Artykuły z wydania 10(549)2019
Chcemy zaprosić Czytelników niniejszej książki do wędrówki. Nie stanowi ona przewodnika, ani kroniki odbytej pielgrzymki. Jej tekst powstał jako zapis echa wielu wypraw, spotkań z ludźmi oraz pochyleń nad miejscami świętymi.
Rzeczywistość średniowiecznej Europy budowało chrześcijaństwo, które dla państw utworzonych na gruzach cywilizacji rzymskiej, zbarbaryzowanej w czasie „wielkiej wędrówki ludów” przez migrację plemion docierających nie tylko spoza nadreńskiej granicy cesarstwa.
Parafia w Morawinie powstała mniej więcej 100 lat temu. Jednak w parafialnej świątyni można zobaczyć obraz przedstawiający św. Barbarę z kielichem i Hostią, który jest starszy od parafii, bo pochodzi z przełomu XIX i XX wieku.
Polskie białe sery są ponoć najlepsze na świecie, zatem nasze potrawy z twarogiem na pewno się udadzą. Dziś polecamy przysmak łużycki – słodkie kulki twarogowe z ziemniakami.
- Właśnie tak wyobrażałem sobie kapłaństwo! - powiedział głośno Mateusz spoglądając na Jezusa, który ze swojej strony zdawał się patrzeć na niego z krzyża w salonie, a wyraz Jego twarzy bynajmniej się nie zmienił, choć przecież już było po zmartwychwstaniu.
Dziś opowiem Wam o działaniu mocy Ducha Bożego na konkretnym przykładzie. Będzie to historia, która wydarzyła się naprawdę, a jej bohaterem będzie Wasz rówieśnik. Uczeń szkoły podstawowej i ministrant. Na razie nie zdradzę Wam jego imienia, powiem tylko, że wszystko o czym zaraz opowiem wydarzyło się jakieś 90 lat temu.
Jak co roku w kościele parafialnym rodziny Nowaków, pierwsza niedziela maja to wyjątkowy dzień. Wtedy zawsze dzieci przyjmują Pierwszą Komunię Świętą. Jest pięknie. Kościół przystrojony kwiatami i delikatnym tiulem.
Co najbardziej lubię w rękodziele? Mogę zrobić rzeczy dokładnie takie, jakie potrzebuję. Od letniego remontu poszukiwałam odpowiedniego dywanika do łazienki, ponieważ te dostępne w sprzedaży były za duże. Kilka tygodni temu trafiłam
na warsztaty zaplatania sznurka na szydełku.
„Święta, święta i po świętach”… Niektórzy z nas tak powiedzieli w Poniedziałek Wielkanocny wieczorem mając świadomość, że kolejnego dnia nadejdzie zwykły dzień pracy.
Pielgrzymki, procesje, samotnie, kościoły, bazyliki,… setki miejsc i sposobów na odszukiwanie Boga. W gwarze i tłumie wierni wyczekują na to, by usłyszeć Jego głos. Przemierzają setki, nawet tysiące kilometrów, żeby znaleźć się w świętym miejscu, okrzykniętym jako miejsce cudu.
Cudowny obraz Matki Bożej Mirowskiej wzorowany jest na Salus Populi Romani z Bazyliki Matki Bożej Śnieżnej w Rzymie. To ona wraz z Synem do Pińczowa „przyciąga” pielgrzymów z Polski i z zagranicy.
Pierwszą wzmiankę o istnieniu organów w dawnym kościele szpitalnym znajdujemy w aktach wizytacyjnych kościołów krotoszyńskich z 16 grudnia 1845 roku. Otóż na wyposażeniu kościoła św. Rocha był pozytyw przeniesiony tu z kościoła farnego.
W połowie maja w przyrodzie pojawią się przedziwne dni, za którymi stoją Święci. Wiosenna pogoda płata nam wtedy figle i pojawiają się spóźnione wiosenne przymrozki. Każdy z tych dni ma swojego szczególnego patrona, których Kościół wspomina 12, 13 i 14 maja.
Ojciec Joachim Badeni powiedział, że „Dobrze ubrana kobieta to najlepsze narzędzie ewangelizacji”. Zgodziłby się z nim z pewnością Prymas Stefan kard. Wyszyński, który wśród niezwykle ważnych tematów dla Kościoła, wiary i kraju, poruszył także kwestie kobiecego piękna i stroju.
Nazwisko Dobraczyński wydaje się mieć źródłosłów w słowach „dobrze czynić” lub nawet „dobroczyńca”. W stosunku do Jana Dobraczyńskiego możemy mówić nawet o efekcie nomen omen. I nie tylko dlatego, że uczynił wiele dobra samymi już swoimi powieściami katolickimi.