TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 16:47
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Doświadczenie Kościoła w Kazachstanie

Doświadczenie Kościoła w Kazachstanie

Na zaproszenie ks. abp. Tomasza Pety w lipcu wyjechałem jako pielgrzym z Kalisza do misyjnego Kazachstanu, byłej republiki Związku Radzieckiego, wyzwolonej w latach 90. XX wieku.

Tym samym samolotem przyleciało małżeństwo ze Szwecji Birgitte i Ulf Ekmanowie. Byli protestanci, którzy przed czterema laty złożyli wyznanie wiary w Kościele katolickim. Pan Ult jest autorem książki „Wielkie odkrycie”. Na lotnisku w Astanie powitał nas Ks. Arcybiskup ze swoim kapelanem ks. Tomaszem i zabrał do Domu Archidiecezji w Astanie. Od pierwszego spotkania towarzyszyła nam serdeczna atmosfera, jaką tworzyli Ks. Arcybiskup i jego otoczenie. Po obiedzie wyjechaliśmy samochodem prowadzonym przez ks. Pawła Bloka - jednocześnie tłumacza, do Pietropawłowska. Tu znajduje się jedyny nie zburzony kościół, obsługiwany dziś przez siostry karmelitanki i drugi wybudowany po wojnie, w którym posługuje ks. Tomasz Jakubczak - redemptorysta.
Misyjna przygoda wiodła dalej przez parafie w Oziornoje, Kokszeta, Baravoje i powróciliśmy do stolicy. Stąd już samolotem polecieliśmy do Pawłodaru, a potem Ałmaty. W dawnej siedzibie Nuncjatury Apostolskiej poznaliśmy miejscowego ordynariusza ks. bp. Jose Luis Humbiela. Tam w katedrze uczestniczyliśmy w spotkaniu z grupą „Wspólnota i Wyzwolenie”. Z kolei w Kapciodaju spotkaliśmy się ze wspólnotą katolicką i przedstawicielami wspólnot protestanckich, a także dziećmi w Domu Dziecka prowadzonym przez Księdza Proboszcza i siostry zakonne. Dzięki państwu Ekman miałem okazję uczestniczyć w wielu spotkaniach, również z  niekatolikami, wobec których Ulf Ekman dawał świadectwo nawrócenia. Po 15 latach poszukiwań dostrzegł pełnię prawdy w Kościele katolickim. Pracujący w Kazachstanie kapłani, siostry zakonne, wolontariusze dźwigają trud Ewangelii z radością apostolską. Cierpliwie znoszą niewygody w pokonywaniu odległości, mieszkaniowe i codziennej pracy. Cieszą się każdą osobą przychodzącą na liturgię i każdym dzieckiem przychodzącym na parafialny plac zabaw, niezależnie od wyznawanej religii. Wszyscy z wielką nadzieją patrzą na rozwijający się Kościół w Kazachstanie, który potrzebuje naszej modlitwy, wsparcia materialnego i nowych apostołów.
Współczesny Kościół w Kazachstanie tworzą ludzie deportowani na te tereny w latach 30. XX wieku, głównie Polacy. Wówczas powstawały całe wioski przesiedlonych Polaków, Niemców, grekokatolickich Ukraińców. Wyrzuceni prosto z wagonów w step, musieli tam żyć. Pod koniec lat 70. XX wieku udało się zbudować pierwszy kościół katolicki w Karagandzie. A rozpad ZSRR doprowadził do tego, że Kazachstan opuściło pięć milionów ludzi. Nadzwyczajna opieka Boga nad tym krajem i jego mieszkańcami jest widoczna w Oziornoje i innych miejscach. Ta wieś została założona w 1936 roku przez wywiezionych Polaków i Niemców. W czasie II wojny światowej mieszkańcom brakło wszystkiego. W obliczu groźby śmierci głodowej pozostał im jeden ratunek - modlitwa. Rozpoczęli więc nowennę różańcową. 