (albo 1212), kiedy Klara kończy osiemaście lat i postanawia całkowicie poświęcić się Bogu. W Niedzielę Palmową, w nocy z 18 na 19 marca, ucieka z domu i udaje się do Porcjunkuli, gdzie w obecności Franciszka i braci obcina swoje piękne jasne włosy i otrzymuje zgrzebny habit i welon zakonny. Przy ołtarzu Matki Bożej Anielskiej poświęca się Bogu przyrzekając pozostać na zawsze ubogą i posłuszną za przykładem Jezusa Chrystusa. Możemy powiedzieć, że tej nocy powstał drugi zakon franciszkański, który znamy dziś jako siostry klaryski.

Umrzeć, by żyć

Tradycja mówi, że Klara uciekła z domu nie przez główne drzwi, ale przez te, które służyły do wyprowadzania z domu zmarłych domowników, po raz ostatni, w trumnie. Możemy powiedzieć, że Klara tym aktem umarła dla świata, by rozpocząć nowe życie. 

Początkowo Franciszek umieszcza ją u sióstr benedyktynek koło Asyżu (w Bastii, a później w Subasio), by definitywnie ulokować ją i gromadzące się towarzyszki, do których przylgnęła nazwa „ubogie panie”, w klasztorze przy kościele św. Damiana. Jedną z pierwszych postulantek była rodzona siostra Klary Katarzyna, która przybrała imię Agnieszka. Również ich własna matka Ortolana, po owdowieniu przyłączy się z najmłodszą córką Beatrycze.

Klara była pojętną uczennicą św. Franciszka i doskonałą mistrzynią kobiecości dbałej o swoje prawa; broniącej własnej godności w granicach uznawanych nie kaprysami ludzi, lecz wolą Bożą. Przez całe życie okazywała się mężną niewiastą, małą, wyrozumiałą, delikatną, ale zawsze zdecydowaną. Chętnie nazywała się roślinką św. Franciszka.

Gdy obdarzony stygmatami Franciszek poważnie chorował Klara przyjęła go u św. Damiana w specjalnie przygotowanej celi w ogrodzie. Krótko przed śmiercią Biedaczyna przekazał jej, ostatnią swoją wolę. Jak silna była więź między Franciszkiem a Klarą niech świadczy fakt, że po jego śmierci bracia przynieśli jego ciało do św. Damiana, aby Klara mogła zobaczyć go po raz ostatni. 

U św. Damiana Klara przeżyje 42 lata, z których 28 w chorobie. Aż do śmierci pełni posługę przełożonej, a na łożu śmierci odwiedza ją papież Innocenty IV, który na 2 dni przed odejściem Klary na tamten świat, zatwierdza regułę napisaną przez nią na wzór reguły św. Franciszka. Wcześniej ubogie panie żyły według reguły na wzór św. Benedykta. Odeszła do Pana 11 sierpnia 1253 r., a zaledwie 2 lata później kanonizował ją papież Aleksander IV.

Naznaczone obecnością Klary

Myślę, że wszyscy już zdają sobie sprawę, że najważniejszym miejscem w Asyżu związanym z Klarą jest kościółek San Damiano, gdzie spędziła większość swojego życia i skąd odeszła do nieba. Ale warto również podejść do kościoła św. Rufina, gdzie znajdziemy tablicę i kapliczkę (na zewnątrz) w miejscu, gdzie urodziła się św. Klara, a wewnątrz znaną nam już chrzcielnicę, przy której została, podobnie jak św. Franciszek, ochrzczona. I nasze spotkanie ze Świętą kontynuujemy w zbudowanej w latach 1257-1265 gotyckiej Bazylice św. Klary, gdzie możemy nie tylko modlić się u jej grobu, obcować z relikwiami (m.in. habit, płaszcz i włosy św. Klary, a także zrobione przez nią dla św. Franciszka skarpeta i habit), ale też uklęknąć przy oryginalnym krzyżu z kościółka San Damiano, z którego niegdyś Pan Jezus przemówił do Franciszka.

W bulli kanonizacyjnej Aleksander IV nawiązując do śmierci Klary, której imię znaczy jasna, promienna, napisał: „Klara przed swym nawróceniem jasna, w nawróceniu jeszcze jaśniejsza, w życiu zamkniętym przejasna, najjaśniejsza po dokonaniu doczesnego życia! Zajaśniała bowiem w świecie, rozbłysła w zakonie, w domu jaśniała jak promyk, w klasztorze rozbłysła jak światło błyskawicy. Zajaśniała w życiu, promienieje po śmierci, zajaśniała na ziemi, sieje blaski w niebie!”

Tekst i foto ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!