Dla rodziny, dla życia

Temat sierpniowego spotkania u św. Józefa brzmiał: „Dla rodziny, dla życia - co dziś możemy uczynić? Józefie, święty patronie - do ciebie wznosimy dłonie, opieką swoją nas chroń”. Jedną z odpowiedzi na postawione pytanie jest dobrze rozpropagowana inicjatywa Marszów dla życia, która w ostatnim czasie rozszerza się na coraz to większą ilość miast w naszym kraju. Na czwartkowe spotkanie w kaliskim sanktuarium został zaproszony przedstawiciel Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, Jarosław Kniołek, kierownik Działu Kampanii i Kontaktów Publicznych, koordynator Marszów dla Życia i Rodziny na terenie kraju. Uczestniczył w organizacji wszystkich dotychczasowych Marszów dla Życia i Rodziny w Warszawie. Podczas konferencji przybliżył zebranym, czym one są i jaki jest ich główny cel.

Nie słowem a czynem

- Największą wartością jest życie ludzkie i rodzina. Rodzina jako wspólnota pierwotna jest instytucją wspaniałą, jest nam dana przez Pana Boga i innej, lepszej instytucji tutaj na ziemi nie mamy - mówił Prelegent. Jak sam zauważył, można wiele pięknych słów na temat wartości rodziny powiedzieć, ale najlepiej pokazać ją taką, jaka jest. Stąd flagowym projektem fundacji jest Marsz dla życia i rodziny. - 10 lat temu podjęliśmy takie działania w Warszawie właśnie po to, żebyśmy zobaczyli, jak wyglądają rodziny, że jest nas dużo, że jesteśmy dumni i szczęśliwi z tego, że posiadamy rodzinę, że jest ona dla nas wielką podstawową wartością, że w niej się spełniamy. Marsze dla życia są świętem rodziny. Cieszymy się, gdyż kolejne miasta deklarują chęć przyłączenia się. My chętnie pomożemy i podzielimy się swoim doświadczeniem - mówił Jarosław Kniołek. Drugim flagowym „produktem” fundacji jest akcja „Szkoła przyjazna rodzinie”. Edukacja to wyzwanie dla rodziców. Niestety w ostatnich czasach miało miejsce kilka negatywnych wydarzeń, które mogą wpływać na utratę zaufania rodzica wobec placówki edukacyjnej. Faktem jest też, że wielu rodziców abdykowało z roli wychowawców i zrzuciło całą odpowiedzialność za wychowanie dzieci na szkołę. - Niestety nie ma lepszego wychowawcy, niż kochający ojciec, kochająca matka i na to chcemy, jako fundacja, zwracać uwagę. Chcemy, by rodzice współpracowali ze szkołą. Wprowadziliśmy certyfikat „Szkoła przyjazna rodzinie”, żeby odbudować zaufanie rodzica do placówki edukacyjnej, by rodzice byli pewni, że w szkole są przekazywane tylko prawdziwe, zgodne z Bożym zamysłem, wartości. 

Wsłuchać się w głos Boga i drugiego człowieka

- Niech nasze spotkanie dzisiaj, w tym sanktuarium pomoże każdej polskiej rodzinie uwierzyć w siebie, uwierzyć w swoje piękne i niezastąpione powołanie, niech przywróci zaufanie do własnego bogactwa natury i łaski, niech umocni na chwile kryzysu i próby, niech je otwiera na bezcenny dar życia - zaznaczył abp Budzik podczas homilii w pierwszoczwartkowy wieczór zachęcając do czerpania wzoru ze Świętej Rodziny z Nazaretu. Wskazał także na postać Świętego Józefa, który nie  tylko w przeszłości odegrał ważną rolę,
ale również dzisiaj ma nam wiele do powiedzenia. - Przemawia do nas przez swoje milczenie, które mówi nam, że u Boga liczą się nie ci, co głośno krzyczą, demonstrują, dopominają się o swoje kosztem drugich, nie ci, którzy nie dopuszczają innych do głosu, tylko ciągle mówią o sobie, nawet jeśli nie mają wiele do powiedzenia; nie ci, którzy chełpią się swymi osiągnięciami, sukcesami nie dostrzegając drugiego człowieka i jego pracy oraz trudu. Św. Józef jest patronem cichych i milczących; tych, z którymi nie liczą się wielcy tego świata - podkreślił abp Budzik. Dalej metropolita lubelski zauważył, że dzisiaj nikt nie słucha drugiego człowieka. W dzisiejszym świecie jest tyle hałasu, który zagłusza drugiego człowieka. Natrętna propaganda, pogoń za sensacją. - Jakże trudno w tym zgiełku usłyszeć Boży głos, odróżnić go od głosu tego świata. Jak trudno usłyszeć głos naszego sumienia - zaznaczył abp Budzik. 

W homilii Arcybiskup zwrócił także uwagę na to, iż Kościół z niepokojem patrzy na sytuację, w której coraz więcej rodzin zamyka się na dar życia. Europa wybiera najbardziej wyrafinowaną formę eutanazji, powolne samobójstwo przez bezdzietność. Z ubolewaniem wskazał, że nasza Ojczyzna kroczy w kierunku tej przepaści szybciej, niż inne narody. - Polska znajduje się na jednym z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o wskaźnik urodzin. Statystki wskazują, że ze wzrostem dobrobytu zmniejsza się otwartość na dar życia - podkreślił Arcybiskup. Pierwszy czwartek miesiąca przypadł w święto Przemienia Pańskiego i tutaj Arcybiskup Budzik wskazując na jego przesłanie prosił o modlitwę o dobrą przemianę w naszej Ojczyźnie, w rodzinach, a przede wszystkim w naszych sercach, bo od tej przemiany zaczyna się przemiana świata. 

W swoim słowie bp Edward Janiak podziękował wszystkim przybyłym na czwartkowa modlitwę, zwłaszcza że tego dnia panował ogromny upał. Cieszył się, że pielgrzymi nie zawiedli. Podziękował także Arcybiskupowi Stanisławowi za trud pielgrzymi, za przewodniczenie Eucharystii i wygłoszone słowo Boże, a także za wsparcie podczas leczenia w Lublinie. Wspominając przebytą chorobę Biskup Ordynariusz pozdrowił wszystkich, którzy walczą o każdy dzień życia, zmagając się z chorobą nowotworową. Wskazał także że przypadające właśnie święto Przemienienia Pańskiego to czas wdzięczności za wolność. Przypomniał postać bł. papieża Pawła VI, który zmarł właśnie w to wielkie święto Kościelne w 1978 roku. - On przekazał nam 25 lipca 1968 roku Encyklikę Humanae Vitae. Ten Papież z całą siłą i mocą dał wykładnię niezmiennej nauki Kościoła. Nie jest też tajemnicą, że w tej Encyklice tej wiele prawd zostało zawartych z inspiracji kardynała Karola Wojtyły. Dzisiaj, kiedy również świat mówi człowiekowi o nieaktualności prawa naturalnego, prawa Bożego, moralności i świętości rodziny, ta Encyklika staje się bardzo aktualna - podkreślił biskup Janiak przytaczając także fragmenty Encykliki. Pierwszy dotyczył małżeństw, a drugi biskupów. Na zakończenie głos zabrał także o. Tadeusz Rydzyk, który zachęcał wszystkich do modlitwy za Ojczyznę.

Tekst i foto Arleta Wencwel