TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 15:09
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Bezradność magów

Bezradność magów

Boże wezwanie skierowane do faraona i znak jakiego dokonał Mojżesz pozostały bez echa. Faraon pozostał nieczuły i obojętny na słowa Boga. Jego serca nie poruszyła nawet trudna sytuacja ludu Egiptu, który był zmuszony szukać wody by zaspokoić swe pragnienie, gdyż woda Nilu nie nadawała się do picia. Nie mniej spotkanie Mojżesza z faraonem nad brzegiem Nilu rozpoczęło czas zmagania pomiędzy potęgą faraona a mocą Boga.

Bóg w tym sporze wyznaczył Mojżeszowi rolę pośrednika. Jego zadaniem było nieustanne przedstawianie egipskiemu władcy żądania Boga, który domagał się uwolnienia z niewoli egipskiej potomków Abrahama. Temu żądaniu miały towarzyszyć znaki potwierdzające prawdziwość słów Mojżesza. One miały potwierdzać moc Boga walczącego o swój lud. Jednocześnie Mojżesz podejmując się danej mu misji stawał się świadkiem niezwykłego działania Boga. Wprawdzie wypadki, które po sobie następowały na pierwszy rzut oka mogły przypominać naturalne zjawiska, klęski jakie nawiedzały Egipt, ale przecież żadne rzeczy, które rozgrywają się na świecie nie toczą się bez woli Boga. Ma wyznaczone przez Niego zadanie. Kolejne wydarzenia jakie następowały na polecenie Boga przekazywane przez Mojżesza miały wstrząsnąć Egipcjanami, a właściwie ich władcą, by przestał stawiać opór woli Boga i uwolnił Hebrajczyków z niewoli.

Plaga żab

Znakiem jaki nastąpił po przemianie wód Nilu w krew było pojawienie się niezwykłej ilości żab. Stawały się one utrapieniem. Były wszędzie, wypełniały każde miejsce. Widząc to, co stało się na polecenie Mojżesza przystąpili do działania magowie egipscy. I oni sprowadzili swymi zaklęciami kolejne żaby na ziemię egipską. Jednak choć dzięki swej wiedzy potrafili uczynić znak jakiego dokonał Mojżesz, to jednak nie byli w stanie odwrócić biegu wydarzeń i usunąć żab z ziemi egipskiej. Ich moc po raz kolejny okazała się ograniczona. Plaga żab była tak dotkliwa, iż ostatecznie faraon wezwał przed swe oblicze Mojżesza i Aarona z prośbą, by wstawili się za nim przed Bogiem. W zamian obiecywał wypuszczenie rodaków Mojżesza, aby mogli złożyć ofiarę Panu. Wobec tego Mojżesz zapytał faraona o to kiedy ma prosić Boga o odwrócenie nieszczęścia jakie dotknęło Egipt. Mojżesz pozwolił faraonowi wybrać czas interwencji Boga. Chciał przez to podkreślić, że to co się wydarzy będzie wynikiem Bożego działania. Wskazywał, że Bóg w każdej chwili może odmienić trudny los jaki spotkał Egipt. Faraon na czas, w którym Mojżesz miał błagać Boga o interwencję wybrał następny dzień. Czy ta decyzja była brakiem wiary w moc Boga, czy też świadczyła o oporze jaki władca żywił wobec Boga? Zwlekał i nie prosił o natychmiastową pomoc, tak jak gdyby liczył na to, że poradzi sobie bez pomocy Mojżesza i Aarona. Nie dowierzał w możliwość natychmiastowej interwencji Boga. Tym samym odkładał czas swojego ukorzenia przed Bogiem. Gdzieś w głębi jego serca tkwił opór wobec Bożego wezwania. Potwierdził to dalszy przebieg wydarzeń.

