TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 18:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Dzieje św. Stanisława - Kobylin

Dzieje św. Stanisława

kobylin

Kobylin to pełne uroku wielkopolskie miasteczko położone niedaleko granicy historycznego Dolnego Śląska. Znajdują się tutaj ciekawe zabytki sakralne - kościół pw.
św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, klasztor Braci Mniejszych Franciszkanów oraz wieża z zegarem pozostała po kościele ewangelickim. W tym numerze „Opiekuna” zobaczymy świątynię, której patronuje św. Stanisław.

Postaci Stanisława ze Szczepanowa chyba nie trzeba szerzej omawiać, w końcu to jeden z głównych patronów Polski, o którym uczą się dzieci w szkołach. Kult tej postaci trwa już ponad dziewięć wieków, na trwałe wpisał się więc w historiografię kraju. Jaki ma związek z Kobylinem? Otóż właśnie tutaj znajduje się wybitne dzieło epoki renesansu przedstawiające jego losy. Omawiany tryptyk ufundował biskup Jan Konarski w 1518 roku. Jest to dzieło o dużych rozmiarach - obraz środkowy ze sceną „Zabójstwo biskupa” mierzy 289×239 cm, a cały ołtarz – ponad 3 x 5 metrów. Pozostałe sceny to „Kupno wsi”, „Świadczenie przed królem”, „Wskrzeszenie Piotrowina” i wyjątkowo drastyczne „Rozsiekanie zwłok”. Na odwrocie znajdują się jeszcze dalsze obrazy, niezwiązane jednak z postacią Biskupa. Co ciekawe mogą je zobaczyć tylko te osoby, które wejdą za ołtarz główny i staną tuż przy ścianie prezbiterium. Skąd taki pomysł? Otóż pierwotna obudowa ołtarza, zapewne konstrukcji szafiastej (skrzydła były wówczas otwierane), nie zachowała się do obecnych czasów. Ołtarz był przerabiany w 1613 roku, następnie dwa wieki później oraz w czasach bardziej nam współczesnych, czyli w połowie XX wieku. Odnowiono go wówczas w pracowni Konserwacji Zabytków Malarstwa w Warszawie. W interpretacji poszczególnych scen obrazujących życie i męczeńską śmierć św. Stanisława malarz zobrazował postać, która mimo trudów, upokorzenia i prześladowania nie lękała się, za co spotkała ją nagroda w niebie - zgodnie z poglądami św. Chryzogona, według których śmierć każdego męczennika stanowi nowe narodziny „do uwiecznienia i chwały”. Tryptyk kobyliński został wykonany zapewne w środowisku krakowskim. Fundator tego dzieła zgodnie z panującym wówczas zwyczajem został sportretowany w prawym dolnym rogu centralnego obrazu.

Poznaliśmy już słynny kobyliński ołtarz, warto więc bliżej przyjrzeć się samej świątyni. Jej początki sięgają aż do XIII wieku - pierwsza wzmianka pochodzi z 1289 roku. Pierwotnie był to kościół drewniany, który spłonął na początku XVI wieku. Budowa obecnie istniejącej świątyni została sfinansowana przez ks. biskupa Jana Konarskiego. Jej dalsza rozbudowa była stopniowa, najpierw powstała wieża, a około 1701 roku dostawiono boczne kaplice. Główny korpus ma styl późnogotycki i prezentuje się bardzo okazale. Kościół nie miał szczęścia co do ognia - w 1707 roku został spalony przez pułkownika moskiewskiego Szulca, następnie odbudowany, aby znowu pięćdziesiąt lat później płonąć od uderzenia pioruna. Uszkodzona została wówczas wieża i strop obiektu. Mimo tylu katastrof szczęśliwie zachowało się wyposażenie obiektu łącznie z pięknymi ołtarzami. Oprócz wspominanego już ołtarza głównego warto zwrócić uwagę także na zabytek w kaplicy Matki Boskiej Różańcowej. Znajduje się tam piękny ołtarz poświęcony Matce Bożej ze scenami z tajemnic różańcowych malowanych na blasze.

W jednym z poprzednich numerów omawiany był kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z Wysocka Wielkiego. Wspominałem tam o dziwnych otworach wykonanych w cegle, pochodzących najprawdopodobniej od świdra ogniowego. Podobne otwory, choć w mniejszej liczbie, znajdują się również na ścianie kobylińskiego kościoła. Wnikliwy obserwator znajdzie także cegły z wyrytymi podpisami, niektóre pochodzą nawet z XIX wieku. Z jakiej okazji je wykonywano tego nie wiadomo. 

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!