25 marca 1941 roku w święto Zwiastowania NMP podczas nagłych roztopów na zachodnim krańcu wsi, topniejąca woda wypełniła powierzchnię wyschniętego w przeszłości jeziora. Pojawiła się w nim duża ilość ryb. Ludzie uznali to wydarzenie za cud. Do 1955 roku jezioro wyschło. Wydarzenie to mieszkańcy głęboko zapisali w swej pamięci. Chcieli je upamiętnić i wybudować kościół. Trudne starania zakończyły się sukcesem. W 19 marca 1977 roku otrzymali z Moskwy pozwolenie na budowę. Natychmiast rozpoczęli prace, bo obawiali się, że komuniści mogą się rozmyślić i zezwolenie anulować. W latach 80. XX wieku wokół świątyni rozwinęło się bogate życie religijne. W kościele pw. św. Józefa sprawowano Mszę w języku niemieckim, polskim, rosyjskim, a także liturgię greckokatolicką. W 1990 roku we wsi powstała parafia pw. Matki Bożej Królowej Pokoju. Jej pierwszym proboszczem był ks. Tomasz Peta z diecezji gnieźnieńskiej. W 1992 roku poświęcono świątynię, a w 1993 roku ustanowiono Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju - patronki całego Kazachstanu.
Na pamiątkę wydarzeń z 1941 roku, w 1997 roku na pobliskim wzgórzu Sopka Wołyńska postawiono krzyż, jako pomnik martyrologii ofiar komunizmu i kamień pamiątkowy z inskrypcją: „Bogu - chwała , ludziom - pokój, męczennikom - Królestwo Boże, narodowi kazachskiemu - rozkwit”. Wkrótce na środku wyschniętego jeziora umieszczono na wysokiej kolumnie figurę Matki Bożej z Rybami, poświęconą przez papieża Jana Pawła II. Dziś otoczona jest ona kultem.
W 2007 roku do Oziornoje przybyły siostry karmelitanki bose z Karmelu w Częstochowie. W sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju znajduje się Tryptyk Jerozolimski, czyli ołtarz adoracji i ciągłej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem o pokój na świecie. Ołtarz przedstawia apokaliptyczną wizję ziemskiego i niebieskiego Jeruzalem. Monstrancja w tym ołtarzu przedstawia postać Maryi, Niewiasty z Apokalipsy, trzymającej na swych rękach Jezusa Eucharystycznego. Modlitwa o pokój przed Najświętszym Sakramentem może być ratunkiem dla wszystkich, którzy na co dzień spotykają się z przemocą i brakiem pokoju.
Wielką nadzieją w Kazachstanie jest budzący się młody Kościół. Z inicjatywy Wspólnoty Błogosławieństw od 1999 roku katolicka młodzież tego kraju spotyka się na wspólnej modlitwie. Podbudową teraz już międzynarodowych spotkań była pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II w Kazachstanie, która przyczyniła się do odkrywania tam Kościoła katolickiego.
Moja pielgrzymka do Kazachstanu to wyjątkowe rekolekcje, które dały mi przeżycia duchowe, ale też niezapomniane chwile. Dziękuję Panu Bogu za taką możliwość. Wyrazy wdzięczności kieruję do ks. abp. Tomasza Pety za zaproszenie i zorganizowanie pobytu. Dziękuję ks. Tomaszowi Bartczakowi, o. Pawłowi Blokowi, wszystkim kapłanom, którzy udzielali nam gościny, siostrom zakonnym i wszystkim spotkanym na pielgrzymiej drodze przez Kazachstan. Małżeństwu Brigitty i Ulfowi Ekmanom za ich apostolską działalność i głęboką wiarę w Boga i Kościół katolicki. Pielgrzymka ta była dla nas wszystkich czasem różnorodnych przeżyć i refleksji, ale także czasem dawania świadectwa.

Ks. Stanisław

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!