Niestała obietnica

Mojżesz zgodnie z obietnicą wstawił się do Boga za Egipcjanami, prosząc Go o oddalenie żab z ich kraju. Jego modlitwa została wysłuchana. Nieszczęście zostało zażegnane. Dotrzymał obietnicy danej faraonowi. Ale z tej drugiej strony zabrakło wierności. Gdy tyko Egipt został uwolniony z niedogodnej sytuacji serce jego władcy odmieniło się. Okazało się że jego uległość wobec Boga była pozorna. Ten człowiek natychmiast powrócił do swych dawnych planów i zamiarów. Odmówił uwolnienia ludu Boga z niewoli. Choć widział ewidentny znak działania Boga to jednak sprzeciwił się Jego planom. Mimo tego, że doświadczył iż jego upartość prowadzi w  stronę nieszczęścia i zobaczył łaskawość Boga względem niego i jego ludu to jednak uparcie trwał w swym sprzeciwie wobec Boga. Obietnice jakie złożył w chwili trwania plagi żab okazały się niestałe, a on sam był fałszywym w tym, co obiecywał Bogu. Mojżesz próbował mu pomóc przez swe wstawiennictwo, jednak wysiłek ten był daremny. Zabrakło szczerości i dobrej woli w głębi ludzkiego serca.

Opór faraona

W tej sytuacji przyszedł kolejny znak. Tym razem ziemia uderzona laską Aarona zrodziła niezwykłe ilości komarów. Stało się tak na polecenie Boga. Pojawiły się roje tych owadów. Ich obecność uczyniła przykrym życie tak ludzi, jak i zwierząt. I tym razem magowie egipscy podjęli próbę powtórzenia znaku dokonanego przez Mojżesza i Aarona. Jednak ich siły zawiodły. Okazali się bezradni. To, co wydawało się im prostym do dokonania teraz przekroczyło ich możliwości. W obliczu takiego przebiegu wydarzeń doszli do jednego wniosku. To, czego byli świadkami nie mogło być owocem ludzkiego działania. Czyn Mojżesza i Aarona nie jest zręczną sztuczką, efektem ludzkiej przebiegłości, wynikiem tajemnej wiedzy. Zrozumieli to, gdyż choć sami potrafili dokonać wielu zdumiewających czynów teraz byli bezsilni. W tym, co widzieli uznali działanie Boga. Jednak mimo tego faraon pozostał upartym. Nie chciał uznać Bożego wezwania. Nie słuchał nawet własnych doradców. Był jak ślepy i głuchy. Nie dostrzegał znaków i był obojętny na dawane mu rady. Natomiast Mojżesz widząc jego reakcję przekonywał się, że słowa jakie wypowiedział doń Bóg są prawdą. Przecież to sam Bóg zapowiedział mu opór faraona. On więc znał głębię serca tego człowieka. Widział, co kryje się w jego wnętrzu.

Bóg jakiego poznał Mojżesz miał nie tylko niezwykłą moc dokonywania dzieł przekraczających ludzkie możliwości. On był także Panem wydarzeń przyszłych, planował je, zapowiadał i realizował zgodnie ze swymi zamiarami. Tym samym znaki dokonywane przez Mojżesza na polecenie Boga nie tylko kruszyły potęgę Egiptu i torował drogę ku wyzwoleniu jego rodaków. One budowały wiarę w sercu samego Mojżesza. To, czego był bowiem świadkiem, budziło w nim pewność, że rzeczy zapowiadane przez Boga spełnią się w najdrobniejszych szczegółach. Co więcej, Mojżesz widział nie tylko słabość potęgi Egiptu. Teraz po raz pierwszy zobaczył bezradność egipskich magów. Tym samym poznał, że bogowie do których oni się odwoływali byli niemi na ich zaklęcia. Nie byli w stanie przyjść im z pomocą. To, co czynili magowie było jedynie efektem ich własnego sprytu i przebiegłości, a te okazały bardzo ograniczone. Tym samym Mojżesz poznał, że bóstwa egipskie są nicością. Za potężnymi świątyniami, ogromnymi posągami kryła się jedynie bezbrzeżna pustka. Wołaniu egipskich magów odpowiadała głęboka cisza. Jedynym prawdziwym Bogiem, który istniał i okazywał to przez swoje czyny był Bóg, który objawił się Mojżeszowi na pustynia, a teraz objawiał swą potęgę przez znaki dokonywane na ziemi egipskiej.

tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!